[kwiatek_1982]

wiersz nie jest moj nie stety, ale bardzo mi jest bliski dlatego go wpisalam

proÂśba

O mĂłj Aniele, ty rĂŞkĂŞ daj!
Przez Âłzy i mĂŞkĂŞ,
Przez ciemny kraj,
Do jasnych ÂźrĂłdeÂł ty mnie doprowadÂź;
Racz siĂŞ zlitowaĂŚ!

Serce me zwiêd³o jak marny liœÌ;
WÂśrĂłd nocy czarnej
Nie wiem, gdzie iœÌ,
I po przepaÂściach muszĂŞ nocowaĂŚ,
WiĂŞc ty mnie prowadÂź.

To, com ukochaÂł, com tyle czciÂł,
Zdeptane w pyle
PadÂło bez siÂł;
Rozpacz i haĂąbĂŞ widzÂąc po drodze,
Stan¹³em w trwodze.

WidziaÂłem zbrodni zwyciĂŞski szaÂł,
WidziaÂłem klĂŞski
DuchĂłw i ciaÂł;
Wiêc ob³¹kany boleœci¹, chodzê
We Âłzach i trwodze.

I nie wiem teraz, w co wierzyĂŚ mam,
Jak dzieĂą mĂłj przeÂżyĂŚ
W ciemnoÂści, sam;
Nie wiem, czy zdoÂłam wytrwaĂŚ niezÂłomnie,
WiĂŞc ty zstÂąp do mnie!

LĂŞkam siĂŞ zstÂąpiĂŚ z wÂątpieniem w grĂłb
I z utĂŞsknieniem
Do twoich stĂłp
ChylĂŞ siĂŞ z proÂśbÂą i nieprzytomnie
WoÂłam: zstÂąp do mnie.

PokaÂż mi tryumf w przyszÂłoÂści dniach,
Tryumf miÂłoÂści
Kupiony w Âłzach,
I ludu mego zwyciĂŞstwo jasne
PokaÂż, nim zasnĂŞ!

PokaÂż mi ciszĂŞ wschodzÂących zĂłrz,
ZmartwychwstajÂących
KrĂłlestwo dusz,
A dbaĂŚ nie bĂŞdĂŞ o szczĂŞÂście wÂłasne,
Spokojny zasnĂŞ.

/adam asnyk/

[kwiatek_1982]

cierpliwosc

Ile czekania?
Ile nocy nieprzespanych?
Ile straconych wieczorĂłw?
Ile samotnoÂści?
Ile...?

Czy byÂło warto?
Czy wszystko warte byÂło cierpliwoÂści?
Czy warte byÂło milczenia, gdy krzyk rozdzieraÂł wnĂŞtrze?
WierzĂŞ, Âże tak.
WierzĂŞ Ci.
Bo jesteÂś cierpliwy.
Bo mi³oœÌ cierpliwa jest.

[kwiatek_1982]

AnioÂł powaÂżny i niepowaÂżne pytania

Czy zostaÂłeÂś anioÂłem dopiero po dÂłuÂższym namyÂśle
czy zamiast palca serdecznego masz tylko wskazujÂący
czy spowiadasz tylko z grzechĂłw ciĂŞÂżkich bo lekkie
trudno udŸwign¹Ì
czy klaszczesz w dÂłonie patrzÂąc na konanie
jak na sytuacjĂŞ przedbramkowÂą
czy nigdy nie pÂłaczesz, Âżeby siĂŞ nigdy nie uÂśmiechaĂŚ
czy umiesz uwaÂżnie bez powodu sÂłuchaĂŚ
czy nie przytulasz siê ¿eby odejœÌ
czy nie tĂŞsknisz za ciaÂłem
za ludzkim uÂśmiechem
za dÂłoĂąmi zÂłoÂżonymi w kominek
za ziĂŞbÂą co we wrzeÂśniu opuszcza ogrody
za Âźrebakiem zamykajÂącym powieki
za chrz¹szczem o nogach ¿ó³toczerwonych
za kaÂżdÂą sekundĂŞ zawsze ostatniÂą
za tym co nietrwaÂłe i dlatego cenne

[jerychiasz]

imiĂŞ jego jest jezus

ImiĂŞ Jego jest Jezus,
W nim jest œwiat³o i radoœÌ
Jest AlfÂą i OmegÂą
PoczÂątkiem i koĂącem nas

