Napromieniowani
 
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
 
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Niepełnosprawni czy tylko mniej sprawni?  (Przeczytany 4288 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
bejkerek87
Administrator
zakochany w forum
*****

ile piszemy 20
Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 482


It's Me


« Odpowiedz #14 : Czerwiec 10, 2009, 12:47:55 »

mamy =  do tego prawo...
Zapisane

Adulka
gruszka
Administrator
napromiieniowany w forum
*****

ile piszemy 0
Offline Offline

Wiadomości: 598


« Odpowiedz #13 : Czerwiec 10, 2009, 12:47:02 »

MY CHCEMY ŻYĆ JAK LUDZIE!!!!!!! nie jak zwierzeta
Zapisane
bejkerek87
Administrator
zakochany w forum
*****

ile piszemy 20
Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 482


It's Me


« Odpowiedz #12 : Czerwiec 10, 2009, 12:41:02 »

tez mnie to wkurza Gruszka takie mówienie.. Mamy prawo do równego traktowania pomimo stanu fizycznego.. I to zrozumieć !!! ..
Zapisane

Adulka
gruszka
Administrator
napromiieniowany w forum
*****

ile piszemy 0
Offline Offline

Wiadomości: 598


« Odpowiedz #11 : Czerwiec 10, 2009, 12:38:18 »

  OK, JAK JUŻ TAK GADAMY TO Mnie = WKURZAŁO I DALEJ WKURZA jak mówią ludzie, ALE ONA BIEDNA A JAKA DUŻA SZLAK Mnie Trafia WTEDY !!!!!!!. Wcale nie jestem biedna po prostu tak funkcjonuje prawie 24 lata i tak musi być... Inna nie będę :-).
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 10, 2009, 13:46:24 wysłane przez bejkerek87 » Zapisane
bejkerek87
Administrator
zakochany w forum
*****

ile piszemy 20
Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 482


It's Me


« Odpowiedz #10 : Czerwiec 10, 2009, 12:27:53 »

Moje zdanie na ten temat jest taki- Czuję się nie raz niepełnosprawna, ale tylko jak nie daje sobie z czymś radę a tak czuję się pełnosprawnym i wartościowym człowiekiem... sądzę że już mnie nikt nie zniszczy psychicznie jak to było w Liceum wtedy to nie czułam się jak niep. tylko jak człowiek - zwierzątko... traktowali mnie jak zwierze nie ludzko.. Myślę, że jestem dojrzalsza do pracy z ludźmi. Pozdrawiam =  Ada.
Zapisane

Adulka
62norbi
Prezes
Administrator
zakochany w forum
*****

ile piszemy 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 407


Prezes


« Odpowiedz #9 : Czerwiec 10, 2009, 12:18:56 »


witajcie drodzy przyjaciele. moim zdaniem osoby niepełnosprawne to które nie potrafią zaakceptować tego ze ktoś np. gorzej chodzi lu jeździ na wózku. takie osoby na wózku wiele wiecej często wiedza niż osoby które chodza. Odpowiadajac na pytanie mysle że te osoby "zdrowe" były nie pełnosprawne bo wykazały się brakiem inteligencji. pozdrawiam
Bardzo trafna odpowiedź, Sylwenko...  Właśnie, ludzie zdrowi, ci co od nich zależy nasze życie są zdania że my nie zdołamy nic zrobić bez "ICH" pomocy... I dlatego, nie raz nasze życie zależne jest od "ICH" "HUMORU" lub od "ICH przekonania... Często ubezwłasnowolniając nas swoimi ustawami, zakazami takimi jak ostanie weta prezydenta w naszych prawach obywatelskich... Musimy pokazać im tym "gnuśnym urzędasom" że robią to bez wyobraźni... Am znowu ludzie bez wyobraźni, to ludzie z brakiem inteligencji, którzy bazują tylko na własnym dobru, nie zważając na słabszych, chorych i niepełnosprawnych ludziach...
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 10, 2009, 12:20:51 wysłane przez 62norbi » Zapisane

