Aniu to bardze smutne co piszesz .prubolwas pomocy w MOPS .
jesli nie to powinna sie udac tam powinni ci pomuc .
lacze sie z ta w bólu . nie zalamuj sie bedzie dobrze
sprubuj tez w fundacji dla niepelnosprawnych po wypadku
o to strona fundacji
www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/47844 zobacz tez fundcja Anny Dymnej
www.mimowszystko.org /indekx.php?inne=kontakty
Witam Kasiu.
Tak MOPS nie chce a Dymna także, z bazy organizacji ngo wysłałam 2500 e - meili i dostałam z tego około 300 odpowiedzi z fundacji i organizacji pozarządowych, ale same odmowne, takie które także ierowały mnie do OPs-u, który i tak się mna nie przejmuje, jedni zyczyli zdrowia, też im życzę, a tak nikt nie chce mi pomóc, media także. Pani z gazety Fakt była u mnie, zrobiła wywiad, napisała artykuł ale nie poszeł wogóle do druku, czekałam 5 miesięcy i dostałam od tej redaktor tylko smsa, że atykuł nie pójdzie do druku. Nie wiem dlaczego ale tak się stało i zostałam sama sobie z czarnymi myślami, aby skończyc ze sobą bo po co takie życie jakie ja mam, właściwie to nie życie a wegetacja. I to tak, a co i raz z moim zdrowiem coraz gorzej. teraz siada mi trzustka i śledziona, a co będzie dalej
dół i 4 deski............
Pisałam do posłów, do senatorów, do ambasad ale niestety nikt nie chce się mną wogóle przejąć.
mam same kopie w komputerze gdzie do kogo wysyłałam ale niektórzy wogóle nawet nie chcą odpowiedzieć, takie panstwo........nie ma u nas wogóle zabezpieczenia socjalnego w kraju, a tak się niby przejmują takimi ludzmi w takiej sytuacji w której ja jestem, tyle jest fundacji, ale jak przyjdzie co do czego to nie ma nikogo. wtedy nikt nie ma żadnych środków na nic, wiesz mam koleżankę co ma 3 dzieci w tym 2 chorych na mukowiscydozę i też się sama boryka z wydatkami na leki, dla tych dzieciaczków a nie są takie tanie te leki, moje także nie są takie ale nikt sie tym nie przejmuje,
Fundacje działają pod przykrywakami, nikt mi nie powie, że komuś cos pomogły, bo nie spotkałam jeszcze nikogo komu by jakaś fundacja pomogła, a znam trochę ludzi co się tak samo borykają z tym i też nie mają za co żyć i wykupować leki.
Fundacje są dobre od stycznia do maja z ogłaszaniem się aby przekazać 1 % a w Polityce w lipcu był raport właśnie w tym temacie i to co przeczytałam to jestem w szoku.
Chcesz wpłacić 1 proc. podatku na konto organizacji pożytku publicznego? Najpierw sprawdź, czy działa zgodnie z prawem i publikuje sprawozdania finansowe
Większość z nich działa samodzielnie, tylko kilka to lokalne oddziały związków i stowarzyszeń ogólnopolskich.
Opp mają przywileje: mogą np. użytkować nieruchomości na preferencyjnych zasadach, otrzymywać 1 proc. podatku dochodowego od osób fizycznych, są zwolnione od opłat skarbowych. Mają też jednak obowiązki: muszą m.in. sporządzać sprawozdania finansowe i publikować je na stronie internetowej resortu pracy.
- Kiedyś organizacje musiały zamieszczać sprawozdania w "Monitorze Polskim" - mówi Wacław Konewko z biura prasowego ministerstwa. - Nie było to popularne, bo ogłoszenia kosztowały kilkaset złotych. Dlatego blisko dwa lata temu udostępniliśmy im stronę internetową, gdzie mogą zamieszczać dane bezpłatnie.
Sprawozdania finansowe za dany rok powinny się znaleźć na stronie ministerstwa do połowy lipca następnego roku. Muszą je złożyć nawet te organizacje, które status otrzymały w grudniu. Jeśli więc np. Stowarzyszenie Opieki Hospicyjnej Ziemi Częstochowskiej zostało organizacją pożytku publicznego pod koniec listopada 2006 roku, sprawozdanie z działalności musi zamieścić do połowy lipca tego roku. Natomiast rozliczenia kilkunastu częstochowskich organizacji, które status otrzymały przed 2006 rokiem, powinny już wisieć na stronie internetowej resortu.
