[jerychiasz]

aniele moj magda famme


Aniele mĂłj powiedz, Czy moÂżesz schowaĂŚ Mnie w ramionach?
A w skrzydÂłach swych OsuszyĂŚ znĂłw moje Âłzy Niewiele powiem Ci
Czujesz sam W niebiosach Âłatwiej jest trwaĂŚ oddychaĂŚ niebem Tam zabierz nas...
Aniele mĂłj Ty przecieÂż mnie jednÂą masz I mnie ochronisz za grzechy
Niech Âżycie ukaÂże mnie Ty przy mnie zawsze bÂądÂź
ChociaÂż wiem, me niebo daleko jest WiĂŞc nie wpuszczÂą jeszcze mnie Jeszcze nie...
W ciemnÂą noc modlitwy krzyk ZostaÂłeÂś tylko Ty I deszcz na twarzy mej
W ciemnÂą noc nie wierzĂŞ juÂż ChoĂŚ trzepot skrzydeÂł znĂłw Do snu koÂłysze mnie

[fenix]

Where The Wild Roses Grow

Dzik¹ ró¿¹ mnie dziœ zw¹
ChoĂŚ me imiĂŞ - Elisa Day
Nie wiem skÂąd przyszÂło imiĂŞ to
PrzecieÂż jestem ElisÂą Day

Dnia pierwszego wiedziaÂłem, Âże to wÂłaÂśnie ta
Gdy spojrzaÂła w me oczy z uÂśmiechem
A jej usta koloru kwitn¹cych ró¿
Tak krwawo i dziko nad rzekÂą

Gdy zapuka³ do drzwi, kiedy obj¹³ mnie,
UstaÂło me drÂżenie i odszedÂł gdzieÂś strach
Moim pierwszym miaÂł byĂŚ, a jego silna dloĂą
OtarÂła ostroÂżnie policzek we Âłzach

Dzik¹ ró¿¹ mnie dziœ zw¹
ChoĂŚ me imiĂŞ - Elisa Day
Nie wiem skÂąd przyszÂło imiĂŞ to
PrzecieÂż byÂłam ElisÂą Day

Dnia drugiego jej kwiat darowaÂłem
NajpiĂŞkniejszej z wszytkich kobiet ktĂłre znam,
Znasz miejsce, gdzie s³odsze s¹ ró¿e, spyta³em
Tak dzikie, tak wolne, jak tam?

Dnia drugiego najs³odsz¹ przyniós³ mi z ró¿
I rzekÂł - daj mi swoj bĂłl, zagubienie
A jeœli poka¿ê ci ogród mych ró¿
Czy pĂłjdziesz tam ze mnÂą? - PrzytaknĂŞÂłam

Dzik¹ ró¿¹ mnie dziœ zw¹
ChoĂŚ me imiĂŞ - Elisa Day
Nie wiem skÂąd przyszÂło imiĂŞ to
PrzecieÂż byÂłam ElisÂą Day

Dnia trzeciego pokaza³ mi ró¿e
I caÂłowaÂł me usta nad rzekÂą
I zdaÂżyÂłam usÂłyszeĂŚ jego cichy szept
Gdy wzi¹³ kamieù do reki z uœmiechem

W dzieù ostatni zabra³em j¹ w ogród mych ró¿
Gdy leÂżaÂła na brzegu, koÂłysana wÂśrod traw
RzekÂłem "PiĂŞkno nie moÂże wiecznie trwaĂŚ"
Zostawi³em jej ró¿ê, poca³unek i wiatr

Dzika ró¿¹ mnie dziœ zw¹
ChoĂŚ me imiĂŞ - Elisa Day
Nie wiem skÂąd przyszÂło imiĂŞ to
PrzecieÂż byÂłam ElisÂą Day

[jerychiasz]

SzczĂŞÂśliwej drogi juÂż czas - Ryszard Rynkowski

Los Ciê w drogê pchn¹³
i ukradkiem drwiÂąc siĂŞ ÂśmiaÂł,
bo nadziejĂŞ dajÂąc Ci,
faÂłszywy klejnot daÂł.
A Ty idÂąc w Âświat
patrzysz w klejnot ten co dnia,
chociaÂż rozpacz juÂż od lat
wyziera z jego dna (co dnia),
Na rozstaju drĂłg,
gdzie przydroÂżny Chrystus staÂł
zapyta³eœ: dok¹d iœÌ?
frasobliwÂą minĂŞ miaÂł.
Przystan¹³eœ wiêc,
z pÂłaczem brzĂłz sprzymierzyĂŚ siĂŞ
i uroniĂŚ pierwszy raz
w czerwone wino ÂłzĂŞ (w wino ÂłzĂŞ).

