[62norbi]

GRUSZECZKO...DZIĘKI ZA POPARCIE,
NORBI JESLI TAK JEST JAK NAPISAŁEŚ TO WSPÓLCZUJĘ TYM OSOBOM,
ALE WIEM CO TO BYĆ NA WÓZKU...mimo,że sam na nim nie przebywam,ale nie pomyślałeś zapewne,czego nie mam za złe,że np.mogę być Wolontariuszem i pomagam rzadko,bo rzadko,ale pomagam studentce na wózku i akurat wiem co to są bariery.

Tak, Robercie, tak jest we większości małych miejscowościach a zwłaszcza na wsi.... Tak między nami to bardzo dobrze robisz, że się udzielasz jako wolontariusz, to Cię uszlachetnia... Jednak musisz się kiedyś przejechać trochę dalej niż w obwodzie Wa-wskim, na Śląsk, ja mieszkam woj. Opolskim...  Wtedy pokażę Ci że mam co do tego wszystkiego rację, co tu piszę...

[ROBERTO]

GRUSZECZKO...DZIĘKI ZA POPARCIE,
NORBI JESLI TAK JEST JAK NAPISAŁEŚ TO WSPÓLCZUJĘ TYM OSOBOM,
ALE WIEM CO TO BYĆ NA WÓZKU...mimo,że sam na nim nie przebywam,ale nie pomyślałeś zapewne,czego nie mam za złe,że np.mogę być Wolontariuszem i pomagam rzadko,bo rzadko,ale pomagam studentce na wózku i akurat wiem co to są bariery.

[62norbi]

Norbi już tak nie narzekaj ciut przesadzasz,choć masz dużo racji...w Warszawie jest jeszcze stowarzyszenie TUS które pomaga ON m.in.transportowo a przynajmniej kiedyś pomagało,a jak londyńskie czy inne taksówki sa za drogie to mozna do OPS-u napisać o wsparcie,zawsze jest jakieś wyjście z sytuacji...zresztą nalezy działac a nie siedzieć tylko i narzekac,strasznie nie lubię narzekania i biadolenia, ja jak coś mi jest z czymś żle to robię tak,ze potem to złe mi mija,nie miałem pracy,to szukałem i mam,serce mi dokucza to sie leczę...itd.a przeczytałeś gdzies zebym narzekał,że nie mam pracy,że serce mi dokucza....nie,bo pracę znalazłem a na serce sie leczę,TRZEBA DZIAŁAC,ROBIĆ SZUM I NAPEWNO KTOS POMOŻE.

Robercie...
Ty pracę masz, jak i Cię nie dotyczą bariery-budowlano-komunikacyjne, nie wiesz co to jest "jeździć na wózku. Ja nie mam do Ciebie żalu że nie wiesz, bo niby skąd, dla Ciebie bariery budowlane nie istnieją ponieważ jesteś sprawny ruchowo. A jeśli chodzi o dotację na przejazdy taksówkami przystosowanymi dla osób niepełnosprawnych ruchowo. To wyobraź sobie że taka osoba w/w ma 600zł renty i musi co dziennie jeździć ma rehabilitację a taksówkę trzeba zamawiać dzień z wyprzedzeniem a takich osób jest więcej niż taksówek, więc to jest już pierwszy powód do korzystania z alternatywnego środka transportu, czyli z niskopodłogowych pojazdów komunikacji miejskiej i tu jest drugi problem że akurat o tej porze nie ma w rozkładzie jazdy takiego pojazdu, trzeci problem, to są takie regiony naszego kraju że nie kursują autobusy niskopodłogowe, ani tramwaje, nie ma też w/w taksówek... I to w większości mniejszych miasteczek i wiosek w kraju... A jeśli chodzi o dotację to ta dotacja jest zbyt mała aby człowiek z niesprawnością ruchową mógł co dziennie skorzystać z takiego środka transportu, są bowiem wskazani na wieczną pomoc rodziny... A są też osoby całkiem samotne... Co one mają powiedzieć??? Łatwo Ci to mówić:  "TRZEBA DZIAŁAĆ, ROBIĆ SZUM I NA PEWNO KTOŚ POMOŻE"... Często takie osoby z niesprawnością ruchową są ignorowane przez współlokatorów, lub nie mogą się do nikogo zwrócić o pomoc... U mnie w mojej miejscowości  nie dociera komunikacja miejska, a autobusy miedzy miastowe nie dość że kursuje kilka na dzień, to te pojazdy nie są niskopodłogowe a o koleji PKP to już nie wspominam bo tak jak za Hitlera zbudowano ten dworzec tak jest do dziś, a wnet go rozbiorą  na opał biedni, bezrobotni i bezdomni...

