Napromieniowani
 
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
 
Strony: 1 ... 5 6 [7] 8   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: moja poezja  (Przeczytany 24853 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
sebastian
Gość
« Odpowiedz #37 : Marzec 05, 2008, 12:16:22 »

 

Dopókiż jeszcze przeszłości chwile,

Które zapomnieć się silę,

Będziecie łudzić i nękać razem,

W nieszczęściu, szczęścia obrazem. —

 

Wspomnienia teraz równe katuszy,

Ach, zostawcie mi część duszy,

Niech snu przynajmniej słodkie powienie

Niesie ciche zapomnienie. —

 

Niestety! — kocham — jestem kochany,

Dzielą los mój opłakany,

I chcę... o płoche, szalone chęci,

Zgasić czucie w niepamięci. —

 

Życie wstrzymuję jednym wspomnieniem,

Wspomnienie dla mnie cierpieniem;

Gdy spojrzę w przeszłość, drażnię mą ranę —

Gdy zapomnę, żyć przestanę. —

 

Ach, czemuż losy kiedy raziły,

Podział mych cierpień zrobiły!

Mym jękiem drugi wzniecić się boję,

Cierpię, a życie nie moje. —
Zapisane
sebastian
Gość
« Odpowiedz #36 : Marzec 05, 2008, 12:15:29 »

Chcesz uzbierać mnie w garnuszki

pragniesz mnie przenieść cierpliwie

w niezmożonych rączkach

w basen z drobnych kafelków

które ułożyłaś sama

 

Abym opływał twoje ciało

ogarniał cię i zagarniał

abyś była cała we mnie

co dzień się kąpała

co dzień

 

Abym był czysty i spokojny

abym łagodnie dotykał twej skóry

abym cicho pluskał

i kropelkami lśnił na twych włosach

i kolanach

 

I abyś się mogła

zawsze we mnie przejrzeć

i zobaczyć uśmiech

 

Abym całował twe głaszczące mnie palce

i zawsze

zawsze

był pełen tylko

ciebie

 

Więc czerpiesz mnie w garnuszki

i nosisz

nosisz cierpliwie

w niezmożonych rączkach
Zapisane
sebastian
Gość
« Odpowiedz #35 : Marzec 05, 2008, 12:13:44 »

przedświt się czule czołgał

przez mroczne puszcze i chaszcze

noc przed nim płynęła wołgą

górą krążyła jak jastrząb

u dróg ciemnych z niebem twarzą w twarz

chaty tłoczyły się w ciżbie

miłość bez gwiazd

miłość tlała po izbach

usta spadają na usta młotem

mocno ciemność sprzęga

pierwsze uściski młode

nieskończoną wstęgą

ciało się ciałem nakrywa

pachnącym świeżą śliwą

ramiona w gorącej przestrzeni

zamykają się ciemnym pierścieniem

tapczan twardy zgrzany jak rola

orzą chyże lemiesze kolan

aż zamiast pszenic wschodzących i żyt

zaszemrze srebrem świt

zastuka do okien biało

 

podnieść oczy spojrzeć z uśmiechem

to kwitnącej czereśni gałąź

zgięła się pod strzechę
Zapisane
sebastian
Gość
« Odpowiedz #34 : Marzec 05, 2008, 12:12:45 »

Miłość jest srebrną chustą, którą księżyc

ociera czoła, skąpane w śmiertelnym pocie.

Aleś ty była łucznikiem, co z wysokiej wieży

nocnej tęsknocie napina cięciwę.

 

Miłość jest dzbanem wody, pochylonym ku wargom

wędrowca, pozbytego nadziei i mocy.

Aleś ty była wiatrem, spiekotą i skargą,

podrywającą o północy ze snu.

 

Miłość jest haftowanem siodłem i strzemieniem,

do którego wygodnie przylega jeźdźca stopa.

Aleś ty niosła tylko bunt i cierpienie

i byłaś jak na okopach czarny sztandar.

 

Miłość jest hebanową poręczą i miękką zasłoną,

łożem, na którym o zmierzchu spoczywasz.

Aleś ty była błyskawicą czerwoną

i burzą, co na żniwa gradem opada.