SzczĂŞÂśliwej drogi juÂż czas
mapĂŞ Âżycia w sercu masz,
jesteÂś jak mÂłody ptak.
GÂłuchy jest los, nadaremnie wzywasz go, bo twĂłj gÂłos...

Idziesz wiecznie sam
i juÂż nic nie zmieni siĂŞ,
poza tym, Âże raz jest za,
raz przed tobÂą twĂłj cieĂą.
Los Ciê w drogê pchn¹³
i ukradkiem drwiÂąc siĂŞ ÂśmiaÂł,
bo nadziejĂŞ dajÂąc Ci,
faÂłszywy klejnot daÂł (tak chciaÂł).

SzczĂŞÂśliwej drogi juÂż czas
mapĂŞ Âżycia w sercu masz,
jesteÂś jak mÂłody ptak.
GÂłuchy jest los, nadaremnie wzywasz go, Idziesz sam , wiecznie sam.

SzczĂŞÂśliwej drogi juÂż czas
mapĂŞ Âżycia w sercu masz,
jesteÂś jak mÂłody ptak.
GÂłuchy jest los, nadaremnie wzywasz go, bo twĂłj gÂłos...

[faÂłstyna]

malagenia


Co dzieĂą o tej samej porze
Gdy ÂźrĂłdlanÂą wodĂŞ noszĂŞ
WidzĂŞ obok cienia mego
CieĂą chÂłopca nieznanego
Gdy on siĂŞ przybliÂża do mnie
To dr¿¹ w moich d³oniach konwie
A gdy cieù siê ³¹czy z cieniem
KtoÂś przyzywa mnie imieniem

Malagenia.... Malagenia...

PiĂŞknieje niebo i ziemia
A wiatr unosi jak westchnienie
Malagenia - ten gÂłos, ten cieĂą
To jest on, me przeznaczenie
Czy on juÂż wie? Czy juz czuje ?
ÂŻe jego cieĂą mĂłj cieĂą caÂłuje
ÂŻe jego cieĂą ja caÂłujĂŞ...
DziÂś juz kocham jego imiĂŞ
Bo jak cieĂą jest co dzieĂą przy mnie
Gdy nosimy razem wodĂŞ
BijÂą nasze serca mÂłode
Wokó³ nas pachn¹ce sady
A ten dÂźwiĂŞk to sÂą cykady
Noc dziÂś bĂŞdzie znĂłw gorÂąca
Jak ta pieœù jest zniewalaj¹ca

Malagenia... Malagenia...
PiĂŞknieje niebo i ziemia
A wiatr unosi jak westchnienie
Malagenia - ten gÂłos, ten cieĂą
To jest on, me przeznaczenie
Czy on juÂż wie? Czy juz czuje ?
ÂŻe jego cieĂą mĂłj cieĂą caÂłuje
ÂŻe jego cieĂą ja caÂłujĂŞ...

[jerychiasz]

dla teresy na walentynki;)

 Gdy nad nami niebo pÂłacze,
MoknÂą Twoje zÂłote wÂłosy,
PiĂŞkne jest spotkanie nasze,
Jak listonosz gdzieÂś unosi.
Nad gĂłrami sÂłoĂące Âświeci,
Srebrny ksiĂŞÂżyc za gĂłrami,
Jedno z drugim sie przegania,
A my siĂŞ kochamy.

Ref. ÂŻono moja, serce moje,
Nie ma takich jak my dwoje
Bo ja kocham oczy Twoje
Do szaleĂąstwa, do wieczora... (je je)
ÂŻono moja, serce moje,
Nie ma takich jak my dwoje
Bo ja kocham oczy Twoje
Do szaleĂąstwa, do wieczora... (je je)
ÂŻono moja. . .