[gruszka]

ROBERTO.POPIERAM

[ROBERTO]

Norbi już tak nie narzekaj ciut przesadzasz,choć masz dużo racji...w Warszawie jest jeszcze stowarzyszenie TUS które pomaga ON m.in.transportowo a przynajmniej kiedyś pomagało,a jak londyńskie czy inne taksówki sa za drogie to mozna do OPS-u napisać o wsparcie,zawsze jest jakieś wyjście z sytuacji...zresztą nalezy działac a nie siedzieć tylko i narzekac,strasznie nie lubię narzekania i biadolenia, ja jak coś mi jest z czymś żle to robię tak,ze potem to złe mi mija,nie miałem pracy,to szukałem i mam,serce mi dokucza to sie leczę...itd.a przeczytałeś gdzies zebym narzekał,że nie mam pracy,że serce mi dokucza....nie,bo pracę znalazłem a na serce sie leczę,TRZEBA DZIAŁAC,ROBIĆ SZUM I NAPEWNO KTOS POMOŻE.

[62norbi]

To jest prawie nic, czyli tylko dla wybranych, bowiem W - wa i Ciechocinek są opanowane przez "Stowarzyszenie Przyjaciół Integracji". A organizacja ta zamiast coś robić dla nas "ON" to tylko ogranicza  się do rzucania pustych słów i  nic nie robienia na rzecz ludzi z niepełnosprawnościami... Ta organizacja to tylko picz na wodę, zarabia nie na rzecz naszą a tylko naszym kosztem. Naszym kosztem dalej ubija się tam pianę, jak ubijano podczas "Kursu pisania CV", ubija się pianę taksówkami Londyńskimi w celu likwidacji barier, dla ludzi z niesprawnościami ruchowymi nie pytając nas czym my zapłacimy za kursy, jeśli będą droższe od normalnych zwykłych taksówek... Posłowie  Plura, Piechota i szanowny pan prezes "Stowarzyszenia Przyjaciół Integracji" Piotr Pawłowski w ten sposób chcą nam zamydlić oczy, ponieważ lepiej dać nam drogie "Londyńskie taksówki" z których i tak mało z nas skorzysta ze względu na koszt kursu.. Jak zabrać się za prawdziwą likwidację barier budowlano-komunikacyjnych... Bo to jest znacznie trudniejsza sprawa niż "Londyńskie taksówki" jak i zbudowanie w każdym województwie Takiego ośrodka rehabilitacyjnego jak w Ciechocinku... I zatrudnienie tam rehabilitantów i personel medyczny... To jest tez jeden z wielu powodów do licznej migracji Polskich lekarzy i innego personelu medycznego... Nie bez powodu ludzie też nazywają  ZUS "Zakład Utylizacji Staruszków...

[ROBERTO]

lepiej mało niż nic.

[62norbi]

Wszystko to jest piękne, ale tego jest zbyt mało, bo niby głośno mówią o nas a zbyt mało robią a to co jest zrobione to mikro cząsteczka z tego co nam się należy.... Aby to zmienić trzeba się pokazywać a nie ukrywać się w czterech ścianach... I tu także problem, problem z barierami... A więc, pozostało nam marudzić sąsiadom, osobom opiekującymi się nami, rodzicom aby nam umożliwiali wyjście z ukrycia a wtedy zrobimy duży krok naprzód, ponieważ zauważą  nas ...

[Kasia]

 i dobrze powinno byc glośno o sprawach niepelnosprawnych

[gruszka]

BARDZO. DOBRZE WRESZCIE!!!!!!

[ROBERTO]

Rozpoczął się I Kongres "Rehabilitacja Polska"
Autor: PAP.

