Napromieniowani
 
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
 
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Dla przyjaciół jestem Norbi  (Przeczytany 2144 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
62norbi
Prezes
Administrator
zakochany w forum
*****

ile piszemy 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 407


Prezes


« Odpowiedz #6 : Październik 21, 2009, 22:59:53 »


Fajnie że jesteś Norbi.. dziękuję że dolączyleś do tego zwariowanego forum będziemy razem w tym siedzieć hihi... lubię Was...

Dlaczego piszesz, "zwariowane forum". Coś Mrugnięcie Buziak Te forum jest najfajniejsze z najfajniejszych...
Zapisane

Nie oglądaj się na rząd, bo wyręczając go, możesz zrobić dużo dobrego, zaś on nie wyręczy cię w niczym.
Antybudynek (kliknij tu...)
http://duetkolezenski.pl.tl/
http://duetkolezenski.phorum.pl/
bejkerek87
Administrator
zakochany w forum
*****

ile piszemy 20
Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 482


It's Me


« Odpowiedz #5 : Styczeń 16, 2009, 21:29:27 »

Fajnie że jesteś Norbi.. dziękuję że dolączyleś do tego zwariowanego forum będziemy razem w tym siedzieć hihi... lubię Was...
Zapisane

Adulka
gruszka
Gość
« Odpowiedz #4 : Grudzień 27, 2008, 18:29:51 »

 dziekujemy   raf  za opowieśc, to nie lekarz
Zapisane
raf
raf
zaangażowany
***

ile piszemy 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 128


« Odpowiedz #3 : Grudzień 27, 2008, 18:25:12 »

chciałem  oczyms  opowiedzieć
jak  lekarz  mnie  raz  potratował  przychodni chciałem  badania  zrobić
powiedział  ze  nie  zrobi  mi  badan
wczysz   z  wałbrzycha  narzeka  na  tego  lekarza  przychodni   taki  lekarz  hamski
na  trzecim  pietrze  przychodzni
 
Zapisane
raf
raf
zaangażowany
***

ile piszemy 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 128


« Odpowiedz #2 : Grudzień 27, 2008, 18:04:53 »

witamy  przyjaciół   wszystkich 
Zapisane
gruszka
Gość
« Odpowiedz #1 : Grudzień 25, 2008, 15:44:16 »

WITAMY:)
Zapisane
62norbi
Gość
« : Grudzień 20, 2008, 18:30:16 »

Jestem Norbi...

Coś o mojej osobie. Jestem po zapaleniu opon mózgowych, mam uszkodzony cały układ nerwowy a z kolei mam ręce niesprawne, złą wymowę, niedosłuch i wiele innych dolegliwości z tym związanych. Moje początki z muzyką są związane z korzeniami rodzinnymi tj: mój ojciec grał w zespole i dwóch wujków także. Jako dziecko byłem jeszcze mniej sprawny niż jestem teraz ale to mi nie przeszkadzało tak bardzo bo byłem uparty jak kozioł. Co zapoczątkowało że rodzice a bardziej mój ojciec zauważyli ze mam coś w sobie warte na materiał muzyka?
Otóż, tato został zmuszony do zakupu nowego akordeonu aby grać w zespole. Gdy tato wypróbował akordeon, położywszy go na podłodze. Ja wtedy wziąłem go w obroty tzn. ubrałem go na siebie i zacząłem grać powoli od najniższego do najwyższego klawisza aż w końcu zauważyłem przy jednym z klawiszy że brzmi nie tak jak bym sobie to życzył innym słowem fałszował i podszedłem do Ojca pokazując mu ten fałszujący klawisz. A tato na to: z niedowierzeniem posłuchał i stwierdził że jednak miałem rację. Okazało się bowiem że, ten akordeon stał pod choinką w sklepie na wystawie i do stroika wewnątrz tego instrumentu dostała się igiełka świerku. Na tej podstawie tato mnie zaczął uczyć grać najpierw na akordeonie potem na elektrycznym pianinie aż w końcu na organach elektronicznych. W czasie późniejszym gdy już zdobyłem zawód, zespół taty zaczął powolną drogę ku końcowi działalności z powodu odejścia jego członków (choroba, śmierć). Tato zaczął sam grywać aż w końcu grał w pobliżu i ja mogłem przyjść posłuchać go jak gra. No, i pokusiło mnie abym coś zagrał, pomimo tremy zagrałem i tu się wszystko raptem zmieniło. Odtąd graliśmy wszystkie imprezy razem. W miedzy czasie grywałem z kolegą , ale tak aby sie pograć w świetlicy remizy OSP w ramach ćwiczeń. A z Ojcem graliśmy dalej aż do ciężkiej choroby taty a w następstwie jego śmierci. Ale los się do mnie uśmiechnął po kilku miesiącach totalnej zapaści z powodu utraty ojca, który zrobił wszystko aby wprowadzić mnie na właściwą drogę a sam przyznaję że to było bardzo trudne z powodu moich fizycznych nie dosięgnięć. Gram dalej z tą różnicą ze z tym moim kolegą z remizy. Z tego wszystkiego jest jeden morał. Nie ważne jakie są przeszkody dla upartego nie ma nic trudnego.

http://duetkolezenski.pl.tl/http://duetkolezenski.phorum.pl/
« Ostatnia zmiana: Grudzień 20, 2008, 18:34:04 wysłane przez 62norbi » Zapisane
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Strona wygenerowana w 0.15 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

elitserienspeedway batawia shi-no-gakko pifpaf zwiazek-ludowy