BĂłg w ludzkiej postaci
On jest jednym z nas
Poprowadzi ciebie do nieba bram
BĂłg w ludzkiej postaci
On jeden z nas
Poprowadzi jeÂśli chcesz

Jezus - ImiĂŞ Jego
Opromienia duszĂŞ mÂą
Dobro oczu Twych
Niesie pokĂłj moim snom

BĂłg w ludzkiej postaci
On jest jednym z nas
Poprowadzi ciebie do nieba bram
BĂłg w ludzkiej postaci
On jeden z nas
Poprowadzi jeÂśli chcesz

[basia]

tryptyk

. Ten, ktĂłry wszedÂł w dzieje czÂłowieka,
pragnie tylko przez ciebie odsÂłoniĂŚ tĂŞ tajemnicĂŞ
zakrytÂą od zaÂłoÂżenia Âświata,
tajemnicĂŞ dawniejszÂą niÂż Âświat!

JeÂśli dziÂś wĂŞdrujemy do tych miejsc,
z ktĂłrych kiedyÂś wyruszyÂł Abraham,
gdzie usÂłyszaÂł GÂłos, gdzie speÂłniÂła siĂŞ obietnica,
to dlatego,
by stan¹Ì na progu –
by dotrzeĂŚ do poczÂątku Przymierza.

Bo BĂłg Abrahamowi objawiÂł,
czym jest dla ojca ofiara wÂłasnego syna –
ÂśmierĂŚ ofiarna.
O Abrahamie – tak bowiem BĂłg umiÂłowaÂł
Âświat,
Âże Syna swojego daÂł, aby kaÂżdy,
kto w Niego uwierzyÂł,
miaÂł Âżywot wieczny.
– Zatrzymaj siĂŞ –
Ja noszĂŞ w sobie twe imiĂŞ,
to imiĂŞ jest znakiem Przymierza,
ktĂłre zawarÂło z tobÂą SÂłowo Przedwieczne
zanim stworzony byÂł Âświat.

ZapamiĂŞtaj to miejsce, kiedy stÂąd odejdziesz...

Tryptyk Rzymski

[jerychiasz]

a kiedy bĂŞdziesz mojÂą ÂżonÂą

A kiedy bĂŞdziesz mojÂą ÂżonÂą...
umiÂłowanÂą, poÂślubionÂą,
wĂłwczas siĂŞ ogrĂłd nam otworzy,
ogrĂłd Âświetlisty, peÂłen zorzy.

RozdzwoniÂą nam siĂŞ kwietne sady,
pachn¹Ì nam bêd¹ winogrady,
i ró¿e œliczne i powoje
caÂłowaĂŚ bĂŞdÂą wÂłosy twoje.<kwiatek>

PĂłjdziemy cisi, zamyÂśleni,
wœród ¿ó³tych przymgleù i promieni,
pĂłjdziemy wolno alejami,
pomiĂŞdzy drzewa, cisi, sami.

Ga³¹zki ku nam zwisaÌ bêd¹,
narcyzy pi¹Ì siê srebrn¹ grzêd¹,
i padnie biaÂły kwiat lipowy
na rozkochane nasze gÂłowy.<serducho>

Ubiorê ciebie w b³êkit kwiatów,
niezapominajek i bÂławatĂłw,
ustrojĂŞ ciebie w paproĂŚ mÂłodÂą
i Âświat rozÂświetlĂŞ twÂą urodÂą.

PĂłjdziemy cisi, zamyÂśleni,
wÂśrĂłd zÂłotych przymgleĂą i promieni,
pĂłjdziemy w ogrĂłd peÂłen zorzy
kiedy drzwi mi³oœÌ nam otworzy.