2. Nie ma takich jak my dwoje,
Nasza mi³oœÌ siê nie chwali.
Nawet niebo sie nie boi,
Nic nas przecieÂż nie oddali.
Nad gĂłrami sÂłonce Âświeci,
Srebrny ksiĂŞÂżyc za gĂłrami,
Jedno z drugim sie przegania,
A my siĂŞ kochamy.

Ref. ÂŻono moja, serce moje,
Nie ma takich jak my dwoje
Bo ja kocham oczy Twoje
Do szaleĂąstwa, do wieczora... (je je)
ÂŻono moja, serce moje,
Nie ma takich jak my dwoje
Bo ja kocham oczy Twoje
Do szaleĂąstwa, do wieczora... (je je)
ÂŻono moja. . .

[janusz1985]

Nie zapomnĂŞ....
Nie zapomnĂŞ...
Nie zapomnĂŞ pierwszy raz tu
W wieku lat piĂŞtnastu,
PóŸniej, za rzucanie ró¿nych wynalazków
PostaĂŚ na obrazku nasÂączona mocÂą
Nie wszystko co siĂŞ Âświeci to jest zÂłoto
Nie po to mĂłwie o tym
By komuÂś przeszkodziĂŚ
ZiomuÂś, rĂłb co masz zrobiĂŚ
Czas uÂświadomiĂŚ mÂłodych
OdpowiedzialnoÂści ciĂŞÂżar
Z pokora znoszĂŞ w ciszy
WDZ jeszcze o mnie usÂłyszysz...
Nie zapomnĂŞ
Nie zapomnĂŞ chwili
Gdy siĂŞ przymierzaÂłem jak to zrobiĂŚ
DokopaĂŚ do ÂźrĂłdÂła, prawdy ziarno wydobyĂŚ
Na ÂświatÂło dzienne, podbiĂŚ serca,
Tak by byÂły nie zmienne
W swej doskonaÂłoÂści
Codziennie ludzie proÂści
Te same kÂłamstwa sÂłyszÂą
Wrogowie wci¹¿ Ÿle ¿ycz¹
I na potkniecie liczÂą twe
Tak mija im dzieĂą za dniem
Oni sÂą prawdziwi? Chyba ÂśniĂŞ...
Nie zapomnĂŞ
Nie zapomnĂŞ tego widoku
Lasu rÂąk, jak w amoku
Wzorku zajaranych dzieciakĂłw na koncercie
Elo elo czego moÂżna chcieĂŚ wiĂŞcej?
MÂłodzi ludzie, ktĂłrzy tej muzyce oddali serce
I dziĂŞki niej odnaleÂźli w Âżyciu miejsce
Dziel siĂŞ szczĂŞÂściem, masz przed sobÂą lustro
Czuje radoœÌ i energii mnóstwo
Hemp Gru jest tu a wiĂŞc krusz to
Nie zapomnĂŞ
Nie zapomnĂŞ moich ludzi
Od domĂłw z dala
ZamkniĂŞci jak zwierzĂŞta
Co to kurcze za kara?
Czas zapierdala a jednak pÂłynie wolno
Przyjdzie ten dzieù i znów poczujesz wolnoœÌ
My na okrÂągÂło podwĂłrka Âławki bojo
I tu i tam trza dbaĂŚ o reputacje swojÂą
PozdrĂłwki dla chÂłopakĂłw
KtĂłrych, Âżycie nie pieÂści
Nie zapomniaÂłem czÂłowiek, wierz mi


Elo junior BPP
JuÂż wkrĂłtce
Dla tych ktĂłrzy pamiĂŞtali zawsze o mnie
BĂŞdĂŞ pamiĂŞtaÂł o Was nie zapomnĂŞ
Dziêki za wsparcie i wszelk¹ cierpliwoœÌ
Tu w moim sercu ci¹gle kwitnie mi³oœÌ
Wybór przyjació³ na jakoœÌ nie na iloœÌ
Jeden za wszystkich czy radoœÌ czy mêka
Tym co odeszli na zawsze pamiĂŞĂŚ ÂświĂŞta
Dla ziomków których rêce wi¹¿¹ pêtla
Dla tych z ktĂłrymi odpalam co dzieĂą skrĂŞta
Zanurzam w sentymentach, kobiecie mojej
Co pĂłjdzie za mnÂą w ogieĂą
Pielgrzymki, ktĂłrej pokonuje drogĂŞ
I ciebie matko, choĂŚ dziÂś widzimy siĂŞ tak rzadko
Jest Ci ciĂŞÂżko? Nigdy nikt nie mĂłwiÂł,
Ze bĂŞdzie Âłatwo Âże Âżycie pĂłjdzie gÂładko
Oddaje wam to bez wiĂŞkszych filozofii
O czym nie zapomnĂŞ: chwile melancholii
Mam w rĂŞku zdjĂŞcie odchodzĂŞ powoli
Ty nie zapominaj, naprawdĂŞ to nie boli

