[bejkerek87]

Uciekinier"  to film  o Kazimierz Piechowski(ur. w 1919 r)  jest jedynym żyjącym do dziś bohaterem niezwykłej ucieczki czterech więźniów z obozu koncentracyjnego Auschwitz, która miała miejsce 20 czerwca 1942 roku. W ukradzionych z magazynu mundurach SS, z bronią, wydostali się oni przez bramę wjazdową samochodem wice-komendanta. Jednak, jak wyznaje już na początku filmu pan Kazimierz, to nie była jego jedyna ucieczka. Po wojnie zmuszony był, by uciekać przed „czerwonymi”, którzy uznali go za wroga systemu i wtrącili na 10 lat do więzienia, a teraz spełnia swe marzenia i ucieka w świat. Chociaż od czasu jego tragicznej młodości minęło wiele lat koszmary przeżyte w Oświęcimiu wciąż nie pozwalają mu spać spokojnie. W filmie wykorzystano nigdzie dotąd nie publikowane zdjęcia oprawców Piechowskiego, którzy „przyłapani” zostali w prywatnych sytuacjach na terenie obozu.   
o niezwklym życiu Pana Kazimierza jak i  niezwykłego  człowieku który nigdy nie stracił nadzieii ze wyjdzie z obozu i się nigdy nie poddał w walce z holocaustem II wojny ten film jest niezwykły pod kontem historycznym jak i pod kontem zwykłego śmiertelnika. Bo przechytrzyli samego Hitlera nie jest tak prosto aa jemu i 4 remu osobom się udało w niemieckim samochodzie w mundurach esesmanów przechytrzyli samych niemcow. Film pt. "Uciekinier" w reż. Marka Pawłowskiego. Film pokazuje niezwykłe losy Kazimierza Piechowskiego – jedynego żyjącego uczestnika najsłynniejszej i najbardziej brawurowej ucieczki z Auschwitz, która rozegrała się 20 czerwca 1942 r. kiedy czterech więźniów Auschwitz uciekło w mundurach SS, z bronią, autem wice-komendanta z obozu. Piechowski wpadł na rewelacyjny pomysł stworzenia fikcyjnego Rollwagen-komando, co miało zapobiec rozstrzelaniu pozostałych w obozie współwięźniów. Była to ucieczka bardzo niebezpieczna, a jednak udana. Nikt z więźniów za tę ucieczkę nie został stracony. Dokument zawiera archiwalną „perełkę” – nigdzie dotąd nie publikowane fotografie pokazujące historię Auschwitz. Zdjęcia przedstawiają członków SS w prywatnych sytuacjach, w miejscach, skąd uciekali bohaterowie filmu.  Kazimierz Piechowski w Auschwitz przeżył piekło – był świadkiem ludobójstwa. Po ucieczce z niemieckiego obozu zagłady walczył w oddziałach partyzanckich AK, za co po wojnie został skazany przez władze komunistyczne na 10 lat więzienia. W latach 90-tych, po upadku komunizmu w Polsce, 70-letniemu Piechowskiemu poszczęściło się, jakby los chciał mu zrekompensować utracony czas. Przemiany ekonomiczne sprawiły, że niewiele warta ziemia, którą posiadał, gwałtownie zyskała na wartości, zatem mógł zrealizować marzenie całego życia – podróże po świecie. Do dziś zwiedził z żoną prawie 60 krajów na wszystkich kontynentach. Kocham go za te wydarzenie  z  którymi podzielił się ze mną i jest moim wielkim autorytet XX W. Ciesze się ze mogę żyć i dzielić przy nim swoje życie jak i życie jego oraz  przy nim i śmiać się do niego każdego dnia życia naszego ziemskiego bo to są tylko marne kilka chwil jak pokazuje nasza światowa historia.... 
A 16 IV 2007r.  o g. 9.00  gościłam  w szkole nr 6 liceum  Pana Kazimierza Piechowskiego, jednego z pierwszych więźniów obozu zagłady w Auschwitz (numer obozowy 918). Pan Kazimierz Piechowski jest inżynierem i podróżnikiem, od drugiego roku życia mieszkał w Tczewie. Autor książki pt. "Byłem numerem... historie z Auschwitz".

Film opowiada nieprawdopodobną historię Kazimierza Piechowskiego (ur. w 1919 r.), który wraz z trzema kolegami był organizatorem i uczestnikiem najbardziej brawurowej ucieczki z obozu koncentracyjnego Auschwitz. Życie tego niezwykłego i bardzo skromnego człowieka naznaczył nie tylko nazizm, ale także komunizm. Za przynależność do AK spędził kilka lat w PRL-owskim więzieniu. Dopiero pod koniec życia, wskutek szczęśliwego splotu wydarzeń, zaczął realizować swą życiową pasję: podróże.

Ten niezwykły człowiek ma radość wieku i  pomimo tak wielkiego przeżycia umie cieszyć się życiem  i nam  swoim życiem pokazuje jak można wygrać z II  wojną.