[jerychiasz]

no nic anula nie poradze Âże oni nie piszÂą:) wierszy

[jerychiasz]

daj mi poznac drogi mego zycia
naucz mnie chodzic dobrymi drogami
prowadz mnie madrze zebym nikogo nie zawiodl
daj mi poznac droge moja panie'
ciesze sie mym zyciem , ciagle mam nazieje
raduje mnie kazda mala szansa:)
wiec o mnie j pamietaj w swoim milosierdziu
i daj nam piekne zycie paaanie

..............................................................................................

tak czasem w zyciu bywa
i nigdy nie doznam juz zawodu
tak bardzo lubie czekac na dzien kolejny
wiec staraj sie  od smutku nas ocalic
badz ma radoscia schronieniem
radoscia ktora ocala
tylko mi jedna liska jest osoba
mam taka mala tu przyjaciolke
ona jest ma skala nadzieja
radoscia ktora ocala

...

mala blekitna dziewczyna ta ktora w seru nosze juz jakis czas moja blekitna mala dziewczyna mgla przeslonila mi swiat
czy tu czy tam stale przy sobie ja mam
a jej blekitne male oczeta stale w pamieci ja mam
mala blekitna dziewczyna m,okra juz byla od lez kiedy sie leczyc z mego miasteczka ruszyla na swiata kres
nie pora wracac do wspomnien zal serca ukoi gniew mojej goracej milosci plomien dawno na zawsze juz zgasl
czy tu czy tam stale przy sobie ja mam
a jej blekitne male oczeta stale w pamieci ja mam

................................................................................



.................................................................

[jerychiasz]

wiersz mojej koleÂżanki dari.........

Bez Ciebie juÂż nigdy nie bĂŞdĂŞ sobÂą
Nigdy nie bĂŞdĂŞ tym kim byÂłam...
ZamkniĂŞta na klucz ktĂłry wyrzuciÂłam
GdzieÂś na dnie wspomnienia sÂą
KtĂłre na zawsze tam pozostanÂą...
Nie zapomnĂŞ tego co byÂło
Co sprawiaÂło Âże siĂŞ uÂśmiechaÂłam
To co mi sprawiaÂło tyle szczĂŞÂścia...odeszÂło
ZostaÂłam sama z obrazem Twej Âślicznej twarzy, ktĂłra usypia mnie co noc gdy w Âśnie tule siĂŞ do Ciebie....

autor: szamanka

[jerychiasz]

BO W£A¦NIE TA TA KTÓR¡ KOCHAM .....


Nuce sobie cicho i marzenia mam
perspektywÂą mojÂą jest ma kochana tak
niedawno zostawiÂłem jÂą i tak tĂŞsknie dzien po dniu
i pojechaÂł bym do niej tak ......
Czy pamietasz sÂłowa te?
wocisz wróce czeœÌ
ty ocierasz dÂłoniÂą Âłzy czy zobaczysz mnie
bo tak miÂłoÂśc krucha jest
jak na wiosnĂŞ biaÂły bez
lecz nadzieja zawsze wiĂŞksza jest

W ka¿dym mieœcie dziewczyn doœÌ zawsze chêtne s¹
i za 1 uÂśmiech moj oddaÂły by 100
wszsytkim kot podoba sie nie chce im powiedzieĂŚ nie
byĂŚ samotnym kaÂżdemu ciĂŞÂżko jest:)
Lecz ty kotku nie Âżyj tak zrĂłb co ona chce
w domu zawsze ciĂŞÂżko jej samej w Âżyciu Âźle
wybraĂŚ moÂżesz tylko ty ona tĂŞskniĂŚ nie ma siÂł
a wiĂŞc kocie rozwaÂż mÂądrze to

Wiem Âże trudno ci samej ÂżyĂŚ wiĂŞc biegne bez tchu
ona nie wytrzyma tak czas wzi¹œÌ w garœÌ sie ju¿:)

W sinÂą dal za szczĂŞÂściem chen do raju bram
dla miÂłoÂści i dziewczyny los nie straszny nam
w sinÂą dal z dziewczem hey Âże ha dla mej dziewczyny wyÂśnionej warto Âżyciem graĂŚ

[za³¹cznik usuniêty przez administratora]

[jerychiasz]

wyznanie

oty  moja sliczna pani ja ci marcin tu oddany
 wije wiersze skladam nutki zeby ci rozgonic smutki
A jak ci piosnke zanuce to twe troski wnet odzuce
 bedziesz sobie lzej juz zyla i nie bedziesz sie martwila
kocham ciebie moja droga niech nie gosci juz w sercu trwoga
 bo te nie jest zaden sen, to bedzie trwalo dzien po dzien
i bedziemy sie wielbili i radoscnie w zgodzie zyli
 i bedziemy sie kochali i z dziecmi sie radowali
gdy ci zycie to juz minie nie zapomnij o marcinie
bo my w niebie sie spotkamy bo tu bardzo sie kochamy
bedziem sobie tam chodzili i niebianskie wino pili
 ,gdy bedziemy na polanie wiecznosc cala nam nastanie