Teraz Wilku, KubaĂączyk, Josef i Bilon
Oddaj¹ czeœÌ niezapomnianym chwilom
Na przekĂłr skurwysynom, wrogom i debilom
PrzedstawiajÂą fakty z przeÂżytych wraÂżeĂą
Hemp Gru zarys zdarzeĂą coraz przytomniej to postrzegam
Na swoich czekam bo z nimi caÂłe Âżycie
Nie zapomnĂŞ wierzyĂŚ w to samo co wierzycie wy
Dym, bit do rymu, dym dziunia [?] z nim
O tym teÂż nie zapomnĂŞ
Oprzytomniej, przetrzyj oczy zanim Âżycie ciĂŞ zaskoczy
Zanim dostaniesz w twarz
Patrz gdzie siĂŞ pchasz i w jaki ukÂład wchodzisz
Godzisz jak moÂże, kaÂżdy orze na Âżyciowym torze
Panie proszĂŞ, stĂłj nade mnÂą na oriencie
BÂądÂź przy mnie w kaÂżdym ciĂŞÂżkim momencie
A dobrze bĂŞdzie jakoÂś, radĂŞ damy
My we dwĂłch z chÂłopakami
I wszystko jest moÂżliwe
Wnikliwie zapamiĂŞtuje Âżycie pamiĂŞtliwe
Nie zapomnĂŞ o bliskich mi osobach
Nie zapomnĂŞ o tych upalonych gÂłowach
KtĂłre w tym co ja klimacie siĂŞ kiwajÂą
Nie zapomnĂŞ o tych ktĂłrzy o mnie pamiĂŞtajÂą
O anonimach co na puszkĂŞ zjeÂżdÂżajÂą
Tak jak nie zapomnĂŞ myÂśleĂŚ przytomnie
Nie zapomnĂŞ, nie zapomnĂŞ

[janusz1985]

Czy to prawda Âże nie chciaÂłeÂś dopuÂściĂŚ do tego
Czy to prawda Âże oszukaÂłeÂś przyjaciela swego
Czy to prawda Âże nie chcesz sÂłuchaĂŚ rapu mego
Czy to prawda naprawdĂŞ Âże tworzysz coÂś nowego
Czy to prawda Âże zrobiÂłeÂś coÂś lepszego ziomuÂś
Czy to prawda nie ufasz nawet brata sÂłowu
Czy to prawda Âże masz do domu powĂłd
Czy to prawda naprawdĂŞ nie mĂłw nikomu

Czy to prawda naprawdĂŞ
Nie wiem ale znam skÂądÂś tÂą jazdĂŞ
DoÂświadczenie kaÂżde bogaci wnĂŞtrze
Czemu siĂŞ mĂŞczĂŞ nie wiem
A gdy przestanĂŞ komu to zawdziĂŞczĂŞ
Za siebie rĂŞczĂŞ
I niech kaÂżdy robi to za siebie
Tak bĂŞdzie lepiej jebiĂŞ tych co nam burzÂą
Nieraz poca³uj¹ glebê nieraz jeszcze siê odmó¿d¿¹
Tak bywa trudno siĂŞ mĂłwi Âżyje siĂŞ dalej
Od PuÂławskiej do alej moja ulica biegnie
Tu chwalĂŞ Boga MokotĂłw i juÂż jest piĂŞknie
MyÂśl dobrze ucz siĂŞ szybko nim w gruzach wszystko legnie
Nie zawsze piĂŞknie lecz bywaÂło gorzej
Nie waÂżne co powinieneÂś waÂżne co moÂżesz
Swoje tworzĂŞ swoje robiĂŞ odpocznĂŞ w grobie
MĂłwiĂŞ o sobie poszukujĂŞ prawdy na tym globie
Nie oszukujĂŞ jestem poza tym w oknach kraty
Nie sÂądÂź Âże to coÂś daje
Dla mych ludzi z drugiej strony pozostaje naturalne
Pokazuje Âże kaÂżdy cel jest osiÂągalny
Minimalny wysiÂłek czas pokaÂże efekty
Policja jak pierdolone insekty
Wci¹¿ dokucza nie pouczam
FaÂłsz odrzucam
GĂŞsty dym wypeÂłnia me pÂłuca
PamiĂŞtasz mnie ? 

