Napromieniowani
 
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
 
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Historia mojego życia  (Przeczytany 2252 razy)
0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.
userid385
Gość
« Odpowiedz #11 : Czerwiec 10, 2008, 23:23:08 »

ja  też  mam  taką  nadzieję  choć  piszę  te  słowa  gdy  ręka  mnie boli  no bo niedawno   miałem  wypadek  na  rowerze
Zapisane
Margolcia
Gość
« Odpowiedz #10 : Czerwiec 08, 2008, 00:56:19 »

No niestety życie ma to do siebie że często jest(tu musiałabym użyć łaciny podwórkowej)nie łatwe ale dopóki żyjemy mamy szanse je zmienić...ŻYCZĘ CI DUŻO SIŁY POZDRAWIAM Duży uśmiech
Zapisane
userid385
Gość
« Odpowiedz #9 : Czerwiec 07, 2008, 01:19:38 »

ja nic nie  ściemniam,  nie  mam  powodu by  kłamać więc  proszę  nie  pisz  tak  więcej
Zapisane
tym którzy
troche tu wchodzisz
**

ile piszemy 0
Offline Offline

Wiadomości: 61


« Odpowiedz #8 : Maj 30, 2008, 16:12:41 »

ty artur sporo ściemniasz moze to prawda co piszesz lub może nie;)
Zapisane
adela
Gość
« Odpowiedz #7 : Maj 30, 2008, 10:34:19 »

Niech Cię Bóg ma w swojej opiece.   Pozdrawiam   adela
Zapisane
userid385
Gość
« Odpowiedz #6 : Maj 29, 2008, 22:39:11 »

nie  wiem  tyko  jak  ich  uniknąć  miałem,  skoro  miałem  w  danym  momencie atak  padaczki,   gdy  mi  złamał  nogę...
Zapisane
adela
Gość
« Odpowiedz #5 : Maj 29, 2008, 12:31:51 »

W trosce o swoje bezpieczeństwo warto pokusić się o unikanie sytuacji stresowych i zagrażających życiu. Sposobów dobrych nie brak.     Pozdrawiam     adela
Zapisane
userid385
Gość
« Odpowiedz #4 : Maj 24, 2008, 22:11:23 »

nawet  gdy  kolega  mi  złamał   nogę z  przemieszczeniem?? czy  to była  bezradnść?? Ja  bym  to  nazwał  nienawiścią nie   bezradnością,  bo nie  kopie  się  leżącego,  prawda??
Zapisane
adela
Gość
« Odpowiedz #3 : Maj 24, 2008, 19:04:57 »

Ależ, rozumiem Ciebie bardzo dobrze. Ta sytuacja wynikła z poddania się słabościom osób, które miały z Tobą do czynienia. Po prostu zabrakło Im sił i, w konsekwencji, pogubili się. Myślę, że nie towarzyszyła Im nienawiść, a jedynie bezradność. Oni też cierpieli, razem z Tobą. Byli bezsilni wobec siebie i Ciebie. Mam nadzieję na poprawę tego stanu, bo nie można powiedzieć, że nie ma wyjścia. Ono zawsze jest.   adela
Zapisane
userid385
Gość
« Odpowiedz #2 : Maj 23, 2008, 22:31:03 »

Adelu  wiele  się  zmienia,  ja byłem  bity,  wykorzystywany  i  traktowany  jak   ktoś  upośledzony  umysłowo  dlatego, że  mam  padaczkę, więc  prosze  zrozum  mnie proszę.  Ja  odniosłem  takie  wrażenie,  więc   nie  mów, że  jest  inaczej,  choć może   być też  tak  jak  mówisz...  Sam  juz  nie  wiem.  W  każdym  razie  ja   tak   to odczułem
Zapisane
adela
Gość
« Odpowiedz #1 : Maj 23, 2008, 19:20:51 »

Historia może burzliwa, ale nie tragiczna. Wiadomo, że życie potrafi przynieść dużo bólu i rozczarowań, ale na pewno nie jest to z góry ukartowane. Błąd myśleniowy. Odsyłam do odpowiedniej lektury. Ludzie są tylko ludźmi i z zaufaniem różnie bywa. Należy to umieć przetrawić. Ważne jest, aby pilnować siebie samego, świecić dobrym przykładem i doczekać się pochwał. Warto rozsiewać miłość, dobroć i życzliwość. Mam nadzieję, że wkrótce wstąpi w Ciebie więcej spokoju i radości.   adela
Zapisane
userid385
Gość
« : Maj 21, 2008, 23:14:43 »

Mógłbym  tak  wiele  o  sobie  opowiadać  i  wiele  tez  pisać, ale  tak  na  prawdę chciałbym pokochać  kogoś,  kto mnie  zaakceptuje  takim  jakim  jestem. ja  mówię  o  sobie  a  nie  przedstawiłem  się. Nazywam  sie  Fronczak  Artur  i  mieszkam  w  Płocku.
 Wracając  do mojej  historii...  Wiele  się  działo w  moim  życiu,  wspomnienia, radości  i smutki,  milość  i  nienawiść, ale najwięcej  miałem z  tego  wszystkiego  cierpienia  i  żalu, które  gromadziły  sie  latami zbierając  się  i  ekspodując  w  najmniej  odpowiednim  czasie.
Płacz  i  łzy  towarzyszyły  mi   od  samego  początku  mojego  życia,  nie  tylko  dlatego,  że  cierpiałem  fizycznie - mam  tu  na myśli   padaczkę -, ale   nawet,  a  może  przede wszystkim  cierrpiałem   duchowo  i  psychicznie,  ponieważ wszystko  co  przeżyłem tak  mnie  bolało.
Miałem  przez  to   wielokrotnie  dołek  za  dołkiem, nie  miałem  przyjaciół.  Miałem  tylko  wrogów i  ludzi  co  pod  pozorem  przyjaźni  wykorzystywali  mnie  i   wysysali  ze  mnie  życie  niczym pijawki,  a  gdy  byłem  niepotrzebny  odpychali  mnie  od  siebie niczym  psa.
To  bolało   bardziej  niż  sobie  wyobrażali  wtefy  ci,  co  ranili  mnie  i  moją  dumę,  ciało  i  duszę.  bolało  gardziej  niż  przeszycie   miecza czy  też  rana,  która się  trudno  goi  po   zadaniu  jej. Mógłbym  tak  wiele  o  sobie  jeszcze  napisać  ale  to  dopiero  początek  mojej  historii,  tak  więc  życie, o którym  mówię  nie  było  takie  proste,  bowiem  wszytko  co  się  działo  w  nim, było  z  góry ukartowane, a ja  łatwowierny  ufałem ludziom, którym  zaufać  było łatwo,  a  którzy   zawiedli   to  zaufanie.
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Strona wygenerowana w 0.05 sekund z 21 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

polskiegpsts wirtualna-hodowla-canidea countrylife elchi westsnipes