Strona główna
Pomoc
Szukaj
Kalendarz
Zaloguj się
Rejestracja
Witamy,
Gość
.
Zaloguj się
lub
zarejestruj
.
1 Godzina
1 Dzień
1 Tydzień
1 Miesiąc
Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Napromieniowani
>
SÂłowa na dobry poczÂątek..
>
REGULAMIN
>
inne kawaÂły
Strony:
1
[
2
]
Do dołu
« poprzedni
następny »
Drukuj
Autor
Wątek: inne kawaÂły (Przeczytany 8285 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
kwiatek_1982
Gość
Odp: inne kawaÂły
«
Odpowiedz #18 :
Marzec 21, 2008, 19:59:29 »
- Panie doktorze! Czy taka operacja jest niebezpieczna?
- O tak! Na piĂŞĂŚ udaje siĂŞ tylko jedna.
- Ojej!
- Niech siĂŞ pan nie boi. Czterej paĂąscy poprzednicy sÂą juÂż w grobie.
Dlaczego chirurg zakÂłada maseczkĂŞ przed operacjÂą?
- ÂŻeby go pacjent na ulicy nie rozpoznaÂł.
Dlaczego chirurg operuje w gumowych rĂŞkawiczkach?
- ÂŻeby nie zostawiaĂŚ odciskĂłw palcĂłw.
Trzej polscy chirurdzy chwalÂą siĂŞ swoimi osiÂągniĂŞciami. Pierwszy mĂłwi:
- Niedawno przywieÂźli do mnie faceta z obciĂŞtÂą rĂŞkÂą. PrzyszyÂłem jÂą i teraz jest wspaniaÂłym pianistÂą!
- Mojego pacjenta - mĂłwi drugi - przywieziono z obciĂŞtÂą nogÂą. PrzyszyÂłem mu jÂą i po roku wygraÂł maraton w Nowym Jorku!
- To jeszcze nic - mĂłwi trzeci. - KiedyÂś jadÂąc samochodem byÂłem Âświadkiem strasznego wypadku po ktĂłrym na jezdni zostaÂł tylko koĂąski zad i okulary. Obecnie efekt mojej pracy zasiada w naszym Sejmie.
Przed operacjÂą...
- Panie ordynatorze, czy bĂŞdzie mnie pan osobiÂście operowaÂł???
- Tak, lubiĂŞ przynajmniej raz na rok sprawdziĂŚ, czy jeszcze coÂś pamiĂŞtam....
Facet przyszedÂł do szpitala:
- ProszĂŞ mnie wykastrowaĂŚ.
- Jest pan zupeÂłnie pewien???
- Tak.
Po operacji budzi siê i widzi zgromadzonych wokó³ lekarzy. Pyta siê ich:
- I jak, operacja siĂŞ udaÂła?
- UdaÂła siĂŞ. Ale czemu pan tak postÂąpiÂł???
- Niedawno oÂżeniÂłem siĂŞ z ortodoksyjnÂą ÂŻydĂłwkÂą i wiecie,...
- To moÂże chciaÂł siĂŞ pan obrzezaĂŚ???
- A co ja powiedziaÂłem?!
- Dostaniesz, jak bĂŞdziesz grzeczny - mĂłwi chirurg przed operacja.
- Do kogo pan to mĂłwi, doktorze? - pyta siĂŞ pacjent.
- Do tego kota, ktĂłry siedzi pod stoÂłem.
Przychodzi facet do lekarza z sinym jednym jadrem.
- Panie doktorze, co mi jest?
Lekarz zbadaÂł go i wydal diagnozĂŞ:
- To rak, trzeba jak najszybciej amputowaĂŚ.
Operacja odbyÂła siĂŞ, jednak po niedÂługim czasie ten sam facet przychodzi do lekarza.
- Panie doktorze ja siĂŞ boje mam sine drugie jÂądro i czÂłonka...
- No tak zÂłoÂśliwa odmiana trzeba natychmiast amputowaĂŚ.
Podobnie jakiÂś czas po wyjÂściu ze szpitala ten sam facet zgÂłasza siĂŞ do lekarza:
- Panie doktorze, ja mam sine caÂłe podbrzusze
Lekarz zbadaÂł go dokÂładnie po czym powiedziaÂł:
- Mam dla pana dobra wiadomoœÌ, to nie rak to jeansy panu farbuj¹...
Przychodzi facet do lekarza i mĂłwi:
- Panie doktorze urwaÂło mi jÂądra, niech pan mi przeszczepi inne.
- No wie pan, mogê to zrobiÌ, ale jest pewien problem, bo mamy w magazynie tylko dwa, jedno drewniane a drugie metalowe. Je¿eli panu tak bardzo zale¿y to mo¿emy, na pana odpowiedzialnoœÌ, je wszczepiÌ.
- Dobrze lepsze takie niÂż Âżadne.
Lekarz zrobi³ operacje i kaza³ przyjœÌ facetowi za 5 lat do kontroli.
Po piĂŞciu latach:
- Zadowolony jest pan?
- Owszem mam nawet dwĂłch synĂłw, jeden Pinokio a drugi Terminator.
Do wychodzÂącego z sali operacyjnej lekarza podbiega zdenerwowana Âżona pacjenta.
- I jak, panie doktorze, udaÂła siĂŞ operacja?
- Operacja? MyÂślaÂłem, Âże to byÂła sekcja zwÂłok.
W sali operacyjnej pielĂŞgniarka zwraca siĂŞ do lekarza:
- Panie doktorze, to ju¿ trzeci stó³ operacyjny, który pan zniszczy³ w tym miesi¹cu. Proszê nie ci¹Ì tak g³êboko.
Po jakiejœ powa¿nej operacji ¿o³¹dka przywieŸli faceta do sali pooperacyjnej. Kiedy siê ockn¹³, us³ysza³, jak dwaj wspo³le¿¹cy dzie³a siê swoimi doœwiadczeniami z poprzednich operacji:
"Kiedy mnie kroili po raz pierwszy, pielêgniarka zapomnia³a przed zaszyciem wyj¹Ì mi z brzucha z pó³ kilo narzêdzi. Kiedy siê zorientowali, by³o za póŸno. Kiedy mnie znów pokroili, tym razem, ¿eby mnie uwolniÌ od tego z³omu, lekarz, niechc¹cy, zostawi³ w œrodku zapalniczkê."
Drugi na to: "To jeszcze nic, kiedy mnie ostatnio operowali, instrumentariuszce zginĂŞÂły gdzieÂś okulary. Jak siĂŞ okazaÂło - byÂły zaszyte we mnie."
