Sterylizacja bez zgody pacjentki
debilni medycy...
Działanie lekarzy sprawdzi prokuratura.
Wiolettę Woźną podczas porodu wysterylizowano bez jej zgody i wiedzy.
Potem odebrano jej noworodka - Różę, o której to sprawie głośno jest w
całej Polsce od trzech tygodni - donosi "Gazeta Wyborcza".
Dziennik przypomina, że sąd odebrał dziecko małżeństwu z Wielkopolski,
argumentując to bałaganem w domu, złym stanem zdrowia psychicznego matki
i nieporadnością rodziców.
Stało się tak, mimo że sąd nie zbadał kobiety. Sprawa budzi
kontrowersje, a tymczasem okazało się, że w szpitalu kobietę także
wysterylizowano.
Macica była uszkodzona, przy następnym porodzie mogłaby pęknąć.
Nie mogliśmy zapytać pacjentki o zgodę. Była uśpiona. Trzeba by ją
wybudzić z narkozy. Narazilibyśmy ją na kolejną operację - tłumaczy dr
Elżbieta Nosek ze szpitala w Szamotułach.
Gazeta przypomina, że w Polsce sterylizację można wykonać tylko w razie
zagrożenia życia i zdrowia. Tak nie było w tym przypadku.
Naruszono godność tej kobiety. Decyzja o sterylizacji mogła mieć
związek z jej statusem społecznym. To niedopuszczalne, ale powszechne. Ludzie,
którzy mają władzę nad innymi, często podświadomie, uprzedzeni,
dyskryminują innych - uważa prof. Wiktor Osiatyński, prawnik i socjolog.
Sprawę wyjaśni Rzecznik Praw Obywatelskich, a pełnomocnik rodziny
zapowiada, że jeszcze dzisiaj zawiadomi prokuraturę o popełnieniu przestępstwa
przez lekarzy ze szpitala w Szamotułach.
Za pozbawienie płodności grozi dziesięć lat więzienia, a za
wykonanie zabiegu bez zgody pacjenta - dwa lata - dodaje "Gazeta Wyborcza".
AJ
*
http://wyborcza.pl/1,75478,6973672,Sterylizacja_bez_pytania.html