[Nachbar]

Mnie nie dziwi zachowanie zakonnicy. Wynika to z faktu, że cały Kościół katolicki jest zakłamany. Co innego mówią, a co innego czynią. Problem w tym, że tego nie dostrzegają rzesze wiernych. Od stuleci przyjęło się uważać Krk za autorytet moralny.
Prawda jest zupełnie inna. Przed opinia publiczną, szczególnie w Polsce, ukrywa się fakty świadczące o wielkiej demoralizacji kleru. Np. o aferach pedofilskich księży w Ameryce. Jest ich tysiące. I jak zwykle Krk stara się to zatuszować, czyli zamieść pod dywan. Podobnie jak z aferą w Irlandii, gdzie w ośrodkach zarządzanych przez Krk stworzono dzieciom istne piekło na ziemi.
Polskie media przemilczają o tym lub podaję enigmatyczne informacje.
Ale powoli coś się zmienia. Dzięki internetowi można dowiedzieć się prawdy. Ta jest bardzo niewygodna dla Krk.

[gruszka]

To jest straszne Jakie bez prawie jest.

[izkaa189]

ja widzialam ten reportaz w uwadze i ta zakonnica naprawde ta dziewczynke szmotala za wlosy okropny widok a czemu winne jest tak ciezko chore dziecko

[destinyunknown]

Dla zainteresowanych, instytucje takie jak np. domy dziecka, hospicja. domy spokojnej starości prowadzone przez instytucje kościelne są kontrolowane np. przez caritas.

W Caritas to ja akurat nie wierzę. To tak samo, jak w sprawach sądowych lekarzy - o tym, czy został popełniony błąd w sztuce, czy też nie, decyduje inny lekarz, a jak wiadomo - jest to grupa nadzwyczaj lojalna wobec siebie. Tak samo z Caritasem i - brzydko nazwę - "duchownymi" ośrodkami.

[gruszka]

 Dla zainteresowanych, instytucje takie jak np. domy dziecka, hospicja. domy spokojnej starości prowadzone przez instytucje kościelne są kontrolowane np. przez caritas.

[Kasia]

Darek zgadzam się z toba

[userid385]

ja nie byłem  bity  przez  zakonnice  więc  się  nie  wypowiadam... dla  mnie  siostry zakonne  to  zawsze  symbol  dobra i  ciepła, więc będę ich  bronił.

[Darek]

To jest skandal żeby osoby duchowne wyprawiały takie rzeczy,gdzie ich sumienie?Przykazanie Boże;kochaj bliżniego jak siebie samego;To chyba ich najbardzej dotyczy?

[bejkerek87]

macie racje.

[destinyunknown]

Po pierwsze - dokładna selekcja osób, które miałyby pracować w ośrodkach.
Po drugie - kontrole, kontrola i jeszcze raz kontrola.
Po trzecie - ograniczona liczba mieszkańców takich ośrodków.
Po czwarte - prywatyzacja z możliwie stałymi dotacjami państwa i sponsorów.

Szkoda, że w Polsce tak mało popularna jest wciąż forma hosteli dla osób z niepełnosprawnością. A jeśli chodzi o personel... Albo się człowiek nadaje do tej pracy, albo nie. Boga w to nie mieszam. Jeśli czujesz, że coś Ci nie odpowiada - zmień pracę, przekwalifikuj się. Pozwól pracować innym.

[gruszka]

Ludzie nie ważne czy to zakonnice czy nie zakonnice....Ważne by te osoby miały Powołanie. Nie ważne czy dane od BOGA  czy od Matki naturę. irenaanna opowiedziała nam o biciu,"Jak ktoś nie wie co to ból różańca drewnianego to niech sobie koralikami uderzy lekko po ręku My byłyśmy bite gdzie popadnie ,po głowie plecach i nie było się komu poskarżyć" Było to około 50 lat temu.A teraz w dobie elektroniki. w UNII będąc jest w wielu miejscach tak samo dlaczego? Czy  tego nie sprawdza nikt?