I tak sobie opowiadajÂą, a ÂświeÂżo przywieziony delikwent blednie coraz bardziej. W pewnej chwili otwierajÂą siĂŞ drzwi i wchodzi chirurg, ktĂłry przed chwila robiÂł mu operacje: "Przepraszam PanĂłw, czy ktĂłryÂś z PanĂłw nie widziaÂł przypadkiem mojego parasola?"
Po skoĂączonym zabiegu mÂłodemu chirurgowi gratulujÂą koledzy:
- By³eœ œwietny ... Co za opanowanie, pewnoœÌ rêki ... I pomyœleÌ, ¿e to twoja pierwsza operacja.
- Operacja? ... Ja myÂślaÂłem, Âże to sekcja.
Pacjenta uÂśpiono do operacji. Gdy obudziÂł siĂŞ, spostrzegÂł zdziwiony, Âże chirurg bardzo siĂŞ postarzaÂł i ma dÂługÂą siwÂą brodĂŞ.
- CoÂś nie w porzÂądku, panie doktorze? Czy ja tak dÂługo byÂłem nieprzytomny?
- Ja nie jestem doktorem - odpowiada starzec - ja jestem ÂŚwiĂŞtym Piotrem...
Trzej lekarze wychodzÂą po zabiegu z sali operacyjnej.
- Po czym poznaĂŚ chirurga? - Po plamach krwi na fartuchu.
- Urologa? - Po plamach moczu na fartuchu.
- Anestezjologa? - Po plamach kawy na fartuchu.
Przed wejÂściem do nieba siedzi sobie JĂłzek i siĂŞ cieszy... podchodzi do niego Âśw. Piotr i siĂŞ pyta:
- Z czego ty siĂŞ czÂłowieku cieszysz?
Na to JĂłzek odpowiada:
- ÂŚmiejĂŞ siĂŞ bo ja tu juÂż godzinĂŞ siedzĂŞ a tam na dole mnie jeszcze krojÂą...
- Halo, mĂłwi Kowalski. Panie doktorze, proszĂŞ natychmiast przyjechaĂŚ, poniewaÂż moja Âżona ma ostry atak wyrostka robaczkowego!
- Spokojnie panie Kowalski. Dwa lata temu osobiœcie wyci¹³em paùskiej ¿onie wyrostek robaczkowy. Czy s³ysza³ pan kiedyœ, aby cz³owiekowi po raz drugi pojawi³ siê wyrostek?
- A czy pan sÂłyszaÂł doktorze, Âże u czÂłowieka moÂże siĂŞ pojawiĂŚ druga Âżona?
- Dlaczego chirurg zawsze operuje w maseczce?
- ÂŻeby nie oblizywaÂł skalpela.
Co to jest podwĂłjnie Âślepa prĂłba?
DwĂłch chirurgĂłw oglÂąda EKG.
- Czy wiesz, dlaczego lekarze noszÂą maski podczas operacji?
- Tak, by ich nikt nie poznaÂł, jeÂżeli operacja siĂŞ nie uda.
- Za nic siĂŞ nie pozwolĂŞ zoperowaĂŚ. WolĂŞ umrzeĂŚ - oÂświadcza pacjent.
- No có¿ czasami zdarza siê po³¹czyÌ jedno z drugim - odpowiada chirurg.
- StraciÂł pan w tartaku palce u obu rÂąk? Zaraz postaramy siĂŞ panu pomĂłc. Chirurgia w takich sytuacjach czyni dzisiaj cuda. OczywiÂście ma pan te odciĂŞte palce ze sobÂą, prawda?
- Nie, nie mog³em podnieœÌ ich z ziemi.
Ordynator przed wyjÂściem do domu zaglÂąda do pokoju asystentĂłw i widzi, Âże wszyscy pijÂą koniak.
- Co to panowie, alkohol w pracy?
- Panie ordynatorze, w³aœnie dowiedzieliœmy siê, ¿e siostra Mariola nie jest w ci¹¿y.
- Nalejcie i mnie.
Gwiazda Hollywood prosi o kolejny zabieg kosmetyczny. Chirurg godzi siĂŞ na jeszcze jeden "lifting". Po operacji:
- Panie doktorze, nigdy nie miaÂłam pieprzyka!
- To nie pieprzyk, to pêpek. Gdybym mia³ podci¹gn¹Ì pani skórê jeszcze raz, musia³aby siê pani goliÌ ...
Chory le¿¹cy na stole operacyjnym nagle siê podrywa i wybiega z sali.
- Czemu pan ucieka?
- UsÂłyszaÂłem jak siostra instrumentariuszka mĂłwi, Âżeby siĂŞ nie baĂŚ, bo to jest zabieg kosmetyczny ...
- No wÂłaÂśnie ...
- Tak, ale mĂłwiÂła to do mÂłodego lekarza, ktĂłry miaÂł mnie operowaĂŚ.
- Panie Nowak, mam dla pana dwie wiadomoœci, dobr¹ i z³¹ ...
- Jaka jest ta zÂła?
- AmputowaliÂśmy panu przez pomyÂłkĂŞ zdrowÂą nogĂŞ.
- A ta dobra?
- Mamy nadziejĂŞ, Âże ta chora wyzdrowieje.
Trzech zabĂłjcĂłw w medycynie?
- Chirurg z noÂżem,
- Anestezjolog z gazem,
- A patolog wie jak podziaÂłaĂŚ wszystkim i to odpowiednio ukryĂŚ przed Âświatem.
Zapisane
kwiatek_1982
Gość
Odp: inne kawaÂły
«
Odpowiedz #17 :
Marzec 21, 2008, 19:56:29 »
Lekarz do pacjenta:
Nie wolno panu paliĂŚ papierosĂłw, piĂŚ alkoholu i kawy. Musi pan caÂły czas stosowaĂŚ surowa dietĂŞ, Âżadnych tÂłuszczy, skrobi i wĂŞglowodanĂłw.
Ze wzglĂŞdu na serce proszĂŞ zaprzestaĂŚ uprawiania seksu. No i najwaÂżniejsze... WiĂŞcej radoÂści z Âżycia mĂłj drogi, wiĂŞcej radoÂści z Âżycia!
Matka przyprowadzi³a swoj¹ osiemnastoletni¹ córkê do lekarza, informuj¹c go, ¿e córka nieustannie cierpi na md³oœci. Lekarz po zbadaniu córki stwierdzi³, ¿e jest ona mniej wiêcej w czwartym miesi¹cu ci¹¿y.