 

Przeto odrzucam srebrną chustę,

haftowane siodło, poręcz hebanową

wylewam napój z bukłaka, by w piasek pustyni wsiąkł,

i przypadam pokorną głową

do twoich kolan i rąk.
Zapisane
sebastian
Gość
« Odpowiedz #33 : Marzec 05, 2008, 12:06:07 »

Gdy sam na sam z tobą siedzę,

Nie mam czasu o nic pytać:

Patrzę w oczy, ustek śledzę,

Chciałbym wszystkie myśli czytać

Wprzód, nim w oczętach zaświecą;

Chciałbym wszystkie słówka chwytać

Wprzód, nim od ustek odlecą; —

I nie potrzeba tłumaczyć,

Co chcę słyszeć, co zobaczyć.

Rzecz nietrudna i nienowa,

Moja luba! te dwa słowa:

K o c h a m c i e b i e, k o c h a m c i e b i e.

 

Innego nie chcę widoku,

Kiedy z tobą będę w niebie;

Tylko niech te dwa wyrazy,

Napisane w twoim oku,

Odbite po tysiąc razy

Widzę wszędzie wkoło siebie.

I innej muzyki w niebie

Nie chcę od wschodu jutrzenki

Słyszeć do zachodu słońca;

K o c h a m c i e b i e, k o c h a m c i e b i e. Anetko bardzo
« Ostatnia zmiana: Marzec 05, 2008, 12:07:53 wysłane przez sebastian » Zapisane
sebastian
Gość
« Odpowiedz #32 : Marzec 05, 2008, 12:05:09 »

Wątlutkie to nasze kochanie

byle zgrzyt

wrogość staje między nami

— ja ciebie...

— ach ja ciebie też...

a jak łatwo o kąsanie

nieprzebranymi słowami

 

Milczeć?

ale wtedy

tak jakby między nami

już tylko nic —

ciągniemy za dwa końce

to nasze trudne milczenie —

Po tylu latach

o czym myślisz — nie wiem
Zapisane
sebastian
Gość
« Odpowiedz #31 : Marzec 05, 2008, 12:03:48 »

jeszcze nikomu tak nie mówiłem

nie szeptałem

nikogo nie całowałem tak jak ciebie

nie pozwalałem bez żadnego wstydu

obnażać się

brać w posiadanie

 

i chociaż jesteśmy dla siebie tylko

przypadłościami

to kocham cię

bo na tym świecie

liczą się tylko przypadłości
Zapisane
sebastian
Gość
« Odpowiedz #30 : Marzec 05, 2008, 12:02:21 »


Ja ciebie kocham! Ach te słowa
Tak dziwnie w moim sercu brzmią.
Miałażby wrócić wiosna nowa?
I zbudzić kwiaty co w nim śpią?
Miałbym w miłości cud uwierzyć,
Jak Łazarz z grobu mego wstać?
Młodzieńczy, dawny kształt odświeżyć,
Z rąk twoich nowe życie brać?
Ja ciebie kocham? Czyż być może?
Czyż mnie nie zwodzi złudzeń moc?
Ach nie! bo jasną widzę zorzę
I pierzchającą widzę noc!
I wszystko we mnie inne, świeże,
Zwątpienia w sercu stopniał lód,
I znowu pragnę � kocham � wierzę �
Wierzę w miłości wieczny cud
Ja ciebie kocham! Świat się zmienia,
Zakwita szczęściem od tych słów,
I tak jak w pierwszych dniach stworzenia
Przybiera ślubną szatę znów!
A dusza skrzydła znów dostaje,
Już jej nie ściga ziemski żal �
I w elizejskie leci gaje �
I tonie pośród światła fal!


Dla Anetki Buziak Buziak Buziak Buziak
Zapisane
sebastian
Gość
« Odpowiedz #29 : Marzec 05, 2008, 11:59:34 »

przedświt się czule czołgał

przez mroczne puszcze i chaszcze

noc przed nim płynęła wołgą

górą krążyła jak jastrząb

u dróg ciemnych z niebem twarzą w twarz

chaty tłoczyły się w ciżbie

miłość bez gwiazd

miłość tlała po izbach

usta spadają na usta młotem

mocno ciemność sprzęga

pierwsze uściski młode

nieskończoną wstęgą

ciało się ciałem nakrywa

pachnącym świeżą śliwą

ramiona w gorącej przestrzeni

zamykają się ciemnym pierścieniem

tapczan twardy zgrzany jak rola

orzą chyże lemiesze kolan

aż zamiast pszenic wschodzących i żyt

zaszemrze srebrem świt

zastuka do okien biało

 

podnieść oczy spojrzeć z uśmiechem

to kwitnącej czereśni gałąź

zgięła się pod strzechę
Zapisane
buziolka
Gość
« Odpowiedz #28 : Marzec 04, 2008, 17:03:14 »

super wiersze nie myslałes nad wydaniem ich
Zapisane
sebastian
Gość
« Odpowiedz #27 : Marzec 04, 2008, 11:46:47 »