[za³¹cznik usuniêty przez administratora]

[jerychiasz]

moja droga julio juz 7 razy ksiezyc przemienia sie zloty
 i teskno mi za twym lubym obliczem bo tys mi iskra wschodzacego slonca
 a ja remeo w bytomiu na lez dolinie wzdycham do ciebie
i pisze te oto manustrypty do cie
moze za tysiac lat ktos to znajdzie i doceni nasze uczucia

[jerychiasz]

Polozylam sie pod oknem
Ty usiadles w samych drzwiach
zamknij oczy i to wszystko
wiazesz rece silna mysla
splotem zyczen muskasz twarz
czuje sie tak bardzo blisko
Zapach Twoj jest prawie wszedzie
wart jest grzechu i choc chce
on nie cofnie sie on bedzie
bawisz sie ma niewinnoscia
drzacy wstyd zamieniasz w chec
i wygrywasz z ta slaboscia
czego bym mogla chciec
czego on kiedys nie moglby mi dac
wystarczy tylko to
tak kocham z calych sil
oddalam Tobie wszystko, kochaj mnie
po prostu tylko badz
niczego nie chce wiecej dzis

[za³¹cznik usuniêty przez administratora]

[jerychiasz]

o miÂłoÂści jedynej zatopionej w rozterce i do serca takiego co kocha me serce

a kiedy zostaniesz moja zona ta ukochana i wysniona
 bede jak platek bialej rozy tak nierealny i tak w sercu duzy ,
na rekach cie ja bede nosic i mej milosci nie bedziesz miec dosyc ,
 kwiatami lozko twe obsypuje i tym zapachem cie obdaruje,
bedziesz mym gluszczem spotkanym w lesie i o mej milosci glos sie rozniesie,
 wtedy usiadziesz na kocu na polanie a ja ci aniolku zrobie sniadanie ,
 sarenki beda na nas sie czule patrzyly i beda zazdroscic jaki on mily,
ze takiego jelenia w zyciu nie spotkaly  rumiencem beda sobie opowiadaly:)
i sie bedziemy kochac na tej lace az ze wstydu beda rumienic sie zajace:
)powiesz mi tak kochanie:)

[za³¹cznik usuniêty przez administratora]

[jerychiasz]

bez nadziei..........

i jak mam ja na ciĂŞ czekaĂŚ
przepad³¹œ w sinej oddali
nie byÂłaÂś zÂłudzeniem ani snem ale ciĂŞ nie widaĂŚ w oddali
czy idziesz swÂą wybranÂą drogÂą czy juÂż niÂą nie kroczysz dziewczyno?
a co ja mam na to poradziĂŚ Âże los nasz dawno przeminoÂł
moze spotkamy siĂŞ w tym Âświecie to tylko twoja sprawa
licze Âże masz na to odwagĂŞ by godnie zakoĂączyĂŚ tÂą sprwawe
wszsytko co siĂŞ zaczeÂło koĂączyĂŚ trzeba zawsze
wiĂŞc liczĂŞ na to anioÂłku Âże teÂż zakoĂączysz to Âładnie:)
bo wiem Âże jesteÂś dobra i nie zostawisz tak tego przecikeÂż chyba nie chcesz nic zÂłego.........

[za³¹cznik usuniêty przez administratora]