Nie oglądaj się na rząd, bo wyręczając go, możesz zrobić dużo dobrego, zaś on nie wyręczy cię w niczym.
Antybudynek (kliknij tu...)
http://duetkolezenski.pl.tl/
http://duetkolezenski.phorum.pl/
sylwenka
oj mało nam piszesz:)
*

ile piszemy 0
Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 16


POZDRAWIAM WSZYSTKICH SERDECZNIE


« Odpowiedz #8 : Czerwiec 10, 2009, 11:23:14 »

witajcie drodzy przyjaciele. moim zdaniem osoby niepełnosprawne to które nie potrafią zaakceptować tego ze ktoś np. gorzej chodzi lu jeździ na wózku. takie osoby na wózku wiele wiecej często wiedza niż osoby które chodza. Odpowiadajac na pytanie mysle że te osoby "zdrowe" były nie pełnosprawne bo wykazały się brakiem inteligencji. pozdrawiam
Zapisane

sYLWIA jASKÓLSKA
gruszka
Administrator
napromiieniowany w forum
*****

ile piszemy 0
Offline Offline

Wiadomości: 598


« Odpowiedz #7 : Czerwiec 09, 2009, 23:13:09 »

 To się tyczy każdego użytkownika. zapamiętać.
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 10, 2009, 11:53:44 wysłane przez 62norbi » Zapisane
62norbi
Prezes
Administrator
zakochany w forum
*****

ile piszemy 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 407


Prezes


« Odpowiedz #6 : Czerwiec 09, 2009, 21:16:25 »


Społeczeństwo z nas robi wariatów.
Prawda leży po obu stronach, Gruszko... Dlaczego??? Ponieważ sami się kryjemy przed ludźmi, wstydzimy się pokazywać naszą "inność", nasze słabości dlatego jak sprawni widzą nas na ulicy myślą że kosmity zobaczyli... My się boimy tego, że nasz obgadają... Dajemy im satysfakcję że są czują panami, że wszystko jest dla nich... I dlatego mamy tak jak mamy pełno barier budowlanych, traktują nas jak piąte koło u wozu... To błąd!! Aby to zmienić, to musimy garnąc się do ludzi... "Jak na urok" pokazywać się w takich miejscach gdzie sami nie możemy, bez żadnej pomocy dostać się, uporczywie domagać się tego aby nam pomagali inni... Pokazywać na każdym kroku to co należy zrobić aby bariery znikały... A jak nasz teraz traktują to widać, że zawsze wszystko o nas wiedzą lepiej niż my sami, wiedzą że sami nie zdołamy wiele rzeczy zrobić, wiedzą wszystko np. że nie możemy w dużej części udać się tam gdzie chcemy a tylko tam gdzie nam pozwolą, dając nam do zrozumienia że to dla naszego dobra... Jak również dla naszego dobra nie możemy uczyć się, studiować i pracować tam gdzie chcielibyśmy, dla naszego dobra nie wolno nam pójść do restauracji, do Pubu normalnie napić się piwa, pogadać.... Bo co ludzie powiedzieliby, że nas widziano w Pubie... Dla jego dobra damy mu 500 zł renty i niech sobie żyje... Renty, za którą nie sposób samodzielnie wyżyć. Czyżby to nazwać rentą a może raczej jałmużną taką jak żebrakowi się daje??? Czyżby to było dla naszego dobra??? Czyżby nasze "dobro" polegało na biedzie i skrajnym ubóstwie??? Czyżby dla naszego dobra nas nie chciano uczyć, zatrudniać?? Czyżby dla naszego dobra nie jest nam dane żyć "NORMALNIE" jak ludzie z cywilizowani??? Musimy "IM" powiedzieć... "NIE"!!! Miarka się przebrała!!! Chcemy żyć normalnie jak LUDZIE a nie jak zwierzęta.!!! Więc ja Wam piszę, co "DLA NASZEGO DOBRA" powinniśmy robić aby nas w końcu zauważono... Otóż wchodzić na nasze fora i omawiać nasze problemy związane z naszym życiem, o naszych barierach jakie spotykamy na prawie każdym metrze w naszych miastach, miasteczkach i wsiach, ponieważ tam ich jest najwięcej... Bez obaw, nie bać się, bo jesteśmy na naszych forach wśród nas, nie zamkną nas... A po szczegółowym opisaniu tych naszych spraw na naszych forach...Wchodzić na internetowe strony medialne, takie jak na internetowe strony gazet ogólnokrajowych oraz na ich fora, na internetowe strony telewizyjne tj. TVP, TVP regionalne, na internetowe serwery telewizji kablowej, na serwery radiowe, pisać petycje do sejmików miejskich, powiatowych wojewódzkich, nie każdy na własną rękę a wszyscy, np. w jednym mieście dzieje się komuś z naszego forum krzywda, to wszyscy omawiają daną sprawę na naszym forum a później idą na strony medialne tej miejscowości lub powiatu bądź województwa zamieszkania naszego kolegi bądź koleżanki i tam wszyscy solidarnie robimy "ZADYMĘ" ponieważ każdy ma lub będzie miał coś do załatwienia w sprawie "NORMALNEGO" życia w miejscu zamieszkania i u każdego robić będziemy podobną "ZADYMĘ".. W zadymach tych będziemy pokazywali tym gnuśnym urzędasom że pomimo wszystko potrafimy się z organizować, tak jak muszkieterowie mawiali: Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego.... Związku z powyższym apeluje do Was o SOLIDARNOŚĆ i ODWAGĘ... Uważam to za jedyną i najsłuszniejszą drogę do osiągnięcia celu, zlikwidowania wszelkich barier z naszego życia, abyśmy mogli korzystać w należytym stopniu z obywatelskich praw i naszych przywilejów ponieważ choćby pousuwali wszystkie bariery to i tak nasza niesprawność da nam we znaki.....
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 09, 2009, 21:22:09 wysłane przez 62norbi » Zapisane