Czekam... aż się odezwiesz...
Obiecałaś...
Nie ma już Cię dwanaście dni
To tak długo
Jakby cala wieczność...
A przecież nie będzie Cię ponad rok
Jak to wytrzymam...
Sam nie wiem...
Już teraz nie mogę normalnie funkcjonować
Wokół mnie jakiś szum, jakiś gwar
Wszyscy czegoś ode mnie chcą
Ale ja nie słucham
Moje myśli są z Tobą
Jednak muszę się pozbierać
Bo jak wrócisz to nie chcę
Abyś zastała mnie rozsypanym.........
Zapisane
sebastian
Gość
« Odpowiedz #26 : Marzec 04, 2008, 11:41:43 »

Jesteś tym żarem, co zamknięty palił w sercu,
wyczekując na odpowiedni czas…zbudził mnie na nowo.
Zmysły zjednoczył w jedność …
mówiąc sercu, by podążyło za Tobą.

W płomieniach ognia, bez tchu…rozpaliłeś serce.
Delikatnie dotykając palcami,
wybiegałeś naprzeciw moim pragnieniom.

Całując twoje usta, wtopiłam się w szaleństwa ogrodu,
gdzie zapach bzu, gładził powierzchnię wypowiadanych
słów.
Sycąc wilgotną słodycz…

Patrząc w Twoje niebieskie oczy,
Pragnę…by nie spłynęła z nich żadna łza.
Bo kiedy Serce tak Kocha,
pojawia się tęcza…barwami nadziei malująca sny.
Zapisane
sebastian
Gość
« Odpowiedz #25 : Marzec 04, 2008, 11:37:29 »

przygarbieni latami
obciazeni smutkami
nie dostrzegamy
piekna codziennosci

zatroskani przyszloscia
rzadko odwracamy glowe
aby przypomniec sobie
ze ktos trzymal nas za reke

najtrudniejsza jest cisza
lzy splywajacej po policzku
kiedy zmartwienia przykrywaja
radosny blysk oczu

swiat wtedy jest pustynia
bez szans na zielen nadziei
z traktem kaleczacym stopy
i obojetnymi spojrzeniami przechodniow

wystarczy jednak wymowic
magiczne slowo kocham
aby krazyc z gwiazdami
po orbitach marzen

a codziennosc zamienic
w kwitnace ogrody
rozswietlane blaskiem
naszych promiennych uczuc
Zapisane
sebastian
Gość
« Odpowiedz #24 : Marzec 04, 2008, 11:36:46 »

Kocham tego słowa nie rzuca się na wiatr
Kocham cię to znaczy ty i ja
Te słowa łączą wiele osób
Wiec niech połączą i nas
Bóg ześle na nas dar
Dar miłości
Te dwa słowa kocham cię
Chcę zabierać moimi ustami z
Twoich ust
Wiec chcę ci powiedzieć pokochaj mnie
Tak jak ja pokochałem Ciebie



TEN WIERSZ JEST DEDYKOWANY KOCHANEJ MOJEJ ANETCE Buziak Buziak Buziak Buziak
Zapisane
sebastian
Gość
« Odpowiedz #23 : Marzec 04, 2008, 11:35:20 »

Za smutkami za rozterkami
jest ląd rozumem zwany
mieszkają tam:
realizm dnia codziennego
odpowiedzialność za czyny
brak uczuć
żyją zgodnie i przykładnie
Czasem tylko do brzegu przybija
łódź czerwona
po burty pełna
przypływają:
serca zawirowania
oczu łzawienie
tęsknota bliskości
na dnie przywożą ładunek
braku stałości.
Ląd ogarnia zawieja
wszystko nagle się zmienia
pochmurnieje niebo
morze się wzdyma
nigdzie spokoju
nie ma już.
Sama dziś nie wiem
czego chcę
czy tej burzy
co uczuciem serce drze
czy spokoju
co nudą mnie utula
codziennością.
Zapisane
sebastian
Gość
« Odpowiedz #22 : Marzec 04, 2008, 01:26:44 »