Sprawdziliśmy. Stowarzyszenie Wspierania Inicjatyw Charytatywnych im. Matki Teresy z Kalukuty (status opp od 2004 roku) powinno zamieścić już dwa raporty. Nie ma żadnego. Lech Matysiak, prezes organizacji, jest zaskoczony tym, że rozliczenia trzeba zamieszczać na stronie ministerstwa. - Bardzo skrupulatnie prowadzimy księgowość i byłem przekonany, że dopełniliśmy wszystkich obowiązków. Wielokrotnie analizowałem wspólnie z księgową przepisy, by czegoś nie przeoczyć. Rozliczenie wisiało nawet na naszej stronie internetowej. Jeżeli jednak faktycznie coś zawaliliśmy, natychmiast trzeba to naprawić - mówi.
Zaskoczony jest również Jan Szyma, przewodniczący Stowarzyszenia Przyjaciół Gaude Mater, które powinno opublikować już jedno sprawozdanie. - Działamy zgodnie z prawem, o czym mogą świadczyć choćby pieniądze, które uzyskujemy z budżetu państwa na organizację rozmaitych przedsięwzięć kulturalnych - tłumaczy. Ale na wszelki wypadek odsyła do księgowego Piotra Dobosza. Ten zapewnia, że sprawozdanie finansowe zostało wysłane do ministerstwa, ale w formie papierowej. Twierdzi, że stowarzyszenie nie ma możliwości zamieszczania rozliczeń elektronicznie. O tym, że można i trzeba to robić na stronie resortu, nie wiedział.
Wiele częstochowskich organizacji podchodzi jednak do sprawy bardzo poważnie. Częstochowski kardiolog Zbigniew Łebek szefuje Stowarzyszeniu Pomocy w Zapobieganiu i Leczeniu Chorób Serca "Twoje Serce". Jego sprawozdanie za 2006 można już znaleźć na stronie resortu pracy. - Robimy to, choć wpływy z jednego procenta nie są wysokie, bo dla działalności związanej ze służbą zdrowia darczyńcy nie są szczególnie przychylni - mówi lekarz.
Za złamanie prawa, czyli niepublikowanie sprawozdań finansowych, grozi skreślenie z listy organizacji pożytku publicznego. Może to zrobić minister pracy i polityki społecznej. - Zgodnie z procedurą minister zleca kontrolę organizacji, a potem wzywa do usunięcia nieprawidłowości - wyjaśnia Wacław Konewko. - Jeżeli organizacja się nie zastosuje, traci status opp.
Dlaczego więc ministerstwo nie skontrolowało organizacji, które nie opublikowały raportów? - Przecież sprawdzamy - oponuje Konewko i wyjaśnia, że w woj. śląskim zlecono już cztery kontrole. W międzyczasie zmieniły się jednak przepisy: wcześniej kontrolować miał wojewoda, potem marszałek, teraz trwa praca nad nowelizacją ustawy, która określi, czy będzie to wojewoda, czy marszałek.
Nasze opp, których rozliczenia powinny być na stronie MPiPS
Stowarzyszenie Przyjaciół Szkół Katolickich (statusu opp w 2005) - brak sprawozdania
Stowarzyszenie Pomocy w Zapobieganiu i Leczeniu Chorób Serca "Twoje Serce" (2005) - sprawozdanie opublikowane
Fundacja Chrześcijańska "Adullam" (2005) - opublikowane
Ochotnicza Straż Pożarna - Błeszno (2005) - brak
Częstochowskie Stowarzyszenie Pomocy Osobom z Problemami Autyzmu (2005) - brak
Częstochowskie Towarzystwo Profilaktyki Społecznej (2005) - opublikowane
Stowarzyszenie Wspierania Inicjatyw Charytatywnych im. Matki Teresy z Kalkuty (2004) - brak
Stowarzyszenie na rzecz Potrzebujących Pomocy "Nadzieja" (2005) - opublikowane
Stowarzyszenie Przyjaciół Gaude Mater (2005) - brak
Stowarzyszenie Pomocy Dzieciom "Skrawek Nieba" (2005) - opublikowane
Fundacja "Promyk Nadziei" (2005) - opublikowane
Caritas Archidiecezji Częstochowskiej (2005) - opublikowane
Polski Czerwony Krzyż (2005) - brak
Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami (2004) - opublikowane
Chrześcijańskie Stowarzyszenie Dobroczynne (2004) - brak
Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta (2004) - opublikowane
Rozliczenia powinny wisieć na stronie
www.pozytek.gov.plA to jest to o czym właśnie wspomniałam, ale nie jest całość zamieszczona
http://www.polityka.pl/tajemnice-1/Text01,933,297376,18/Tajemnice 1% 21 lipca 2009
Debata POLITYKI
Polacy nauczyli się już przekazywać 1 proc. swoich podatków na organizacje pożytku publicznego. W tym roku na konta fundacji i stowarzyszeń trafi z państwowej kasy prawie 400 mln zł. Okazuje się jednak, że bardzo trudno jest sprawdzić, co się później dzieje z naszymi pieniędzmi.