[janusz1985]

         


<<Czarny chleb i czarna kawa<<
Jedzie pociÂąg, zÂłe wagony
do wiĂŞzienia wiozÂą mnie,
Âświat ma tylko cztery strony,
a w tym Âświecie nie ma mnie.

Gdy swe oczy otworzyÂłem
wielki ¿al ogarn¹³ mnie,
po policzkach Âłzy spÂłynĂŞÂły,
zrozumiaÂłem wtedy, Âże...

Czarny chleb i czarna kawa
opĂŞtani samotnoÂściÂą,
myÂślÂą swÂą szukajÂą szczĂŞÂścia,
ktĂłre zwie siĂŞ wolnoÂściÂą.

Czarny, czarny chleb i czarna kawa
opĂŞtani samotnoÂściÂą,
myÂślÂą swÂą szukajÂą szczĂŞÂścia,
ktĂłre zwie siĂŞ wolnoÂściÂą!

MÂłodsza siostra zapytaÂła:
"Mamo, gdzie braciszek mĂłj?"
(Brat twĂłj w ciemnej celi siedzi),
odsiaduje wyrok swĂłj.

Czarny, czarny chleb i czarna kawa
opĂŞtani samotnoÂściÂą,
myÂślÂą swÂą szukajÂą szczĂŞÂścia,
ktĂłre zwie siĂŞ wolnoÂściÂą! (x2)

Wtem do celi klawisz wpada
i zaczyna wiĂŞÂźnia biĂŚ,
mÂłody wiĂŞzieĂą na twarz pada,
serce mu przestaje biĂŚ.

I nadejdzie chwila bÂłoga,
ÂśmierĂŚ zabierze oddech mĂłj,
moje ciaÂło stÂąd wyniosÂą,
a pod celÂą bĂŞdÂą znĂłw...

Inny czarny chleb i czarna kawa
opĂŞtani samotnoÂściÂą,
myÂślÂą swÂą szukajÂą szczĂŞÂścia,
ktĂłre zwie siĂŞ wolnoÂściÂą!

Czarny chleb i czarna kawa
opĂŞtani samotnoÂściÂą,
myÂślÂą swÂą szukajÂą szczĂŞÂścia, 

[anecja]

boys planeta miÂłoÂści

Czemu ciĂŞÂżko tak jest zrozumieĂŚ mnie
ÂŻe juÂż zapominacie mnie
WiĂŞc dlatego ja piszĂŞ smutny wiersz
Dla Was juÂż nie ma mnie

Bardzo pragnê by mleczn¹ drog¹ iœÌ
Niech gwiazdy drogê wska¿¹ mi
Do planety tej, gdzie Âżycia sens
Tylko w miÂłoÂści jest

Ja wiem, Âże gdzieÂś tam daleko,
Daleko istnieje planeta miÂłoÂści, ja wiem.
Ja wiem, Âże gdzieÂś tam daleko, BIS
Daleko istnieje planeta miÂłoÂści, ja wiem.