Nie oglądaj się na rząd, bo wyręczając go, możesz zrobić dużo dobrego, zaś on nie wyręczy cię w niczym.
Antybudynek (kliknij tu...)
http://duetkolezenski.pl.tl/
http://duetkolezenski.phorum.pl/
gruszka
Administrator
napromiieniowany w forum
*****

ile piszemy 0
Offline Offline

Wiadomości: 598


« Odpowiedz #5 : Czerwiec 09, 2009, 14:37:54 »

Społeczeństwo z nas robi wariatów.
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 09, 2009, 21:19:47 wysłane przez 62norbi » Zapisane
LTs :D
Gość
« Odpowiedz #4 : Maj 13, 2009, 21:44:22 »

Co jak co ... Ale pod "Trenerem rozwoju osobistego" podpisze sie rękami i nogami ...
Piękna i trafna wypowiedź ! Brawo !
Zapisane
62norbi
Prezes
Administrator
zakochany w forum
*****

ile piszemy 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 407


Prezes


« Odpowiedz #3 : Maj 13, 2009, 13:47:48 »

   Coś o mojej osobie. Jestem po zapaleniu opon mózgowych, mam uszkodzony cały układ nerwowy a z kolei mam ręce niesprawne, złą wymowę, niedosłuch i wiele innych dolegliwości z tym związanych. Moje początki z muzyką są związane z korzeniami rodzinnymi tj: mój ojciec grał w zespole i dwóch wujków także. Jako dziecko byłem jeszcze mniej sprawny niż jestem teraz ale to mi nie  przeszkadzało tak bardzo bo byłem uparty jak kozioł. Co zapoczątkowało że rodzice a bardziej mój ojciec zauważyli ze mam coś w sobie warte na materiał muzyka?
Otóż, tato został zmuszony do zakupu nowego akordeonu aby grać w zespole. Gdy tato wypróbował akordeon, położywszy go na podłodze. Ja wtedy wziąłem go w obroty tzn. ubrałem go na siebie i zacząłem grać powoli od najniższego do najwyższego klawisza aż w końcu  zauważyłem przy jednym z klawiszy że brzmi nie tak jak bym sobie to życzył  innym słowem fałszował i podszedłem do Ojca pokazując mu ten fałszujący klawisz. A tato na to:  z niedowierzaniem posłuchał i stwierdził że jednak miałem rację. Okazało się bowiem że, ten akordeon stał pod choinką w sklepie na wystawie i do stroika wewnątrz tego instrumentu dostała się igiełka świerku. Na tej podstawie tato mnie zaczął uczyć grać najpierw na akordeonie potem na elektrycznym pianinie aż w końcu na organach elektronicznych. W czasie późniejszym gdy już zdobyłem zawód, zespół taty zaczął powolną drogę ku końcowi działalności z powodu odejścia jego członków (choroba, śmierć). Tato zaczął sam grywać aż w końcu grał w pobliżu i ja mogłem przyjść posłuchać go jak gra.  No, i pokusiło mnie abym coś zagrał, pomimo tremy zagrałem i tu się wszystko raptem zmieniło.  Odtąd graliśmy wszystkie imprezy razem. W miedzy czasie grywałem z kolegą , ale tak aby sie pograć w świetlicy remizy  OSP w ramach ćwiczeń. A z Ojcem graliśmy dalej aż do ciężkiej choroby taty a w następstwie jego śmierci.  Ale los się do mnie uśmiechnął po kilku miesiącach totalnej zapaści z powodu utraty ojca, który zrobił wszystko aby wprowadzić mnie na właściwą drogę a sam przyznaję że to było bardzo trudne z powodu moich fizycznych nie dosięgnięć. Gram dalej z tą różnicą ze z tym moim kolegą z remizy. Z tego wszystkiego jest jeden morał. Nie ważne jakie są przeszkody dla upartego nie ma nic trudnego.
Zapisane