I Międzynarodowy Kongres "Rehabilitacja Polska" zainaugurowano w Warszawie. Naukowe spotkanie specjalistów w dziedzinie rehabilitacji, fizjoterapii i kultury fizycznej potrwa do niedzieli.

Rehabilitacja w Konstancinie. Fot.: Piotr StanisławskiKongresowi, zorganizowanemu przez Polskie Towarzystwo Rehabilitacji, Komitet Rehabilitacji, Kultury Fizycznej i Integracji Społecznej PAN oraz Polskie Towarzystwo Fizjoterapii honorowo patronuje prezydent Lech Kaczyński.

Rehabilitacja - to działania zmierzające do osiągnięcia jak najlepszego funkcjonowania osób z niepełnosprawnością, natomiast określenie "fizjoterapia" dotyczy zarówno osób z niepełnosprawnością, jak i o prawidłowej wydolności psychofizycznej. Fizjoterapia to także profilaktyka, krzewienie postaw prozdrowotnych, podtrzymywanie sprawności i wydolności - mówił prezes Polskiego Towarzystwa Fizjoterapii, Marek Kilijański.

Fizjoterapia obejmuje takie działy, jak: kinezyterapia - leczenie ruchem, leczenie bodźcami fizycznymi - fizykoterapia, masaż leczniczy, balneoterapia - leczenie kąpielami, klimatoterapia - leczenie uzdrowiskowe, aerozoloterapia czy fototerapia - leczenie światłem.

W Polsce początki fizjoterapii sięgają XVI wieku, gdy nadworny lekarz króla Stefana Batorego, Wojciech Oczko, za przykładem Galena, propagował leczenie ruchem. W wieku XVII profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego, Sebastian Petrycy zalecał ćwiczenia fizyczne, a w roku 1837 chirurg Ludwik Bierkowski zorganizował w Krakowie zakład gimnastyczno-ortopedyczny. Po II Wojnie Światowej prof. Wiktor Dega założył klinikę ortopedii i rehabilitacji w Poznaniu, a prof. Marian Weiss - stołeczne centrum rehabilitacji w Konstancinie. Stworzona przez tych znakomitych specjalistów polska szkoła rehabilitacji przyczyniła się do rozwoju rehabilitacji na całym świecie - cechowało ją całościowe podejście do pacjenta i uznanie rehabilitacji za integralną część każdego etapu leczenia.

Polska Szkoła Rehabilitacji zakłada wczesne rozpoczęcie, ciągłość i powszechność leczenia. Obecnie w Polsce jest około 50 tysięcy fizjoterapeutów, jednak z przyczyn finansowych z powszechnością są problemy - mówił prezes Polskiego Towarzystwa Rehabilitacji, dr Marek Krasuski. - Tymczasem rozwój rehabilitacji jest coraz bardziej potrzebny. Mnożą się urazy komunikacyjne, nie da się bez rehabilitacji prowadzić leczenia onkologicznego, kardiologicznego czy neurologicznego, społeczeństwo się starzeje. Poza tym coraz więcej jest dzieci, które od urodzenia wymagają rehabilitacji, choćby w powodu porażenia mózgowego - powiedział dr Krasuski.

Niemal połowa osób z niepełnosprawnością w Polsce ma problemy z narządem ruchu. W roku 2006 w Polsce było ponad 3,8 miliona osób z niepełnosprawnością powyżej 15 roku życia, co stanowiło 12 procent ludności w tej grupie wiekowej. Tylko 6 procent z nich miało wykształcenie wyższe, a odsetek pracujących był znacznie niższy niż w krajach Europy Zachodniej. Rehabilitacja może poprawić sytuację zarówno osób z niepełnosprawnością, jak i gospodarki - mówili eksperci.

W kongresie bierze udział ponad 1000 specjalistów rehabilitacji i fizjoterapii, ortopedów, traumatologów i chirurgów. Będą mówić o kształceniu w zakresie rehabilitacji, rehabilitacji środowiskowej, rehabilitacji w schorzeniach psychicznych, a także o rehabilitacji seksualnej osób z niepełnosprawnością. Kongres połączony jest z jubileuszami 60-lecia Centrum Rehabilitacji STOCER w Konstancinie, 20-lecia Polskiego Towarzystwa rehabilitacji i 22-lecia Polskiego Towarzystwa Fizjoterapii.