MoÂże poÂśrĂłd gwiazd ktoÂś zrozumie mnie
I znajdĂŞ tam ksiĂŞÂżniczkĂŞ swÂą
WaÂżne tylko jest, by kochaÂła mnie
W jej rĂŞce oddam los

GdzieÂś tam poÂśrĂłd gwiazd Âżyje wieczny pan
W krĂłlestwie jego chciaÂłbym byĂŚ
Znowu jestem sam, w rĂŞku list swĂłj mam
Dalej juÂż nie ma nic

[gruszka]

oooooo angilska piosenka  super:)

[anecja]

madonna
 La isla bonita

Como puede ese olvidar

Last night I dreamt of San Pedro
Just like I'd never gone, I knew the song
A young girl with eyes like the desert
It all seems like yesterday, not far away

Chorus:

Tropical the island breeze
All of nature wild and free
This is where I long to be
La isla bonita
And when the samba played
The sun would set so high
Ring through my ears and sting my eyes
Your Spanish lullaby

I fell in love with San Pedro
Warm wind carried on the sea, he called to me
Te dijo te amo
I prayed that the days would last
They went so fast

(chorus)

I want to be where the sun warms the sky
When it's time for siesta you can watch them go by
Beautiful faces, no cares in this world
Where a girl loves a boy, and a boy loves a girl

Last night I dreamt of San Pedro
It all seems like yesterday, not far away

(chorus twice)

La la la la la la la
Te dijo te amo
La la la la la la la
El dijo que te ama

[jerychiasz]

jeszcze raz" patrycja markowska

ulubiona piosenka tereski

Jeszcze raz jeszcze noc taka mÂłoda ,
jeszcze raz to na póŸniej tego szkoda,
jeszcze raz obie dusze w jego ciaÂło,
jeszcze raz pod powiekÂą bĂŞdzie biaÂło,
jeszcze raz, jeszcze raz jeszcze jeden,
jeszcze raz popÂłyniemy w siebie,
jeszcze raz w naszych czterech Âścianach nieba,
jeszcze raz uwolnimy dzikie serce,
co z prochu powstaÌ ma teraz obróÌmy w proch !!!

 Jeszcze raz
zabierz mnie do pierwszej Âłzy,
jeszcze raz powiedz, Âże nic siĂŞ nie liczy,
zataĂączmy, zataĂączmy zerwij ze mnie wstyd / tak jak jeszcze nikt

 jeszcze raz czas rozpÂływa siĂŞ z gorÂąca,
jeszcze raz wschodzÂą we mnie sÂłoĂąca,
jeszcze raz chce usÂłyszeĂŚ jak mnie woÂłasz,
jeszcze raz zanim zgasnĂŞ w twoich dÂłoniach, co
z prochu powstaÌ ma teraz obróÌmy w proch

Jeszcze raz
zabierz mnie do pierwszej Âłzy,
jeszcze raz powiedz, Âże nic siĂŞ nie liczy,
zataĂączmy, zataĂączmy zerwij ze mnie wstyd / tak jak jeszcze nikt

[jerychiasz]

 synu dawida

ta droga prowadz do serca
  niÂą boÂży zbliÂża sie przechodzien
lecz gÂłos jaki tĂŞskny sÂłyszy to sÂłaba dusza woÂła :|
przy tej drodze i sie w duszy odezwaÂł gÂłos
 co mam ci uczyniĂŚ?odpowiedz co ci potrzeba?
 synu dawida daj duszy wzrok
 Âżeby serce kochaÂło
panie nie widze miÂłioÂści od lat
 chce przejÂżeĂŚ choĂŚby na chwile.
Bo naszÂą droga pan takÂże wĂŞdrowaÂł
 by daĂŚ nam nadziei gdy jej braknie
 wystarczy wiara w nadzieje:>
 i przejzy sie jak Âślepiec z przed laty:]
 i pan napewno przystanie gdy usÂłyszy szczere woÂłanie:)) zapyta co nam potrzeba
 synu dawida daj duszy wzrok
 panie nie widze od lat
 chce chociaÂż przejÂżeĂŚ na chcile sercem,na chwile

[jerychiasz]

JeÂśli dla ciebie mĂłgÂłbym coÂś zrobiĂŚ
ByÂłbym szczĂŞÂśliwym jak nikt
Gwiazdy te z nieba wraz ze swym sercem
Wszystko dla ciebie chcĂŞ daĂŚ
Och jak bardzo ciĂŞ kocham o tym ty dobrze wiesz
Chcia³bym byÌ zawsze z tob¹ i ca³owaÌ ciê wci¹¿