Nie oglądaj się na rząd, bo wyręczając go, możesz zrobić dużo dobrego, zaś on nie wyręczy cię w niczym.
Antybudynek (kliknij tu...)
http://duetkolezenski.pl.tl/
http://duetkolezenski.phorum.pl/
izkaa189
Izka
Administrator
mieszkaniec
*****

ile piszemy 0
Offline Offline

Wiadomości: 245



« Odpowiedz #2 : Maj 12, 2009, 16:27:29 »

Dokładnie, zgadzam się z tobą a nawet potrafimy więcej, bo my niepełnosprawni potrafimy cieszyć się z każdej chwili życia i umiemy doceniać...
« Ostatnia zmiana: Maj 13, 2009, 13:41:05 wysłane przez 62norbi » Zapisane
gruszka
Administrator
napromiieniowany w forum
*****

ile piszemy 0
Offline Offline

Wiadomości: 598


« Odpowiedz #1 : Maj 11, 2009, 14:27:01 »

NIEPEŁNOSPRAWNOŚĆ JEST W NAS. Przykład znanego fizyka, astronoma... Jak wy myślicie, czy jakby był sprawny, też do tego doszedłby? Moim skromnym zdaniem nie, ponieważ byłoby miliony innych spraw, np. balangi z kumplami a nie miałby czasu na naukę. Więc, to że się ma np. chore nogi ręce nie znaczy że jest się gorszym....
« Ostatnia zmiana: Maj 11, 2009, 21:34:34 wysłane przez 62norbi » Zapisane
Trener rozwoju osobistego
oj mało nam piszesz:)
*

ile piszemy 0
Offline Offline

Wiadomości: 1


« : Maj 10, 2009, 15:27:14 »

  Niepełnosprawni czy tylko mniej sprawni?

Pewien czas temu spotkało mnie pewne doświadczenie, które dało mi dużo do myślenia, dlatego też postanowiłem się tym z wami podzielić.

Był piękny wiosenny dzień a ja znajdowałem się w miejskim Urzędzie Skarbowym w celu konsultacji z radcą podatkowym. To też w pewnej chwili znajdowałem się na którymś piętrze tego budynku obok windy i klatki schodowej. Gdy nagle zjawił się mój przyjaciel, szedł od dołu po schodach chociaż obok znajdowała się winda. Dopiska - mój przyjaciel - dobrze zarabiający biznesmen, świetnie radzący sobie w życiu (krawat, koszula itp).. .

W pewnym momencie zapytałem, - słuchaj jak to się dzieje w urzędzie jest sporo pięter, a ty ciągle chodzisz schodami gdy obok jest winda? odpowiedź - a wiesz nie wierze tym maszynom .... . ., a ja na to - jak to boisz się czy jak? w tym momencie widziałem na jego twarzy lekkie speszenie, jednak zaraz zaczął się tłumaczyć - nie do końca, ale nie wiem jak to działa itp - jak to nigdy nie byłeś w windzie? odpowiedź - no tak.

O ileż byłem zdziwiony, jak to człowiek na poziomie, odwiedzający z reguły wysokie biurowce nigdy nie korzystał z windy. Toteż zapytałem jego, - a słuchaj próbowałeś coś z tym zrobić, przezwyciężyć lęk? a on na to no nie.

Wyobraźcie sobie jak wielki musiał być w jego głowie lęk, aby przez około 30 lat nie postawić nogi w windzie.
Gdy podeszłam do windy chcąc ja otworzyć aby to pokazać mojemu przyjacielowi "wcale nie taki diabeł straszny..." nagle winda się otworzyła. Wyjechał z niej na wózku inwalidzkim Pan, przywitał się z nami, uśmiechnął i pojechał dalej.

NAGLE W MOJEJ GŁOWIE ZAŚWITAŁA MYŚL... .. .
Mówię do niego, widziałeś tego pana - no tak niepełnosprawny.
- słuchaj ten oto człowiek w swoim umyśle był bardziej sprawny niż Ty!
Pożegnałem się klepiąc go po ramieniu i odszedłem.