- Co teÂż pan mĂłwi, panie doktorze, moja cĂłrka nigdy nie miaÂła do czynienia z Âżadnym mĂŞÂżczyznÂą! Prawda, cĂłreczko?
- Prawda, nawet siĂŞ nigdy nie caÂłowaÂłam - zapewniÂła cĂłreczka.
Lekarz bez s³owa podszed³ do okna i zacz¹³ intensywnie wypatrywaÌ w dal.
- Panie doktorze, czy coÂś nie tak? - pyta po piĂŞciu minutach zaniepokojona mamuÂśka.
- Nie, nie! Po prostu w takich wypadkach zazwyczaj na wschodzie ukazuje siĂŞ jasna gwiazda i przybywa trzech krĂłli. No wiĂŞc stojĂŞ i czekam...
Motto lekarzy pogotowia ratunkowego:
- Im póŸniej przyjedziesz, tym trafniejsza diagnoza.
Zapisane
kwiatek_1982
Gość
Odp: inne kawaÂły
«
Odpowiedz #16 :
Marzec 21, 2008, 19:51:54 »
Dentysta schyla siê w³aœnie nad pacjentem i ma zamiar rozpocz¹Ì borowanie,gdy nagle zastyga w bezruchu i pyta nieufnie:
- Czy mi siĂŞ tylko wydaje, czy teÂż trzyma pan rĂŞkĂŞ na moich jÂądrach??
Pacjent spokojnym gÂłosem:
- To tylko taka maÂła asekuracja. Bo przecieÂż nie chodzi o to, ÂżebyÂśmy sobie bĂłl zadawali... Prawda Panie Doktorze?
Anestezjolog do pacjenta le¿¹cego na stole operacyjnym:
A: Pan ta operacje to prywatnie czy przez kasĂŞ chorych?
P: Kasa chorych...
A: Aaaa, kotki dwa, szarobure...
Zapisane
kwiatek_1982
Gość
Odp: inne kawaÂły
«
Odpowiedz #15 :
Marzec 21, 2008, 19:46:07 »
W przepeÂłnionym tramwaju siedzi blady, siny wymĂŞczony student. Pod oczami sine cienie, przez lewÂą rĂŞkĂŞ przewieszony pÂłaszcz.
Wsiada staruszka. Student ustĂŞpuje jej miejsca i Âłapie siĂŞ uchwytu. Staruszka siada, ale zaniepokojona przyglÂąda siĂŞ studentowi:
- Przepraszam, mÂłody czÂłowieku! To bardzo Âładnie Âże zrobiÂł mi pan miejsce, ale pan tak blado wyglÂąda. MoÂże pan chory? MoÂże... niech lepiej pan siada. Nie jest panu sÂłabo?
- Ale¿ nie, nie! Niech pani siedzi. Ja tylko, widzi pani, jadê na egzamin, a ca³¹ noc siê uczy³em bo mam œredni¹ 4,6 i chcê j¹ utrzymaÌ.
- No to moÂże da mi pan chociaÂż ten pÂłaszcz do potrzymania?
- A, nie! Nie mogĂŞ! ZresztÂą to nie jest pÂłaszcz. To kolega. On ma ÂśredniÂą 5.0.
Zapisane
kwiatek_1982
Gość
Odp: inne kawaÂły
«
Odpowiedz #14 :
Marzec 21, 2008, 19:37:14 »
Kolega opowiada koledze:
- ByÂłem u lekarza i poprosiÂłem o syrop od kaszlu, a on daÂł mi nie wiem czemu Âśrodek na rozwolnienie.
- ZaÂżyÂłeÂś ten Âśrodek?
- ZaÂżyÂłem.
- I co, kaszlesz ?
- Nie mam odwagi.
Przychodzi Rusek do dentysty. Dentysta oglÂąda i widzi same zÂłote zĂŞby, diamentowe koronki, w koĂącu nie wytrzymaÂł:
- WÂłaÂściwie nie wiem co mam panu tu zrobiĂŚ?
- ChciaÂłbym alarm zaÂłoÂżyĂŚ.
W ³ódzkiej karetce pogotowia pacjent odzyskuje przytomnoœÌ:
- Gdzie ja jestem?
- W karetce.
- A gdzie jedziemy?
- Do zakÂładu pogrzebowego.
- Ale ja jeszcze nie umarÂłem!
- A my jeszcze nie dojechaliÂśmy...
byÂło czterech bardzo dobrych studentĂłw, radzili sobie Âświetnie na wszystkich egzaminach i testach.
ZbliÂżaÂł siĂŞ egzamin z chemii, miaÂł byĂŚ w poniedziaÂłek o 8.00, wszystkim z ocen wychodziÂła 5.
Byli tak pewni siebie, Âże przed egzaminem zdecydowali poimprezowaĂŚ u kolegĂłw z uniwersytetu w Poznaniu.
By³o super, ale zapili ryja w weekend i jak zasnêli w niedziele popo³udniu, obudzili siê w poniedzia³ek ko³o 12.00. Na egzamin oczywiœcie nie zd¹¿yli, postanowili zabajerowaÌ profesora.
TÂłumaczyli siĂŞ ze w weekend pojechali do kolegĂłw na uniwersytet do Poznania,
aby pog³êbiÌ wiedzê i wymieniÌ doœwiadczenia.
Niestety w drodze powrotnej, gdzieÂś w lasach zÂłapali gumĂŞ, nie mieli koÂła zapasowego i dÂługo nie mogli znale?ĂŚ nikogo do pomocy. Dlatego niestety przyjechali dopiero Kolo poÂłudnia.
Profesor przemyÂślaÂł to i mĂłwi:
- OK moÂżecie przystÂąpiĂŚ do egzaminu jutro rano.
Studenci zadowoleni ze siĂŞ udaÂło go zbajerowaĂŚ, pouczyli siĂŞ jeszcze trochĂŞ w nocy i na drugi dzieĂą przyszli jak zwykle pewni siebie.
Profesor posadzi³ ich w czterech osobnych pokojach, zamkn¹³ drzwi, a asystenci rozdali pytania.
CaÂły test byÂł za 100 punktĂłw. Na pierwszej stronie byÂło zadanie za 5punktow, ktĂłre wszyscy rozwiÂązali bez wysiÂłku.
Na drugiej stronie byÂło tylko jedno pytanie za 95 punktĂłw:
- KtĂłre koÂło?
