Napromieniowani

Słowa na dobry początek.. => REGULAMIN => Wątek zaczęty przez: Darek Listopad 07, 2009, 10:02:44



Tytuł: CHORZY NA SM-NOWA NADZIEJA
Wiadomość wysłana przez: Darek Listopad 07, 2009, 10:02:44
Ryszard Wierciński z Białegostoku jest pierwszym polskim pacjentem ze stwardnieniem rozsianym (SM), u którego chirurdzy z katowickiego szpitala MSWiA zastosowali rewolucyjną metodę walki z tą nieuleczalną chorobą. Wystarczyło wszczepić do całkowicie zatkanej żyły szyjnej stent, by objawy choroby znacznie się zmniejszyły. I to zaledwie po dwóch tygodniach!
- Przestałem podwójnie widzieć i wreszcie przesypiam noce, bo nie muszę co dwie godziny oddawać moczu - mówi pan Ryszard. - Poza tym nie odczuwam mrowienia w rękach i innych dręczącym mnie objawów tej choroby.

SM zdiagnozowano u niego w 2006 r., ale symptomy choroby pojawiły się wcześniej. Przez rok pan Ryszard był leczony interferonem, który zwykle przepisywany jest chorym na SM. - Terapia kosztowała mnie ponad 19 tys. euro i nie przyniosła żadnych rezultatów - wyjaśnia.

W internecie znalazł informację, że w jednym ze szpitali w Bolonii lekarze wszczepiają chorym na stwardnienie stenty. Od Włochów dowiedział się, że podobne zabiegi wykonują lekarze... z Katowic. Tak trafił do chirurgów dra Mariana Simki i dra Tomasza Ludygi ze szpitala MSWiA.

- Nie mam dla nich słów wdzięczności - mówi dziś pan Ryszard, który czuje się jak nowo narodzony.

Zamknięta żyła uniemożliwiła krwi odpływ i powodowała, że płyn gromadził się w niej jak w basenie. W konsekwencji powstawał stan zapalny naczyń. Pan Ryszard, zanim jeszcze trafił do szpitala w Katowicach, intuicyjnie sam wykonywał ćwiczenia, trzymając głowę w dole.

- Potem lekarze śmiali się, że na własną rękę usiłowałem rozszerzyć sobie żyły. Ale fakt: ćwiczenia przynosiły mi ulgę - wyjaśnia pan Ryszard.

Pacjent został zakwalifikowany do zabiegu po bardzo szczegółowej diagnostyce.

- Aby ocenić skutki operacji zarówno przed nią, jak i po niej w specjalnym formularzu ocenia się zmiany, jakich pacjent doświadcza w związku z przebiegiem choroby - mówi dr Ludyga, który nie ukrywa, że skutki zabiegu są bardzo obiecujące. - Tak samo optymistyczne są również oceny kolegów z Włoch, z którymi współpracujemy przy tym projekcie. Oni swoich pacjentów obserwują już od półtora roku, bo wtedy miała miejsce pierwsza tego typu operacja na świecie. Identyczne zabiegi wykonywane są także w USA, w Kalifornii.

SM jest przewlekłą, zapalną chorobą centralnego układu nerwowego. Zwykle ujawnia się między 20 a 40 rokiem życia. Bardzo utrudnia, a czasem uniemożliwia normalne funkcjonowanie.

- Po operacji nawet zmienił mi się tembr głosu - mówi zachwycony pan Ryszard. - Dawniej udręką były bolesne kurcze mięśni. Cały czas jeździłem na rowerku treningowym. Teraz nie muszę.

Dziś w szpitalu MSWiA odbędzie się kolejna operacja. Pacjentką będzie chorująca na SM Słowaczka. Zarówno pan Ryszard jak i ona musieli zapłacić za zabieg (przebieg takiej operacji, będzie można zobaczyć także 17 listopada w programie "Na wagę zdrowia" w TVS o godzinie 16.40).


Tytuł: Odp: CHORZY NA SM-NOWA NADZIEJA
Wiadomość wysłana przez: izkaa189 Listopad 07, 2009, 21:04:46
jestem w szoku ze wynaleziono cos na SM metode leczenia bo to nowa nadzieja dla tych chorych ludzi bo do tej pory ta choroba byla nieuleczalna


Tytuł: Odp: CHORZY NA SM-NOWA NADZIEJA
Wiadomość wysłana przez: 62norbi Listopad 08, 2009, 00:56:41
Tak, tak, wszystko ładnie i piękne, tylko ilu chorych stać na takie zabiegi... Dlaczego tego nie ogłosili, że w naszym kraju takie zabiegi są przeprowadzane... Odpowiedź jest prosta, Otóż w Polsce nie stać większość chorych na te zabiegi a służba zdrowia straciłaby chętnych na lek interferon...


Tytuł: Odp: CHORZY NA SM-NOWA NADZIEJA
Wiadomość wysłana przez: Kasia Listopad 08, 2009, 08:40:49
to fakt ciekawe ilu choryh bedziena to stac 


Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

regteam e-kontabankowe grafika-karo naszawiara th