W najnowszym numerze POLITYKI przedstawiamy raport Juliusza Ćwielucha i Adama Grzeszaka o tym, co się stało z naszym 1 proc. Dlaczego Polacy, choć nauczyli się już przekazywać jeden procent swojego podatku na organizacje pożytku publicznego, wciąż nie potrafią sprawdzić, czy pieniądze te zostały sensownie wydane?
Według tegorocznych szacunków do organizacji pożytku publicznego (OPP) trafi 40 razy więcej pieniędzy niż jeszcze pięć lat temu. Wpłaty płyną szerokim strumieniem, ale nie ma procedur, które pozwoliłyby sprawdzać, czy pieniądze te są rzeczywiście dobrze wydawane. Nie są tym zainteresowani podatnicy, którzy rzadko zadają sobie trud dowiedzenia się, czy ich pieniądze rzeczywiście trafiły na pożądany przez nich cel. Ale także same fundacje niespecjalnie dbają o przejrzystość - obowiązkowego raportu ze sposobu wykorzystania publicznych środków nie przedstawia co trzecia z nich.
Najgorsze, że za to niedbalstwo (czy zawsze tylko?) nie grożą im żadne sankcje - urzędnicy mogą jedynie słać kolejne listy z prośbą o uzupełnienie brakujących sprawozdań. Zajmuje się tym zaledwie trzech urzędników w ministerstwie pracy i polityki społecznej, którzy mają jeszcze inne obowiązki. Oczywiście, przy rażących nieprawidłowościach ministerstwo może wykreślić daną fundację z listy OPP, ale w ciągu ostatnich pięciu lat udało się doprowadzić do wykreślenia z rejestru jedynie dwóch. Z zarejestrowanych prawie 7 tys. organizacji.
Nawet w środowisku samych organizacji pozarządowych słychać głosy, że system, w którym można wskazać konkretną osobę, na rzecz której chcemy przekazać część naszego podatku, jest niesprawiedliwy. Pieniądze trafiają na przykład do dzieci bardziej zapobiegliwych rodziców, którzy potrafią nagłośnić swój problem. Bywa i tak, że trafiają one z powrotem do osób, które dokonały odpisu, co zaczyna działać jak zwykła ulga podatkowa.
Przez kilka lat także fundacje nauczyły się, jak skutecznie pozyskiwać pieniądze. Inwestują miliony złotych w głośne kampanie reklamowe, które jednak później zwracają się z nawiązką. Tylko czy pieniądze z 1 proc. powinny iść na billboardy na ulicach?
Trwają prace nad ustawą, która ma położyć kres tłustym latom dla OPP. To jednak kłopotliwa sprawa, bo z drugiej strony nie można przesadzić. Instytucje pozarządowe wyręczają wszak państwo w wielu jego obowiązkach, działając przy tym skuteczniej. Wiele pieniędzy wpłacanych na 1 proc. rzeczywiście trafiło do potrzebujących. Ale nie wszystkie.
Pełna wersja raportu „Tajemnice 1%" najnowszym wydaniu POLITYKI (już w kioskach lub w formie e-wydania).
Pozdrawiam i dziekuję za odpowiedz.
Pozdrawiam i dziekuję za odpowiedz.