[62norbi]

Siostry zakonne także mają obowiązek zdobycia odpowiedniego wykształcenia. Nie chcę usprawiedliwiać tej siostry - uważam, że czyn, którego się dopuściła jest karygodny. Rozumiem jednak, że mogła być zmęczona, mieć gorszy dzień - jest tylko człowiekiem. Być może powinna wtedy oddać komuś innemu opiekę nad dziećmi - choć wiem, że często jest to niemożliwe...

Albo zatrudnić ludzi znających się na tym i posiadających solidne wykształcenie... A. nie kosztem tych dzieci uczyć, ich na własne kopyto, według własnych metod... To też nasuwa się myśl że takie ośrodki oszczędzają ale dla prowadzących a nie dla potrzebujących...

[destinyunknown]

ja uważam  że w osrodkach powiny pracowac osoby odpowiednio wyszklacone i wykwalfkowane  ktore maja w sobie mnostwa  ,ciepla milosc i cierpliwosci a nie stare siostry zakone  , one do tej pracy sie wogule nie nadaja.

Siostry zakonne także mają obowiązek zdobycia odpowiedniego wykształcenia. Nie chcę usprawiedliwiać tej siostry - uważam, że czyn, którego się dopuściła jest karygodny. Rozumiem jednak, że mogła być zmęczona, mieć gorszy dzień - jest tylko człowiekiem. Być może powinna wtedy oddać komuś innemu opiekę nad dziećmi - choć wiem, że często jest to niemożliwe...

[Kasia]

ja uważam  że w osrodkach powiny pracowac osoby odpowiednio wyszklacone i wykwalfkowane  ktore maja w sobie mnostwa  ,ciepla milosc i cierpliwosci a nie stare siostry zakone  , one do tej pracy sie wogule nie nadaja.

[gruszka]

WCZORAJ NA CZACIE "KATOLIK" ROZMAWIAŁAM Z 23 LETNIĄ ZAKONICĄ NA TEMAT WYŻEJ WYMIENIONY.ÓW ROZMÓWCZYNI BARDZO PŁAKAŁA NAD SIOSTRĄ JAKA ONA TO BIEDNA.......BO ONA TEŻ PRACUJE Z ON I JEST CIĘŻKO.NAWET MAM PRZYJECHAĆ ZOBACZYĆ  JAK TO WYGLĄDA.

[62norbi]

Nasi... Mam tu na myśli osoby przebywające w takich ośrodkach jak w tym opisanym  powyżej, liczy się tylko to co powie opiekun, a nie to co czuje jego podopieczny, czyli są traktowani gorzej niż nie posłuszne pieski na spacerze... Czyli nie traktują nas w takich ośrodkach jak istoty żywe, które też mają swoje uczucia, tak samo tęsknią za dobrym słowem, jedynie jako zło konieczne, które nie można się pozbyć... Niczym rzecz...

[bejkerek87]

Właśnie dlaczego?. Nie rozumiem jak można znęcać się nad dziećmi. Może mi ktoś to wyjaśni?.

[gruszka]

KOSZMAR. JAK TAK MOŻNA  BIEDNE DZIECI ...... MAM PYTANKO DLACZEGO SIE  WYDZIERAŁY NA TE DZIECI? BO SĄ NIEPEŁNOSPRAWNE? BIEDNE KOBIETY.

[62norbi]

Jak potrafi uderzyć zakonnica!!?? (Kliknij, aby zobaczyć film)
Powinny być przykładem. Jednak zachowanie sióstr zakonnych ze Studzienicznej - bo o nich mowa - nie zawsze jest wzorowe. "Uwaga!" TVN dotarła do szokującego filmu, na którym widać jak jedna z sióstr z Domu Pomocy Społecznej dla Dzieci i Młodzieży Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek w Studzienicznej bije po twarzy i szarpie za włosy swojego niepełnosprawnego podopiecznego.
W Domu Pomocy Społecznej w Studzienicznej mieszka pięćdziesięcioro dzieci z porażeniem mózgowym, chorobą Downa, autyzmem, niepełnosprawnych fizycznie. Placówkę prowadzi Zgromadzenie Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi.

Wrzeszczała, targała, biła

Skandaliczne zachowanie jednej z sióstr zostało nagrane przez przebywającego na urlopie w sąsiedztwie DPS przypadkowego turystę.

- Domek, który wynajmowałem, graniczył z domem opieki społecznej dla dzieci niesprawnych intelektualnie. Któregoś dnia zobaczyłem jak zakonnica idzie za dzieckiem. Nagle dziecko zatrzymuje się i ściąga buty. Zakonnica zaczyna na dziecko wrzeszczeć. Następnie bierze buty i zaczyna nimi dziecko okładać po głowie. Zaczęła je targać za włosy, bić po twarzy. To była jedna z dwóch takich scen, kiedy widziałem ewidentną przemoc wobec dzieci – mówi Piotr Banaszek. Mężczyzna uwiecznił wszystko na filmie, który trafił do reporterów programu "Uwaga!".

Dziennikarze TVN zainteresowali się całą sprawą i pojechali do Studzienicznej. Reporterom bez trudu udało się nagrać kolejne przykłady fatalnego zachowania sióstr zakonnych w stosunku do dzieci.

"W obronie koniecznej"

Siostry na nagranie Piotra Banaszka zareagowały jednoznacznie: - Ta siostra po prostu się broni. To było w jakiejś obronie koniecznej. Ja tutaj nie widzę wyraźnie, żeby ona targała ją za włosy. Ona trzyma ją za głowę.

Podobnie tłumaczyły przełożone z Warszawy. Cała sprawa została też zupełnie zbagatelizowana przez instytucję nadzorującą DPS w Studzienicznej.

Reakcją przełożonych ośrodka oraz urzędników zszokowana jest Dorota Pawlak z programu "Uwaga!" TVN. - Zszokowały mnie i zaskoczyły reakcje na pokazany materiał. Zakonnice i podlascy urzędnicy zachowywali się jak wytrawni politycy, twierdząc że na tym filmie nie ma przemocy, co przecież widać na pierwszy rzut oka - komentowała w TVN24

Pawlak wyjaśniła, że film nagrał wczasowicz, którego zaniepokoił płacz dziecka. - Scena uspokajania trwała 20 minut - mówiła. Dodała, że zarejestrowano jedynie końcówkę "akcji".

WIĘCEJ W CZWARTEK O GODZ. 19.50. W "UWADZE!". Czytaj też na uwaga.onet.pl.