Zapisane
mik
Gość
Odp: inne kawaÂły
«
Odpowiedz #13 :
Marzec 15, 2008, 04:19:32 »
byÂło sobie takie ÂświĂŞte miejsce do ktĂłrego prowadzono ludkĂłw pokrzywionych i zdezelowanych co by sobie ozdrowieli..
takie ÂświĂŞte bajorko do ktĂłrego zanuÂżano chorowitych po czym wyciagano ozdrowiaÂłych.
i kturegoÂś piĂŞknego sÂłonecznego dnia przywieziono tam czesia pogiĂŞtego na wĂłzeczku,
zgromadzeni Âżyczliwi pomogli czesioni wjechaĂŚ do bajorka po czym go wyciÂągneli na brzeg i razem gromkim chĂłrem zakrzyczeli.
"czesio wstawaj na rĂłwne nogi i idÂź, jesteÂś uzdrowiony"
czesio dÂługo nie myÂślÂąc zaszamotaÂł kulasami , pochwyciÂł pĂŞcinami podÂłokietniki i z radosnym uÂśmiechem wyrwaÂł siĂŞ do przodu
po czym koÂżystajÂąc z praw grawitacji runoÂł jak dÂługi na ziemie.
ledwo podnoszÂąc gÂłowĂŞ przez poÂłamane zĂŞby wycedziÂł,
" k.....wa kulasy jakie byÂły takie sÂą, ale przynajmniej oponki nowe dostaÂłem "
Zapisane
kwiatek_1982
Gość
Odp: inne kawaÂły
«
Odpowiedz #12 :
Luty 14, 2008, 19:51:06 »
BĂłg mĂłwi do Adama:
- Adam daj Âżebro!
- Nie dam!
- No Adam daaaj!!!
- Nie dam!
- No proszĂŞ Adam daj!!
- Nie dam, mam jakieÂś zÂłe przeczucie.
Zapisane
kwiatek_1982
Gość
Odp: inne kawaÂły
«
Odpowiedz #11 :
Luty 14, 2008, 19:50:20 »
BĂłg stwierdziÂł, Âże Adamowi siĂŞ nudzi i postanowiÂł coÂś temu zaradziĂŚ. Zwraca siĂŞ zatem do Adama:
- Adamie. WidzĂŞ, Âże ci siĂŞ nudzi. PostanowiÂłem. StworzĂŞ ci istotĂŞ. IstotĂŞ, ktĂłra bĂŞdzie piĂŞkna, mÂądra i inteligentna. Cudowna, miÂła, bĂŞdzie ci sÂłuÂżyĂŚ i wspieraĂŚ ciĂŞ. Jednym sÂłowem, stworzĂŞ ci istotĂŞ idealnÂą!.. Ale musisz mi oddaĂŚ swojÂą nogĂŞ..
- NogĂŞ?!.. A co dostanĂŞ za Âżebro?
Zapisane
kwiatek_1982
Gość
Odp: inne kawaÂły
«
Odpowiedz #10 :
Luty 14, 2008, 19:49:59 »
I BĂłg rzekÂł "Kobieto, ty bĂŞdziesz miaÂła wielkie bĂłle podczas porodu. MĂŞÂżczyzno, ty bĂŞdziesz ciĂŞÂżko pracowaÂł, o ile znajdziesz pracĂŞ. I ziemia bĂŞdzie miejscem wielkich cierpieĂą. I Adam rzekÂł:
- Ale Bo¿e, wszystko to za jedno jab³ko? Jutro mogê Ci przynieœÌ ca³¹ skrzynkê...
Zapisane
kwiatek_1982
Gość
Odp: inne kawaÂły
«
Odpowiedz #9 :
Luty 14, 2008, 19:49:38 »
kawaly o Adamie i Ewie
Pan BĂłg stworzyÂł Adama. Adam cieszyÂł siĂŞ Âświatem jaki stworzyÂł dla niego BĂłg. JednakÂże po pewnym czasie stwierdziÂł, Âże bardzo siĂŞ nudzi. PoskarÂżyÂł siĂŞ wiec Panu Bogu. BĂłg na to:
- Adamie. MogĂŞ stworzyĂŚ ci istotĂŞ, ktĂłra bĂŞdzie inteligentna, piĂŞkna, bĂŞdzie speÂłniaÂła twoje Âżyczenia, dogadzaÂła ci i bĂŞdzie ci posÂłuszna, ale to kosztowaĂŚ ciĂŞ bĂŞdzie rĂŞkĂŞ i nogĂŞ. Adam myÂśli i myÂśli i w koĂącu mĂłwi:
- A co dostanĂŞ za Âżebro?
Zapisane
kwiatek_1982
Gość
Odp: inne kawaÂły
«
Odpowiedz #8 :
Luty 14, 2008, 19:48:15 »
Idzie pijak przez Plac Czerwony i krzyczy:
- Niech Âżyje towarzysz Chruszczow! Niech Âżyje towarzysz Chruszczow!
- Co wy, towarzyszu - zwraca mu ktoÂś uwagĂŞ - nowy kult jednostki propagujecie?!
- Niech Âżyje towarzysz Chruszczow! - krzyczy dalej pijak. - Za mojÂą emeryturĂŞ!
Baca sÂłyszy krzyki z podwĂłrka:
- Czego tam?
- Bacoooo! Potrzebujecie drewna?
- Nieeee!
Rano baca budzi siĂŞ, wychodzi na podwĂłrko, patrzy:
- O kur..! Gdzie moje drewno?!
Dlaczego blondynki nie jedzÂą bananĂłw?
- Bo nie mog¹ znaleŸÌ suwaka.
Zapisane
jerychiasz
Gość
Odp: inne kawaÂły
«
Odpowiedz #7 :
Styczeń 12, 2008, 03:21:20 »
o bacy
Siedzi Baca na drzewie i piluje galaz na ktorej siedzi, przechodzi turysta :
- Baco spadniecie !
- Ni, nie spadne !
- Spadniecie !
- Ni !
- No mowie wam ze spadniecie !
- Eeee, ni spadne !
Nie przekonawszy bacy Turysta poszedl dalej. Baca pilowal, pilowal az spadl.
Pozbierawszy sie popatrzyl za znikajacym w oddali tyrysta i rzekl :
- Prorok jaki, czy co ?
Placze zgwalcona Maryna, podchodzi baca :
- Czemu placzesz Maryna ?
- Oj zgwalcili mnie zgwalcili !
- A o pomoc wolalas ?
- Oj wolalam wolalam ?
- I nikt nie przyszedl ?
- Nikt nie przyszedl !