[62norbi]

Dlatego też jestem za całkowitą likwidacją ośrodków prowadzonych przez osoby duchowne i sprywatyzowanie domów pomocy społecznej.

Ja też jestem za tą całkowitą  likwidacją ośrodków prowadzonych przez osoby duchowne i sprywatyzowanie domów pomocy społecznej. Lecz w prywatnych ośrodkach także dochodzi do tego typu incydentów...
Maltretowali staruszków,  "bo nie mieli wolnego czasu"( kliknij tu, aby zobaczyć film)
Maltretowali staruszków, "bo nie mieli wolnego czasu"(poczytaj więcej, kliknij tu)   
Bunt w domu starców (poczytaj więcej, kliknij tu)

[destinyunknown]

Dlatego też jestem za całkowitą likwidacją ośrodków prowadzonych przez osoby duchowne i sprywatyzowanie domów pomocy społecznej.

[duber1982]

Ja uważam że to skandal jak można bić dzieci jeszcze to kto osoba która uważa się za duchowną. Oceniamy rodziców co w chwilach ciężkich krzykną na swoje dziecko a tu proszę .Jak można być tak zakłamanym i podłym czy to dziecko się obroni czy aż tak zaszkodziło żeby go poniżać.

[irenaanna]

Ja to bicie zakonnic znam z autopsji .Byłam bita przez te szanujące się PANIE znam bul różańca drewnianego .Do dziś jak widzę zakonnicę w Niebieskiej sukience ciarki chodzą mnie po plecach .Mimo ze dziś mam 54 lata  to na widok zakonnicy wzdrygam się.
To co pokazali w telewizji to było lekkie bicie .Jak ktoś nie wie co to ból różańca drewnianego to niech sobie koralikami uderzy lekko po ręku My byłyśmy bite gdzie popadnie ,po głowie po plecach i nie było się komu poskarżyć .Ja mogę opisać jeden dzień z życia w śród zakonnic mam to w śród moich wspomnień .Jak odszukam to opisze .Teraz się płacze ze trochę poszarpała a jak one biją w budynku to wiedzą tylko one .Nasz dzień zależał od humoru  Zakonnicy.

[62norbi]

Najwidoczniej, jak to dla ludzi z niesprawnościami to, jak już to na odczepne. takie ankiety, które lądują w najlepszym razie głęboko do szuflady a najczęściej w koszu na śmieci po uprzednim przepuszczeniu przez niszczarkę do papieru... A jak prowadzić domy opieki to już zależy od prowadzących a nie (jak z resztą powinno być) od podopiecznych... W Polsce musi się zmienić najpierw podejście do ludzi z niesprawnościami... A potem inne, także istotne dla nas sprawy....

[gruszka]

Droga Pani Mario, nie wiem czemu nie ma takiej ankiety? Może się to nie opłaca?

[62norbi]

Zakonnica dalszy ciąg...
Przemoc w DPS dla dzieci prowadzonym przez zakonnice
Czy bicie i szarpanie to metody wychowawcze powszechnie stosowane w Domu Pomocy Społecznej dla Dzieci i Młodzieży Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek w Studzienicznej? Tu pracują osoby oddane dzieciom. O karach cielesnych, nie ma mowy – zapewnia siostra Anna, dyrektor DPS w Studzienicznej.

W Domu Pomocy Społecznej w Studzienicznej mieszka pięćdziesięcioro dzieci z porażeniem mózgowym, chorobą Downa, autyzmem, niepełnosprawnych fizycznie. Placówkę prowadzi Zgromadzenie Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi. Turysta przebywający na urlopie w sąsiedztwie DPS słyszał krzyki dochodzące z terenu tej placówki.