[jerychiasz]

do mojej ukochanej narzymianki


kocham ciebie jak bym byÂł w niebie nie kocham czasem ciebie ale to jak nie jestem w niebie ale przewaÂżnie bardo kocham ciebie bo z tobÂą jest jak w niebie
a gdybyÂś ty choĂŚ raz kochaÂła mnie to bym napewno z sobÂą porwaÂł cie
nie patrzyÂł bym na Âśnieg czy wiatr i z tobÂą poszedÂł w Âświat;)
ciekawe czy pokochasz mnie czy bĂŞdzie tak jak w moim Âśnie czy nigdy juÂż nie powiesz nie ale nie musisz kochaĂŚ nie chyba Âże kochasz bardzo mnie
a jak pokochasz bardzo mnie to bĂŞdzie ci jak wielkiej mgle
gdy wyjdziesz z niej to spotkasz raj ja i ty i wielgi gaj
w tym gaju sami ja i ty i nasze dzieci piĂŞkne sny
a w snach my odnajdziemy sie lecz to nie bajka Âżaden sen
to nasze Âżycie ja i ty i jak pokochasz bĂŞdziesz w nim
jak ja pokocham bĂŞdzie cud i bede cie za reke wiodÂł
bêde w tej wielkiej nieba krainie i nasza mi³oœÌ nam nie zginie
bo bog uÂśmiechnie sie do ciebie i powie za co kocham ciebie
on wszystkie karty ci odsÂłoni i wtesy utoniesz w ten toni
anioÂłowie mÂą piosnke zanucÂą i juÂż zadne me wiersze cie nie zasmnucÂą

[za³¹cznik usuniêty przez administratora]

[jerychiasz]

sÂą dni,kiedy trudno powstrzymaĂŚ Âłzy
sÂą dni,gdy z radoÂści powstaje zamĂŞt
sÂą dni,gdy z miÂłoÂści powstaje lament
sÂą dni.kiedy nie sÂłyszysz tak
sÂą dni,kiedy czekasz na znak
sÂą dni,kiedy dzwony bijÂą na trwogĂŞ
sÂą dni,kiedy mĂłwisz nie chcĂŞ
sÂą dni,kiedy czujesz nie mogĂŞ
sÂą dni........
ewa

[jerychiasz]

moja mi³oœÌ.........

moja mi³oœÌ jest jak ciep³y deszcz letni w którym mo¿na taùczyÌ
moja mi³oœÌ jak plejady mg³awic za dnia ,kture z pasa asteroid puszczaj¹ komety
moja mi³oœÌ sprawia ¿e œwiat dla ciebie piêknym jest
gdy  jesteÂś blisko mnie tĂŞskniĂŞ za ciaÂłem twym
sÂłyszĂŞ bicie serca twego , ono puka do mych drzwi
ty jesteÂś jak letni wiatr , gorÂący wieczorem i miÂły
pragnĂŞ ci otworzyĂŚ drzwi , a wtedy ty przez nie ma ukochana wejdziesz:)
i wtedy opsype ciĂŞ pocaÂłunkami ,bĂŞde kochaÂł jak nikt innny nie potrafi
nasze ciaÂła gorÂące siĂŞ splotÂą w 1 uÂścisku, moja miÂłosĂŚ sprawi ze
poczujemy siĂŞ jak w prywatnym niebie
to ci dam co najleszego dziÂś dla Ciebie mam

[za³¹cznik usuniêty przez administratora]

[jerychiasz]

zamyÂślenie

nic nie wiem ale czy to waÂżne Âże nie wiem o tym co myÂśleĂŚ co siĂŞ dzieje w mym Âżyciu
myÂślaÂłem Âże wiem wszystko , ale teraz juÂż niczego nie jestem pewny
tu¿ przed szczytem siê zatrzymam , spojrze jak gwiazdy w dó³ spadaj¹ spojrze jak drga kosodrzewina , góry ze mn¹ wraz wo³aj¹
Âżeby byÂła taka noc kiedy myÂśli mi powiedzÂą
Âżeby byÂł taki dzieĂą w ktĂłrym dowiem siĂŞ czyÂś jest
i czy bĂŞdzie przy mnie ktoÂś kogo nie zwyciĂŞÂży droga
i baga¿ w³asnych dni stom¹ œcie¿k¹ bêdzie ze mn¹ nieœÌ

[jerychiasz]

budze siĂŞ-
nieÂśmiaÂło otwieram oczy-
w myslach ukÂładam zdarzenia -
b³¹dz¹c w odmetach przesz³oœci:(
zmysÂły zbudzone pochmurnym porankiem,
chcÂą dalej pozostacw sÂłodkiej bÂłogoÂści -
nocy,ktĂłra minĂŞÂła
lepiej bedzie jak zasnĂŞ!
wracam do nocy!
niech zasnĂŞ!!!!
ewa