- A ku wsi wolalas ?
- Oj wolalam wolalam ?
- I nikt nie przyszedl ?
- Nikt nie przyszedl !
- A ku halom wolalas ?
- Oj wolalam wolalam ?
- I nikt nie przyszedl ?
- Nikt nie przyszedl !
- A ku wierchom wolalas ?
- Oj wolalam wolalam ?
- I nikt nie przyszedl ?
- Nikt nie przyszedl !
- A ku lasowi wolalas ?
- Oj wolalam wolalam ?
- I nikt nie przyszedl ?
- Nikt nie przyszedl !
- Nikt nie przyszedl ?
- Nikt, nikt nie przyszedl ?
- To i ja sobie ulze !
Na drodze z Koscieliska do Zakopanego stoi goral i lapie okazje.
Zatrzymuje sie jakies auto, baca wyciaga ciupage, i rzecze do kierowcy:
- Lonanizuj sie pan !
Oslupialy kierowca poslusznie acz niechetnie posluchal rozkazu bacy,
gdy skonczyl uslyszal znow ta sama komende:
- Lonanizuj sie pan !
Coz ... wyboru wielkiego nie mial. Nie mial tez wyboru gdy uslyszal kolejna
komende:
- Lonanizuj sie pan !
Gdy skonczyl baca znow to samo:
- Lonanizuj sie pan !
Probowal tedy biedny turysta po raz kolejny ale nic z tego nie wychodzilo,
glos bacy naglil jednak nieublaganie:
- Lonanizuj sie pan !
- Lonanizuj sie pan !
- Lonanizuj sie pan !
I kiedy baca juz widzial, ze kierowca nie da juz na prawde rady spokojnym
glosem rzekl do stojacej obok gazdziny:
- Siadaj Maryna, pan Cie do Zakopanego zawiezie !
Siedzi baca na przyzbie, podchodzi turysta:
- Co robicie baco?
- A tak sobie siedze i mysle.
- A to wy zawsze tak ?
- Nie, ino jak mam czas.
- A jak nie macie czasu ?
- To sobie ino siedze.
Przychodzi baca do kolegi chirurga i mowi:
- Wiesz Kazik pomoz, mam brzydka zone ! Wez ty jej zrob jakas operacje !
- Ja nie dam rady, ale pogadam z doktorami w Krakowie moze sie da, ale to
bedzie kosztowac z jakies dziesiec tysiecy.
Spotykaja sie po dwoch tygodniach. Mowi lekarz Kazik:
- Tak jak mowilem, da sie zalatwic, ino dziesiec patykow przynies.
- A wiesz Kazik, juz nie trzeba, gajowy zgodzil sie za piec stowek odstrzelic.
Autostopowiczka zatrzymuje samochod na drodze z Poronina do Zakopanego.
Samochod zjezdza na pobocze i szofer odkreca okienko.
Autostopowiczka wsadza glowe do srodka, a wtedy kierowca podkreca
szybko okienko, wychodzi druga strona, zadziera kiecke i rznie
rzeczona autostopowiczke, poczem odkreca okienko i odjezdza.
Wtedy zza drzewa wychodzi goral i rzecze:
- Auto, jak auto, ale takie drzwi to se musze kupic.
Siedza dwie Goralki na plocie i plotkuja, plotkuja po czym jedna mowi do
drogiej :
- Oj Maryna cza mi Cie bedzie pozegnac, widze idzie Franek z kwiatami
trza mu bedzie dupy dac !
- A co to u was flakona ni ma ?
Dialog Goralek
- Wiesz Maryna dupcylam sie z inteligentem !
- No i jak bylo ?
- Ty wiesz On mial PENISA !
- Ooo !, a co to takiego ?
- Taki pociecha, ino gietki !
Pewnemu bacy szesc razy spalila sie bacowka. Piec razy ja odbudowywal, ale za
szostym razem juz sie zalamal. Stanal nad resztkami domu, podniosl glowe i wola
do nieba:
- Panie Boze! Za jakie grzechy ?!
Na to glos z nieba:
- Oj nie za zadne grzechy, nie za grzechy. Tylko cosik ja cie chyba Jozek
nie lubie...
Siedzi baca przed chalupa i pierze w mice kota. Przechodzi turysta i slyszac
straszne piski probuje zaprotestowac:
- Baco, co robicie ?!
- ano kota piere - rzecze baca
- ale baco, kotow sie nie pierze!
- piere sie piere.
Nie przekonawszy bacy, turysta wybral sie w dalsza droge. Kiedy wracal po kilku
godzinach zobaczyl bace i lezacego obok zdechlego kota. Pokiwal glowa i mowi:
- a mowilem, ze kotow sie nie pierze?
- piere sie piere ino nie wyzyma...
Siedzi baca nad rzeka i sie onanizuje. Podchodzi turysta i sie pyta:
-Baco co wy robicie ?
Na to baca:
-Jak to co ? Wysylam dzieci nad morze.
Baca znalazl broszurke, jak odzwyczaic sie od jedzenia przez tydzien.
Pierwszego dnia mial zamiast posilkow pic po 1/2 szklanki wody. Drugiego
po 1 szklance itd. (skrot myslowy) Siodmego dnia polprzytomny z glodu
mial wykonac ostatnie polecenie - wysrac sie. Poszedl wiec za chalupe,
kucna, natezyl sie i nic. (z pustego to i Salomon...) Siedzi, siedzi, az
nagle slyszy jakies odglosy jedzenia. Patrzy, a tu mu dupa sie pasie!
Idzie sobie turysta polana w gorach i widzi bace. A baca pasie sobie owce.
Czarne i biale. No i turysta sie go pyta:
- Baco.. Ile mleka daja te owce?
- Ano biale czy czorne?
- No wszystkie.
- Biale dwa litry..
- A czarne?
- Ino tyz dwa litry.
- A ile trawy jedza?
- Biale czy czorne?
- No wszystkie..
- Biale trzy kilo.
- A czarne?
- Tyz trzy kilo.
Rozmawiaja tak z pietnascie minut i okazuje sie ze biale owce nie
roznia sie niczym innym niz kolor welny. Wreszcie zdenerwowany turysta
pyta sie jeszcze raz:
- No to czemu baco je tak rozrozniacie?
- Ano biale owce sa moje.
- A czarne czyje?
- Ano tyz moje.
Obchodzona byla wlasnie Setna Rocznica Urodzin Lenina ( SRUL ). Znalezli
tedy i bace starego z Poronina, co to Lenina pamietal, i poprosili go, co by
opowiedzial im cos o spotkaniu z Leninem, jaki to Lenin byl mily, i dobroduszny.