- Domek, który wynajmowałem graniczył z domem opieki społecznej dla dzieci niesprawnych intelektualnie. Któregoś dnia zobaczyłem scenę, w której zakonnica idzie za dzieckiem. Nagle dziecko zatrzymuje się i ściąga buty. Zakonnica zaczyna na dziecko wrzeszczeć. Następnie bierze buty i zaczyna nimi dziecko okładać po głowie. Zaczęła je targać za włosy, bić po twarzy. To była jedna z dwóch takich scen, kiedy widziałem ewidentną przemoc wobec dzieci – mówi Piotr Banaszek.

Piotr Banaszek nagrał scenę. Również kamera UWAGI! bez trudu zarejestrowała kolejne przykłady agresji personelu wobec dzieci.

Zakonnice prowadzące DPS w Studzienicznej dla upośledzonych dzieci zbagatelizowały sprawę.

- Ta siostra po prostu się broni – uważa siostra dyrektor DPS.

Podobnie zareagowały przełożone z Warszawy.

- Jeżeli dziewczynka rzuca mi się do welonu, to też się będę bronić -  twierdzi siostra Wanda Kmiecik, przełożona zgromadzenia prowincji warszawskiej.

Placówka jest pod bezpośrednią kontrolą Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie, podlega staroście augustowskiemu. Los upośledzonych dzieci tych instytucji również nie przejął.

- Jakość materiału jest słaba. Nie mogę powiedzieć, że to dotyczy naszego powiatu. Nie daję żadnej wiarygodności temu materiałowi. Nie wiem, czy to dotyczy faktycznych zdarzeń. A może ktoś się przebrał? – stwierdził Franciszek Wiśniewski, starosta augustowski.

Takich wątpliwości nie mają psycholodzy.

- Widzę tu przemoc. Widzę, że dziewczynka szuka kontaktu za swoim opiekunem. A zamiast kontaktu, dostaje, obrywa. Nie wiem, co było wcześniej i później, ale nic nie usprawiedliwia przemocy – mówi psycholog Beata Ciejka z Fundacji Dzieci Niczyje.
Przemoc w DPS dla dzieci prowadzonym przez zakonnice...(Aby zobaczyć materiał filmowy, kliknij tu)
Zakonnica dalszy ciąg...
Zakonnica zwolniona?
Reportaż o Domu Pomocy Społecznej w Studzienicznej, prowadzony przez siostry zakonne, wzbudził wiele emocji. Zakonnice zaprzeczały stosowaniu przemocy, chociaż nagranie wyraźnie pokazuje siostrę szarpiącą i bijącą swoją upośledzoną podopieczną. Czy osoby odpowiedzialne za nadzór nad placówką zmieniły swoje podejście do tej sprawy?
Pierwszą reakcją przełożonych zakonnicy było bagatelizowanie problemu.

- Przemoc jest przemocą i każde uderzenie jest karygodne – zaznacza Marek Michalak, rzecznik praw dziecka.

Siostra, która biła Paulinę najpierw poszła na urlop. Dziennikarze UWAGI! dowiedzieli się od księdza miejscowej parafii, że siostra dyrektor, wyjechała na pielgrzymkę do Rzymu.

- Powiedziano mi tylko, że siostra matka prowincjalna doskonale o tym wie. Nie zadawałem sobie więc już większego trudu, żeby rozmawiać z siostrami. One na pewno wewnątrz zgromadzania ten problem już omówiły, omodliły. Każda forma przemocy jest zawsze wielkim przeżyciem. Współczuję siostrze Jadwidze. Praca dziennikarza przy tej pracy to jest pestka – mówi Zygmunt Kopiczko.

Do prokuratury rejonowej w Augustowie trafiła też informacja o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.