Mój przyjaciel dosłownie przez 5 minut, z wielkimi oczyma i opadniętą koparą stał osłupiały i przyglądał się windzie.

Teraz oceńcie kto tutaj był bardziej sprawny

Drugi przykład postaram się w skrócie opisać. Z uwagi na to iż od kilku lat jestem trenerem rozwoju osobistego, spotkałem się ostatnio z grupą cierpiącą na "Fobie Społeczne". Spotkałem się z  nimi tylko dla tego gdyż jedna ze znajomych mi osób postanowiła tam wstąpić. Swoją drogą wstąpienie do takich grup, w szczególności internetowych jest dla mnie kompletnym idiotyzmem. Pomyślicie pewnie dlaczego? Dlatego iż zobaczyłem tam ludzi którzy mają po 30-40-50 lat, boją się wyjść z domu, a jedyne co robią na takich spotkaniach, to rozmawiają o tym jak im źle oraz rozpamiętują i klasyfikują swoje choroby - ani jednego konstruktywnego działania w celu poprawy jakości życia!!!

Nie sądzę iż wszystkie grupy są takie, jednak beznadziejność ich podejścia do życia powaliła mnie na kolana.

Tak więc powiedzcie mi kto jest niepełnosprawny? Wysoko postawiony biznesmen? Ludzie którzy pomimo pełni zdrowia przez 50 lat boją się wyjść z domu oraz nawiązywać jakiekolwiek kontakty nawet przez internet, oraz nie czynią żadnych kroków do jakiejkolwiek poprawy? Czy ten uśmiechnięty pan który bez problemu windo dostał się na wysokie piętro urzędu skarbowego?

Moim zdaniem jedyną niepełnosprawną osobą która godna jest pożałowania jest osoba która wymyśliła słowo "NIEPEŁNOSPRAWNY" i przydzieliła tą tabliczkę wam. To musiał być na prawdę niepełnosprawny koleś, ale na umyśle.
 
Swoją drogą, czy ktoś kto popełnia błędy ortograficzne jest osobą niepełnosprawną? Czy osoba nie posiadająca prawa jazdy jest osobą niepełnosprawną? Czy jeżeli ktoś nie umie grac na jakimś profesjonalnym instrumencie jest osobą niepełnosprawną? I czy osoba korzystająca z windy jest osobą niepełnosprawną?

Moja odpowiedź -wszyscy jesteśmy mniej lub więcej sprawni... ..
A niepełnosprawność mamy tylko i wyłącznie w naszych głowach.

Znani są artyści którzy po stracie wzroku malowali piękne arcydzieła, pisarze którzy pisali po utracie wzroku, kompozytorzy nawet ci najwybitniejsi którzy komponowali po utracie słuchu, znany jest też człowiek który pomimo protez na nogach przebiegł dystans 100 metrów w czasie o kilka setnych dłuższym niż osoba w pełni sprawna fizycznie rekordzista, a może najwybitniejszy fizyk?? znacie tego kolesia? on jeździ na wózku nie potrafi nawet sprawnie poruszać ustami, wszystko wykonują za niego maszyny..

Celowo nie przedstawiłem tutaj dokładnych nazwisk, jeżeli komuś zależy niech pofatyguje się na swoją rękę i znajdzie wyżej wypisanych ludzi po imieniu i nazwisku

Tak wiec powtarzam niepełnosprawność jest tylko w głowach, w waszych lekach, strachu, ograniczeniach i to od waz zależy czy pozwolicie jej być.

Co niektórzy pewnie powiedzą no tak ale my jesteśmy inaczej traktowani ludzie inaczej nas widzą itp.. .. . a ja powiem to - jak was ludzie traktują zależy tylko i wyłącznie od tego jaką przyjmiecie postawę.

jeżeli to będzie lęk, strach, stałe rozpaczanie nad chorobą bez żadnego kroku w kierunku poprawy jakości życia - to faktycznie mało kto będzie chciał z wami rozmawiać, ale jeżeli przyjmiecie postawę tego uśmiechniętego pana który wyjechał z windy - to spotkacie się z akceptacją i w większości nastawieniem pozytywnym.

Moją wypowiedź pozostawiam do przemyśleń

pozdrawiam Trofimiuk Tomasz 
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 09, 2009, 21:22:53 wysłane przez 62norbi » Zapisane
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Strona wygenerowana w 0.114 sekund z 22 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

kici-kici icecraft realbestplaymta pecannuss over-the-world