Siad tedy Baca na rogu chalupy, i powiada:
Pamietam byla wiosna, topnialy sniegi, swiecilo slicznie sloneczko. Towarzysz
Lenin postanowil sie ogolic. Wyszedl tedy na ganek z miednica, mydlem pedzlem.
Ledwo sobie namydlil pysk podbiegl do niego maly chlopczyk. Popatrzyl na
towarzysza Lenina i zawolal : " Towarzyszu Lenin, lysiejecie ! ". Towarzysz
Lenin usmiechnal sie, ... a mogl przypierdolic !
Wieczorem przychodzi baca do I sekretarza gminnej POP i mowi, ze chce
koniecznie zapisac sie do partii. Sekretarz, ze trzeba pol roku proby.
Na to baca:
- Albo mnie tyrozki zopisecie, albo nie chce w ogole.
- Alez baco, powiedzcie, chociaz dlaczego.
- Jok mnie zopisecie to powim.
- Ale baco, nie moge was zapisac, skoro nie znam nawet motywacji.
Po godzinnej konwersacji w tym stylu sekretarz skapitulowal i zapisal bace
do partii.
- No to powiedzcie baco teraz, dlaczego tak nagle zachcialo wam sie do partii?
- No, tera powim. Psychodza jo do cholupy i wchodza do swojego pokoju a tam
widza, moja zona w moim lozku z kochankiem. No to posedl jo do kuchni,
golnal se kielicha i posedl do drugiego pokoju, a tam widza corka w lozku
z gachem. No to wrocil jo do kuchni, golnal se drugiego kielicha i se
powidziol: JO WAM KURWY WSTYDU NAROBIE!
Zapisane
jerychiasz
Gość
Odp: inne kawaÂły
«
Odpowiedz #6 :
Styczeń 11, 2008, 19:31:12 »
Przychodzi baba do lekarza i kladzie sie na kozetce.
Lekarz: Co sie pani tak rozklada?
Baba : A co mam gnic w poczekalni?!
Siedziala baba i robila na drutach.
Przejechal tramwaj i spadla...
Przychodzi baba do lekarza.
- Prosze sie rozebrac
- A gdzie mam polozyc ubranie?
- Obok mojego...
Przychodzi baba w ciazy do lekarza.
- Co pani?
- A tak sobie zaszlam...
Przychodzi baba do lekarza z telefonem w brzuchu.
- Kto pani taki numer wykrecil?
Przychodzi baba do lekarza:
Baba: Panie doktorze, nie mam piersi...
Doktor: Ajajaj...
Przychodzi baba do lekarza:
Doktor: Pani ma chyba nadzerke....
Baba: A to swinia... Mowil, ze tylko polize...
Przychodzi ciezarna baba do lekarza;
Baba: Panie doktorze, dziewiaty miesiac mija, a ja nic...
Doktor: A bole Pani ma ?
Baba: A co to, Pan doktor slepy?
Przychodzi baba do lekarza...
zielona i z antenkami na glowie;
Lekarz: co Pani je?
Baba: Kur... nie z tej ziemi!
Przychodzi baba do lekarza i pyta:
- W jakich porach pan przyjmuje?
- W dzinsach...
Do okulisty w Katowicach przychodzi baba i mowi:
- Panie doktorze, z bliska zle widze.
- A z daleka? - pyta lekarz.
- Z Koszalina...
Przychodzi baba do lekarza, a lekarz.... tez baba.
Przychodzi baba do lekarza z koparka na plecach, a lekarz:
- ale sie pani wkopala...
Przychodzi baba z dzieckiem do lekarza.
- Czy dziecko przechodzilo odre? - pyta lekarz.
- Ta gdzie tam, panie, my zza Buga...
Przychodzi baba do lekarza, a lekarz pyta:
- Czemu pani tak dlugo nie bylo?
- Bo chorowalam...
Przychodzi baba do lekarza w wigilie i ... mowi
ludzkim glosem.
Przychodzi baba do lekarza a lekarz mowi:
- Niech pani przestanie tu przychodzic bo ludzie zaczeli o nas gadac.
Przychodzi baba do lekarza i skarzy sie:
- Panie doktorze, wszyscy mmnie ignoruja.
Lekarz: Nastepny prosze!
Przychodzi baba do lekarza z ... betoniarka na plecach , " co pani je "
pyta lekarz, a ona sie zmieszala...
Przyszla polowa baby do lekarza. Lekarz pyta:
- A gdzie druga polowa?
- Wypilimy...
Przychodzi baba do lekarza z zaba na glowie;
Lekarz: co pani jest?
Zaba: a cos mi sie do du... przykleilo.
Przychodzi baba do lekarza z papierosem w uchu;
Lekarz: co pani robi?
Baba: slycham Jarre'a ...
Przychodzi baba do lekarza z taczka na plecach i margaryna.
Lekarz: co pani je?
Baba: Margaret Tacher.
Przychodzi zezowata baba do zezowatego lekarza;
Lekarz: Zaraz, zaraz! Nie wszystkie na raz.
Baba: Ja nie do pana. Ja do tego pod oknem.
Przychodzi baba do lekarza z kierownica na plecach, a lekarz:
- kto pania tu skierowal?
Przychodzi baba do lekarza;
- panie doktorze, mam wode w kolanach!
Lekarz: a ja cukier w kostkach.
Przychodzi baba do lekarza...
i od razu wlazi mu pod biurko. Lekarz na to:
- Dlugo pani nie pociagnie. Pracuje do czwartej.
Przychodzi baba do lekarza...
i od progu skacze sztywno na dwoch nogach:
Lekarz: a mowilem, ze spirala bedzie za dluga!
Przychodzi baba do weterynarza...
a weterynarz: chyba sie pani cos po..., no!, pomylilo?!
Przychodzi baba do lekarza;
Lekarz: mieszka pani kolo stadionu, nie przeszkadza to pani?
Baba: NIE, NIE, NIE NIE NIE, NIE NIE NIE NIE, NIE NIE !!!
Przychodzi baba do lekarza i sie skarzy:
- panie doktorze, ludzie mi do okien zagladaja!
Lekarz: to nic dziwnego.
Baba: ale ja mieszkam na 10 pietrze...
Przychodzi baba do lekarza:
Baba: panie doktorze, mam wytrzeszcz, co robic?!
Lekarz: poluznic warkocz!