- Po obejrzeniu materiału napisaliśmy pismo o podejrzeniu popełnienia przestępstwa do prokuratury rejonowej – dodaje dyrektor Wydziału Polityki Społecznej Podlaskiego Urzędu Wojewódzkiego.
Zakonnica zwolniona? (Aby zobaczyć materiał filmowy, kliknij tu)

Zakonnica dalszy ciąg...
Czy zakonnice już wcześniej biły?
- Takie zdarzenia mogły mieć miejsce wcześniej - tak sytuację w DPS w Studzienicznej ocenia psycholog Paweł Senikowski. Zobacz wywiad, którego nie było w programie!
Zakonnica zwolniona? (Aby zobaczyć materiał filmowy, kliknij tu)

Zakonnica dalszy ciąg...
Tendencyjna przemoc
- Ten materiał jest tendencyjny – tak siostry zakonne prowadzące DPS dla dzieci w Studzienicznej określiły nagranie, na którym zakonnica bije upośledzoną podopieczną. Tego nie było w programie!
Zobacz rozmowę siostrami zakonnymi, które prowadzą Dom Pomocy Społecznej w Studzienicznej. To nagranie nie było publikowane na antenie!  (Aby zobaczyć materiał filmowy, kliknij tu)

[Maria Brylka]

Witajcie!Dzieki mediom i kto wie jeszcze komu,temat rozdmuchano.A co powiecie panstwo na podobne sytuacje jakie maja w miejsce w obiektach panstwowoych.Tam jest ten sam problem.A kadra o ktorej piszecie jest po wyzszych studiach ba ma specjalistyczne wyksztalcenie ,kursy bez ktorych nie moga podjac pracy.Nikt z rodzicow,opiekunow nie reaguje na takie zachowania /przypadek siostry/.A co powiecie Panstwo na katowanie dzieci,rodzicow przez rodziny?Jest to bardzo obszerny i dramatyczny dla obu stron temat.W panstwach o wysokiej kulturze cywilizacji podaja takim chorym leki.Leki na wyciszenie sie,na poprawienie humoru!A czy pacjenci w sprcjalistycznych osrodkach w Polsce otrzymuja takowe leki?Watpie,bo sa drogie!I kolko mamy zamkniete.Na Waszej stronie poruszono rowniez temat lekow.Leki sa drogie,fakt ale i niezbedne.Uwazam,ze tematem niezbednych lekow dla bardzo chorych ludzi,nieuleczalnie chorych,pacjentow z zaburzeniami psychicznymi powinna zajac sie Komisja d?s lekow przy Min.Zdrowia.Ale czy zajmie sie?To juz kolejny temat.I tu mam pytanie,dlaczego nigdy my niepelnosprawni nie otrzymalismy ankiety do wypelnienia przez osoby piszace prace mgr z farmacji?

[destinyunknown]

Albo zatrudnić ludzi znających się na tym i posiadających solidne wykształcenie... A. nie kosztem tych dzieci uczyć, ich na własne kopyto, według własnych metod... To też nasuwa się myśl że takie ośrodki oszczędzają ale dla prowadzących a nie dla potrzebujących...

Wiem, że siostry zakonne także muszą zdobywać wyższe wykształcenie na uczelniach, jeśli pracują w takich ośrodkach. Osobiście jednak uważam, że ośrodki prowadzone przez osoby duchowne nie są najlepszymi z możliwych. Brakuje dps-ów z prawdziwego zdarzenia - z wykwalifikowaną kadrą, z warunkami życia, które nie uwłaczają istocie ludzkiej. Niestety - brak pedagogów specjalnych, opiekunów, którzy chcą się zatrudniać w takich placówkach. Z jednej strony - z powodu warunków, jakie zastają w pracy, a które nie zawsze mogą zmienić w pojedynkę, a z drugiej - nie ma się co łudzić - z powodów ekonomicznych. Taka praca nie jest doceniania i odpowiednio wynagradzana i dopóki ta sytuacja się nie zmieni, będziemy słyszeć o karygodnym postępowaniu opiekunów w dps-ach, a ośrodki prowadzone przez osoby duchowne będą wiodły prym.