Już nigdy nie usłyszę
Jak grasz

Już nigdy nie podrapiesz
Mnie za uchem

Już nigdy nie obetrzesz
Mojej łzy

Już nigdy nie zobaczę
Jak się uśmiechasz

Już nigdy nie będziesz
Bawił się moimi włosami

Już nigdy nie spotkam
Ciebie mojego

Już nigdy nie nauczysz
Mnie łapać F

Ja tego nadal kochanie
Nie umiem

Już nigdy nie usiądziemy
Razem na ławce

Już nigdy nie wrzucisz
Mnie w zaspę

Pamiętasz kochanie?
Obiecałeś

Już nigdy nawet Twój
Skrawek nie będzie mój

Już nigdy Cię nie pocałuję
Przysięgam sama przed sobą

Ale przysięgnij jedno
Powiesz do mnie „dobranoc”
Nim odejdziesz
Zapisane
sebastian
Gość
« Odpowiedz #21 : Marzec 04, 2008, 01:25:46 »

Ich oczy wpatrzone w kamienną twarz,
W tych oczach pustka niezgłebiona.
Patrzą wzrokiem w minione lata,
może myślą co było kim była,
kim jestem dziś tak zmieniona.
Po policzkach łzy płyną
w milczeniu myśli biją,rozbijają umysłów ciszę,
z pytaniem - co dalej?

Jak w sercach smutek i żal ukołysza,
a ja choć nie mogę ich dotknąć,pocieszyć
moja dusza wciąż żyje,
uśpiona snem kamiennym,
będę wciąż z nimi mym sercem niezmiennym.
Do snu ukołysze,szumem drzew,
kroplą deszczu wsród traw,
będę stróżem ich serc i życia.

Niech czas ukoi rany,cierpienie to tylko chwila,
może czasem wspomną mnie słowem,
byłam,odeszłam, kochałam,
oddałam im wszystko to co miałam,
życze im szczęścia,miłości i słońca,
by przyszłość ich była spokojna ,kojąca........
Zapisane
sebastian
Gość
« Odpowiedz #20 : Marzec 03, 2008, 13:07:27 »

Jestem tu tylko, by wam powiedzieć, że kiedyś mnie nie będzie
Jestem tu tylko po to, żeby wam pokazać jaka jestem słaba
Jestem tu tylko po to,by inni mieli przyjemność patrzenia na czyjeś nieszczęście
Jestem tu tylko po to, by być sama
Jestem tu tylko po to, by udowodnić ludziom, że czasami można nisko upaść
Jestem tutaj byście zauważyli, że kiedyś zasnę i się nie obudzę
Jestem tu tylko po to, żebyście zdali sobie sprawę jak bardzo się mylicie...
Zapisane
sebastian
Gość
« Odpowiedz #19 : Marzec 03, 2008, 13:05:57 »

Zwiewne wspomnienie
Tak delikatne
Jednak smutne
Jak pocałunek
Dawnej
Nie spełnionej miłości
I wszystkie były
Jak ona urażone
Ilę wspomnień
Jej poświęciłem
Pamiętając ten błysk
W jej oku oddany ?
Zapisane
sebastian
Gość
« Odpowiedz #18 : Marzec 03, 2008, 13:03:09 »

smutne gwiazdy księżyc blady
ziemię skryła żałość wielka
nagle świat ten opustoszał
gdy w nieznane podążyłaś

słońce nigdy nie zaświeci
jak za życia jasno tobie
gwiazdy wzięłaś nam ze sobą
mnie w ciemności zostawiłaś

pisałyśmy księgę życia
pokrewieństwem poślubione
kartki radość zapisały
a okładki złe niedole

 myszko droga ukochana
byłaś słońcem mi w potrzebie
dzisiaj ciężko tak mi smutno

znajdę ciebie obiecuję
dojdę nawet w mroczne światy
niebo piekło ruszę z posad
znajdę Boga i szatana

To jest wiersz dedykowany tobie Anetko
Zapisane
Strony: 1 ... 5 6 [7] 8   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Strona wygenerowana w 0.156 sekund z 17 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

articz sciganci telenovelas psfaf mafia