Przychodzi baba do lekarza ze zlamana reka;
Baba: panie doktorze reke zlamalam!
Lekarz: gdzie?
Baba: w kuchni.
Przychodzi baba do lekarza i mowi:
- jestem s-konana...
Lekarz: a ja z Rambo!
Przychodzi baba do lekarza z krzeslem na glowie, a lekarz do niej:
- prosze siadac!
Przychodzi baba do lekarza z gwozdziem w dupie, a lekarz do niej:
- prosze siadac!
Przychodzi baba do lekarza, lekarz jej kaze oddac mocz do analizy
Baba: gdzie mam go oddac?
Lekarz: do sloika - stoi na szafie.
... i lekarz wychodzi z pokoju
wraca za 5 minut i widzi caly pokoj zasikany
- co pani narobila?
- a mysli pan ze to tak latwo nasikac do sloika stojacego na szafie?
Przychodzi baba do lekarza z wielorybem w dupie i mowi:
- mam dosc tego walenia!
Przychodzi baba do lekarza ze studentem w dupie.
Lekarz: co pani jest?
Baba: dziekanat!
Przychodzi szkielet baby do lekarza. Po dlugim badaniu pyta:
- panie doktorze, czy to cos powaznego?
- jeszcze nie wiem; musimy zrobic przeswietlenie..
Przychodzi baba do lekarza, a tu lakarz biega dookola biurka.
Po godzinie...
- co pan doktor robi?
- ja jestem lekarz okregowy!
Przychodzi baba do lekarza i od razu zaczyna sie rozbierac.
Lekarz: przyszla sie pani zbadac?
Baba: nie..., pieprzyc...
Przychodzi baba do lekarza ze sledziem w dupie i mowi:
- panie doktorze, ktos mnie ciagle sledzi!
Przychodzi baba do lekarza i mowi:
- Panie doktorze, cos mi w dupe wlazlo.
- Nie wie pani co?
- Chyba dluznik..
Przychodzi baba do lekarza z listkami na glowie.
Lekarz: Co pani tak zdebiala?
Baba: A, czasem tak mi wlosy deba staja.
Przychodzi baba do lekarza z orlem w dupie.
Lekarz: Co pani jest?
Baba: Monete o dupe rzucalismy...
Wpada baba do lekarza i krzyczy:
- Mam pana w dupie!
Przychodzi baba do lekarza z wroblem w dupie.
- Co pani jest?
- Mnie nic, ale mezowi chyba ptaka urwalo.
Przychodzi baba do lekarza.
Lekarz: Ma pani ksiazeczke zdrowia?
Baba: Mam.
Lekarz: Gdzie?
Baba: W dupie!
Zapisane
gruszka
Gość
Odp: inne kawaÂły
«
Odpowiedz #5 :
Styczeń 11, 2008, 02:26:27 »
PiĂŞciu krasnoludkĂłw dostaÂło kwaÂśne mleko, a tylko czterech dostaÂło kwaszone ogĂłrki.
- Czego nie dostaÂł piÂąty krasnoludek?
- Rozwolnienia
Zapisane
gruszka
Gość
Odp: inne kawaÂły
«
Odpowiedz #4 :
Styczeń 11, 2008, 02:24:50 »
List OD Âśw. MikoÂłaka:
DzieĂą Dobry !
Czy w tym roku byÂłeÂś grzeczny?
- Nie kradÂłeÂś?
- Nie kombinowaÂłeÂś?
- Nie naciÂągaÂłeÂś urzĂŞdu podatkowego?
To siĂŞ naucz! Bo ja Ci wiecznie prezentĂłw robiĂŚ nie bĂŞdĂŞ!
Zapisane
gruszka
Gość
Odp: inne kawaÂły
«
Odpowiedz #3 :
Styczeń 11, 2008, 02:22:14 »
Przychodzi Âśw. MikoÂłaj do psychiatry i mĂłwi:
- ProszĂŞ mi pomĂłc, ja sam w siebie nie wierzĂŞ...
ps. ja wierze:)
Zapisane
gruszka
Gość
Odp: inne kawaÂły
«
Odpowiedz #2 :
Styczeń 11, 2008, 02:20:36 »
14 lipca 1410 roku, w przeddzieù s³awnej bitwy pod Grunwaldem, wojska polskie i krzy¿ackie podobnie jak ich wodzowie, Jagie³³o i Urlich von Jungingen têgo sobie popili. Na drugi dzieù, kiedy mia³a siê rozegraÌ bitwa, wszyscy mieli kaca i nikt nie mia³ si³ na walkê. Wodzowie uradzili, ¿e wystawi¹ po jednym zawodniku z ka¿dego obozu, a ci bêd¹ bili siê na œmierÌ i ¿ycie. Ten, który wygra da wygran¹ swojemu paùstwu. Krzy¿acy wystawili ogromnego rycerza w zbroi, na wielkim koniu okutanym równie¿ w koùsk¹ zbrojê. Jagie³³o wszed³ do polskiego obozu i zapyta³:
- Kto z Was dzielni wojowie zmierzy siĂŞ z tym rycerzem?
Z obozu doszÂły go tylko jĂŞki skacowanych wojĂłw. Nagle podniĂłsÂł siĂŞ 80-letni dziadunio i mĂłwi:
- Ja pójdê, Wasza WysokoœÌ.
Jagie³³o domyœlaj¹c siê, ¿e bitwa i tak jest ju¿ przegrana zgodzi³ siê na to. Polacy wystawili dziadka, który ledwo trzyma³ ogromny miecz ca³y siê trzês¹c. Kiedy polscy rycerze zobaczyli, ¿e Krzy¿ak naciera z impetem na dziadka, zaczêli krzyczeÌ:
- Dziaaaadeek w nooogiii! W nooogiii!!!
ZakotÂłowaÂło siĂŞ, w powietrze wzbiÂły siĂŞ tumany kurzu, kiedy KrzyÂżak dopadÂł dziadunia. Gdy kurz opadÂł, wszyscy spojrzeli na pole walki, a tam leÂżaÂł KrzyÂżak z odrÂąbanymi nogami a nad nim dziadek trzĂŞsÂąc siĂŞ mĂłwiÂł:
- Masz szczĂŞÂście, Âże krzyczeli "w nogi", bo bym Ci Âłeb odrÂąbaÂł!
Zapisane
gruszka
Gość
Odp: inne kawaÂły
«
Odpowiedz #1 :
Styczeń 11, 2008, 02:19:59 »
Kim byÂś bardziej chciaÂł byĂŚ MIKOÂŁAJEM czy
POLICJANTEM?