IdĂŞ wÂśrĂłd nocy tak mi jest dobrze
Bo odnalazÂłem twĂłj Âślad
Bêdê pod¹¿a³ wci¹¿ twoim œladem
Gdy spotkam ciĂŞ powiem tak

Och jak bardzo ciĂŞ kocham

SpotkaÂłem ciebie wÂśrĂłd ciemnej nocy
Fale nam biÂły o brzeg
SzÂłaÂś brzegiem plaÂży w blasku ksiĂŞÂżyca
W piĂŞknÂą gwiaÂździstÂą noc

[jerychiasz]

DopĂłki nam ziemia krĂŞci siĂŞ, dopĂłki jest tak czy siak,
Panie, ofiaruj kaÂżdemu z nas, czego mu w Âżyciu brak:
mĂŞdrca obdaruj gÂłowÂą, tchĂłrzowi daĂŚ konia chciej,
sypnij grosza szczĂŞÂściarzom....
I mnie w opiece swej miej.
DopĂłki ziemia obraca siĂŞ, o Panie nasz, na TwĂłj znak
tym, ktĂłrzy pragnÂą wÂładzy, niech wÂładza pĂłjdzie w smak,
daj szczodrobliwym odetchn¹Ì, raz niech zap³ac¹ mniej,
daj Kainowi skruchĂŞ....
I mnie w opiece swej miej
Ja wiem, Âże Ty wszystko moÂżesz, ja wierzĂŞ w TwÂą moc i gest,
jak wierzy zabity ÂżoÂłnierz, Âże w siĂłdmym niebie jest,
jak zmysÂł kaÂżdy chÂłonie z wiarÂą TwĂłj ledwie sÂłyszalny gÂłos,
jak wszyscy wierzymy w Ciebie, nie wiedzÂąc, co niesie los.

Panie zielonooki, mĂłj BoÂże jedyny spraw -
dopĂłki nam ziemia toczy siĂŞ, zdumiona obrotem spraw,
dopóki czasu i prochu wci¹¿ jeszcze wystarcza jej -
daj kaÂżdemu po trochu...
I mnie w opiece swej miej.

...SÂłowa i muzyka: BuÂłat OkudÂżawa

[za³¹cznik usuniêty przez administratora]

[krzysiek]

Der Intercity Richtung SĂźden -
ich bleibe auf dem Bahnsteig steh'n,
ich weiß auch Tränen können lügen,
doch Du hast meine nicht geseh'n.
Ich reiße mich auch jetzt zusammen,
okay, es wird schon weitergeh'n,
wie hat das alles angefangen?
Ich kann mich selbst nicht mehr versteh'n.
Was ist nur los?
Ich kann mich nicht mehr kontrollier'n,
ich will nur eins: Dich nciht verlier'n.
In meinem Kopf häng' ich jetzt fest,
und das mit Dir gibt mir den Rest,
was ist nur los - was ist nur los?
Wir hatten uns schon oft gesehen,
am Anfang war auch nichts dabei,
und darum kann ich's nicht verstehen,
verdammt - was soll die Spinnerei!
Und wie gern wäre ich jetzt bei Dir,
wie ein Idiot - total verliebt.
Ich wollt' noch sagen: "Bleib' doch bei mir",
das hab ich auch nicht hingekriegt.
Was ist nur los?
Ich kann mich nicht mehr kontrollier'n,
ich will nur eins: Dich nciht verlier'n.
In meinem Kopf häng' ich jetzt fest,
und das mit Dir gibt mir den Rest,
was ist nur los - was ist nur los?

[jerychiasz]

nie wierzcie dziewczyny chÂłopakom

MaÂłe przyjĂŞcie, muzyka i szkÂło
PoznaÂłaÂś chÂłopca, przystojny byÂł on
ObiecaÂł gĂłry ze zÂłota, ciÂągle bujaÂł w obÂłokach
Bez namys³u wci¹¿ k³ama³ jak z nut

Tak min¹³ wieczór, minê³y te¿ dni
Czar uczuÌ prysn¹³, nie cieszy ju¿ nic
OddaÂłaÂś wszystko, co miaÂłaÂś, w zamian tylko dostaÂłaÂś
Gorzk¹ prawdê, niewiernoœÌ i ³zy