??
Policjantem??-z pa³¹ na wierzku
MikoÂłajem??-z worem na plecach
Zapisane
jerychiasz
Gość
inne kawaÂły
«
:
Grudzień 27, 2007, 16:36:58 »
kawaÂły o moim ulubionym radiu
sÂłuchaczka....
- Idê sobie ulic¹, patrzê, a tu takie szesnastoletnie ku... wk³adaj¹ za wycieraczki samochodów ulotki agencji towarzyskich. Patrzê za chwilê, a jedn¹ tak¹ ulotkê wyci¹ga nasz ksi¹dz proboszcz. No to pytam siê jego, po co mu ona. A ksi¹dz odpowiedzia³, ¿e przyda siê jako zak³adka do ksi¹¿ki. Ju¿ nie wiem, co o tym myœleÌ.
¤ ¤ ¤
- Najdro¿szy ojcze Rydzyku. Jesteœmy z tob¹. Jak by ktoœ chcia³ na ciebie rêkê podnieœÌ, to ja nie wiem co bym mu zrobi³a... najdro¿szy i uwielbiony ojcze. Ty jesteœ dla mnie wiêcej jak Bóg... (p³acz) Sto razy wiêcej jak Bóg... ukochany ojcze. Oni wszyscy bêd¹ musieli z tego kiedyœ zdaÌ œwiadectwo. Przed Bogiem i przed tob¹, bo ty bêdziesz siedzia³ na jego prawicy.
¤ ¤ ¤
Rozmowa na antenie RM:
- Wy tak ciÂągle mĂłwicie, Âże ona byÂła zawsze dziewica.
- Tak, proszĂŞ pana.
- To ja jej strasznie wspó³czujê.
¤ ¤ ¤
GoœÌ RM: - A co robisz, ojcze Jacku, gdy widzisz, teraz w lecie, piêkn¹, sk¹po ubran¹ dziewczynê?
O. Jacek: - To rzeczywiÂście trudne pytanie, ale tylko trudne na oko. Bo ja wtedy natychmiast myÂślĂŞ o wielkoÂści StwĂłrcy, ktĂłry byÂł w stanie coÂś tak doskonaÂłego stworzyĂŚ. I jestem dla niego peÂłen wdziĂŞcznoÂści.
..................................................................
O. Rydzyk w Rozmowach NiedokoĂączonych:
- Ludzie pokazuj¹ palcami, jakim ja samochodem je¿d¿ê. ¯e mercedesem klasy S. A niby czym mam jeŸdziÌ? Na krowie mam jeŸdziÌ? G³upoty takie gadaj¹... mogê na krowie, ale gdzie ja bym tê krowê trzyma³ w Radiu Maryja?
.................................................................................................
SÂłuchaczka: - Ja siĂŞ tego nie wstydzĂŞ. Mam siedemdziesiÂąt lat i wszystkim mĂłwiĂŞ, Âże jestem dzieckiem Radia Maryja i ojca Rydzyka.
O. Jacek: - No, wie pani... To ostatnie stwierdzenie moÂże byĂŚ ryzykowne...
...
SÂłuchaczka:
- M¹¿ sprzeda³ dos³ownie wszystko z domu na wódkê. Ale jak chcia³ ju¿ sprzedaÌ radio, na którym s³ucham Radia Maryja, to siê zdenerwowa³am.
...
SÂłuchaczka: - Tadeusz? DzieĂą dobry. To ja - Maria...
O. Rydzyk: - Dlaczego mi pani mĂłwi po imieniu? Ja nie znam Âżadnej Marii... To znaczy jednÂą znam... ale ona by raczej do mnie nie zadzwoniÂła..
................................................................................................
Zapisane
Strony:
1
[
2
]
Do góry
Drukuj
« poprzedni
następny »
Skocz do:
Wybierz cel:
-----------------------------
Forum archiwalne, proszĂŞ o nie rejestrowanie siĂŞ, forum przeniosiono do www.forumunorbiego.cba.pl zapraszamy...
-----------------------------
=> UWAGA
-----------------------------
SÂłowa na dobry poczÂątek..
-----------------------------
=> WstĂŞpne sÂłowo
=> OCHOTNICY PISZÂĄCY W NASZEJ "KRAINIE MYÂŚLI OSĂB NIEPEÂŁNOSPRAWNYCH"...
=> REGULAMIN
-----------------------------
Zdrowie i Uroda.
-----------------------------
=> Lecznicze ZioÂła
=> NowoÂści
=> Najczestrze Schorzenia porozmawajmy o nich
=> Rodzaje terapii
-----------------------------
Spis treÂści
-----------------------------
=> SPIS DZAÂŁĂW
-----------------------------
Pierwsza pomoc
-----------------------------
=> Podstawy 1 pomocy
-----------------------------
PRZEPISY I PRAWA OSOB NIEPEÂŁNOSPRRAWNYCH
-----------------------------
=> Nasze prawa
-----------------------------
Poznajemy siĂŞ
-----------------------------
=> NIepeÂłosprawni o sprawach niepeÂłosprawnych
=> WITAMY SIĂ
-----------------------------
Sztuka i kultura
-----------------------------
=> Malarctwo
=> instrumenty muzyczne
-----------------------------
DruÂżyna"WspĂłlnej pomocy"
-----------------------------
=> Instytucja ktĂłre pomogÂą Tobie
=> Pomagajmy sobie nawzajem
-----------------------------
Sport dla NiepeÂłnosprawnych
-----------------------------
=> Nowy dziaÂł
=> Sport dla NiepeÂłnosprawnych
-----------------------------
Kina,Teatry.Opery...
-----------------------------
=> CIEKAWE MIEJSCA
=> Teatr
=> KINO
=> Muzyka
-----------------------------
RELIGIA
-----------------------------
=> INSTYTUCJA KOÂŚCIELNE POMAGAJÂĄCE ON
-----------------------------
POEZJA I OPOWIADANIA
-----------------------------
=> POEZJA I OPOWIADANIA
-----------------------------
Zaiteresowania
-----------------------------
=> Czym sie interesujemy?
-----------------------------
W Âświecie kulinarii
-----------------------------
=> KsiÂązka kucharska Haneczki i Eli
=> Kulinaria
-----------------------------
Zostaw o nas swojÂą opinie
-----------------------------
=> Wasze opinie
Ładowanie...
Polityka cookies
Darmowe Fora
|
Darmowe Forum
kociaprzystan
blackspider
shd
ostrovirsk
polskiserwerfreeplay