Nie wierzcie dziewczyny chÂłopakom
Przyjrzyjcie siĂŞ dobrze im z bliska
Tak Âłatwo jest zraniĂŚ swe serce
WiĂŞc pomyÂśl nim bĂŞdziesz w rozterce
Nie wierzcie chÂłopakom przed nocÂą
A jeÂśli usÂłyszysz te sÂłowa
ÂŻe pragnie CiĂŞ mocno i kocha
Nad ranem siĂŞ z tego wycofa

[za³¹cznik usuniêty przez administratora]

[jerychiasz]

psotny kot

Kot samotnik
Co przed siebie na przĂłd ciÂągle gna
DoœÌ ju¿ ma samotnych nocy
Smutek dobrze zna
ChoÌ odnaleŸÌ swoj¹ mi³oœÌ
Nasz samotny kot
I pewnego dnia
Dziewczynie piĂŞknej serce skrad

Zakochany kot
WesoÂło taĂączy poÂśrĂłd drzew
CaÂły Âświat usÂłyszy nas
Radosny jego Âśmiech
A dziewczyna szuka kota
W polu roni Âłzy
Psotny kot jej ukradÂł serce
I spokojne sny

[jerychiasz]

moja dziewczyno

SpotkaÂłem cie latem
MiaÂła dwa policzyki pyzate
I uÂśmiech, uÂśmiech uroczy
Odrazu rzucaÂł sie w oczy
Twe sÂłodkie usta
UwielbiaÂłem niczym bĂłstwo
ByliÂśmy szczĂŞsliwi
A czas gubiÂł godziny

Kiedy teraz o tym wspomne...
ÂŁzy zaraz idÂą do mnie..
oglÂądam twÂą forografie..
MoÂże spojrzy na mnie.;

Mnie niczego nie potrzeba, nic, prĂłcz ciebie, nic, prĂłcz nieba,
mnie niczego nie potrzeba, starczy to, co mam.
Mam niewiele - tylko siebie wraz z mojÂą miÂłoÂściÂą,
i tĂŞsknotĂŞ za twum sÂłowem i uÂśmiechem twym

kocham cie


ÂŚwiateÂł przyĂŚmiony blask
Wina gorzkawy smak
KsiĂŞÂżyc zamyÂśliÂł siĂŞ
No a ja ..
Czekam na Ciebie tu
PoÂśrĂłd stolikĂłw stu
MoÂże to wÂłaÂśnie dziÂś speÂłniÂą siĂŞ moje sny
Moje sny ..

Cicha muzyka w tle
Kawiarniany ten szmer
W szyby zaglÂąda noc
WidzĂŞ CiĂŞ..
JuÂż CiĂŞ przed sobÂą mam
JuÂż tu nie jestem sam
Jak powiedzieĂŚ Ci Âże chcĂŞ na zawsze CiĂŞ mieĂŚ
Kocham CiĂŞ ..
Kocham CiĂŞ, Kocham CiĂŞ
WeÂź me noce i dnie
Wszystko co tylko mam, razem z sercem Ci dam. :*
Kocham CiĂŞ, Kocham CiĂŞ
Zabierz wszystko co chcesz <
Wszystko co tylko mam, razem z sercem Ci dam.

[za³¹cznik usuniêty przez administratora]

[jerychiasz]

dla mej ukochanej


Poznalem Cie tak nagle, pamietam tamten dzien
Chwile popatrzylas i skradlas serce me
Te duÂże oczy smieja do mnie sie
Powiedz mi dziewczyno, czy kochasz mnie mnie

Juz nie moge dluzej siedziec tutaj sam
Kupie piekne roze i Tobie wlasnie dam
Te Âśliczne oczy smieja do mnie sie :>
Powiedz mi dziewczyno, czy teÂż tak pragniesz  mnie

Podaj mi swa dlon, bardzo prosze Cie
Zostan tylko Ma i kochaj tylko mnie
Te Âśliczne oczy smieja do mnie sie :>
Powiedz mi dziewczyno, czy tak pragniesz  mnie

Twoje piekne oczy moga zauroczyc
Twoje piĂŞkne wlosy rozwiaÂła moja dÂłoĂą
Twoje piekne oczy widze w dzien i w nocy
Serce tez gorace pewnie masz

[za³¹cznik usuniêty przez administratora]